Jak doskonale wiemy, wszelkiego rodzaju podpory oraz umiejętność ODPYCHANIA SIĘ rączkami od podłoża są bardzo ważne dla rozwoju maluszka. >>>ZOBACZ<<<
Symetryczny podpór na przedramionach, przenoszenie ciężaru ciała na boki i odpychanie się do coraz to wyższych pozycji nie tylko wzmacnia obręcz barkową, ale również sprzyja doskonaleniu kontroli tułowia. Z kolei stabilność tułowia niezbędna jest do tego, aby pewnego dnia mały człowiek mógł pomaszerować w świat na swoich własnych nóżkach i aby robił to w naprawdę dobry jakościowo sposób.
W przebiegu typowego rozwoju, w okolicach 6. miesiąca życia, maluch potrafi podeprzeć się na wyprostowanych rączkach, a następnie… najczęściej w przeciągu kilku/ kilkunastu tygodni, przyjmuje pozycję czworaczą czy odpycha się od podłoża i siada.
Jednak nie wszystkim maluszkom odpychanie się od podłoża przychodzi z łatwością. Dla części dzieci, pokonanie siły grawitacji i uniesienie nad podłoże nie tylko główki, ale też górnej części tułowia czy brzuszka, czasami bywa problematyczne.
Takie maluchy bardzo często nie są zachwycone, kiedy położymy je na brzuszku. Nawet po 3. miesiącu życia, kiedy podpór na przedramionach powinien być już na tyle dobry, aby pozycja ta nie sprawiała maluchowi większych trudności, potrafią szybko się niecierpliwić i bez skrupułów dawać znać całej najbliższej okolicy, że ta pozycja wcale im się nie podoba…
Przyglądając się dokładniej aktywności takiego bobasa możemy zauważyć, że unika on wszystkiego, co angażuje do pracy obręcz barkową, a wysoki podpór przychodzi mu z trudem. W 6. miesiącu życia przyjmuje tę pozycję tylko na krótką chwilę, albo… nie przyjmuje jej wcale…
NO I… CO Z TEGO?
Tak naprawdę jeszcze jakiś czas temu (w sumie… nie w tak całkiem zamierzchłej przeszłości, bo ja sama pamiętam jeszcze te czasy ;)) bardzo małą uwagę przykładało się JAKOŚCI rozwoju małego dziecka.
Zasada była prosta. Jeśli w 6. miesiącu życia dziecko nie siedziało, to obkładało się je poduszkami i uczyło siadu. Jeśli na roczek nie chodziło… stawiało się je na nóżkach i prowadziło za rączki lub… wsadzało do chodzika.
I oczywiście! Zdrowe neurologicznie dziecko prędzej czy później nabywało te wszystkie umiejętności, więc sprawa mogła zostać uznana za „odhaczoną”…
Dlaczego więc dzisiaj tak komplikujemy sobie życie i „wymyślamy” różnego rodzaju problemy? Czy nie lepiej zostawić sprawy swojemu biegowi i zdać się na to, co przyniesie los?
Patrząc z perspektywy wiedzy, którą posiadamy obecnie, z pewnością nie.
Bo… jeśli wiem, że np. obniżone napięcie posturalne i związane z nim różnego rodzaju kompensacje mają związek z powstawaniem wad postawy ciała w przyszłości, to… dlaczego mam nie zrobić czegoś, co mogłoby zminimalizować ryzyko ich pojawienia się?
Jestem bardzo daleka od prowadzenia rehabilitacji wtedy, kiedy nie jest to potrzebne, ale w sytuacjach, kiedy jest to zasadne, zdecydowanie warto!
NO DOBRZE, ALE WRÓĆMY DO TEMATU.
DLACZEGO DZIECI, U KTÓRYCH OBRĘCZ BARKOWA JEST SŁABA, MOGĄ NIE LUBIĆ LEŻENIA NA BRZUSZKU?
Tak, jak napisałam już wcześniej… dzieci, u których obręcz barkowa jest stosunkowo słaba, najprawdopodobniej będą unikać wszelkich aktywności, które „zmuszają ją” do pracy, a leżenie na brzuszku może być dla nich nie lada wyzwaniem.
Dlaczego?
Bo najczęściej nie korzystają one z dobrych jakościowo wzorców, ale wykorzystują różnego rodzaju kompensacje, które… być może na pierwszy rzut oka spełniają swoje zadanie, ale na dłuższą metę wiążą się ze zwiększonym wysiłkiem. Co za tym idzie, nie pozwalają na długotrwałe przebywanie w tej pozycji z powodu utraty poczucia komfortu.
Wyobraźmy to sobie na przykładzie takiej sytuacji:
Dopiero niedawno udało Ci się opanować sztukę pływania. Co prawda utrzymujesz się na wodzie, ale nadal wiąże się to z dość dużym wysiłkiem. W takich warunkach, najprawdopodobniej pokonanie jednej długości basenu będzie już dla Ciebie sporym wyzwaniem.
Ale… kiedy udoskonalisz technikę, wyeliminujesz niepotrzebne współruchy i poczujesz się jak ryba w wodzie, to nawet kilka długości nie będzie stanowiło większego problemu.
Tak samo jest z dzieckiem. Jeśli maluch podczas leżenia na brzuszku ustawi rączki oraz zaangażuje swoje mięśnie w taki sposób, że utrzymanie pozycji nie będzie kosztowało go zbyt wiele wysiłku, najprawdopodobniej nie będzie zbytnio protestował.
Jeśli natomiast, zamiast aktywnie podeprzeć się na przedramionach, dziecko będzie chciało utrzymać tę pozycję np. poprzez nadmierne napięcie mięśni plecków, a rączki nie będą brały udziału w podporze, istnieje duża szansa na to, że bardzo szybko się zniechęci.
Pamiętaj- aby dana czynność przychodziła bez wysiłku, jej jakość nie powinna pozostawiać wiele do życzenia.
NO DOBRZE, ALE JAK DOSKONALENIE KONTROLI OBRĘCZY BARKOWEJ WYGLĄDA PO KOLEI?
- Tak naprawdę jedną z pierwszych rzeczy, którą z łatwością możemy zauważyć, jest to, że w końcówce 3. miesiąca życia, maluch osiąga tzw. symetryczny podpór na przedramionach.
Dziecko, położone na brzuszku, podpiera się w taki sposób, że jego łokcie znajdują się dokładnie pod barkami, linia wzroku przebiega równolegle do podłoża, nóżki są swobodnie wyprostowane, a miednica przylega do maty. (O tym, jak pomóc dziecku zaprzyjaźnić się z leżeniem na brzuszku przeczytasz np. tutaj: >>>PRZEJDŹ<<<)
W leżeniu na pleckach możemy zauważyć, że Maluch powoli zaczyna przyglądać się swoim rączkom i wysuwać je przed klatkę piersiową.
- W 4. miesiącu życia leżenie na brzuszku staje się coraz pewniejsze, dziecko zaczyna stopniowo przenosić ciężar ciała raz na jedną, raz na drugą stronę. I choć… nie jest to jeszcze w pełni „dojrzały” sposób, zwiększone obciążanie raz jednego, raz drugiego barku sprawia, że obręcz barkowa staje się coraz bardziej stabilna.
W leżeniu na pleckach dziecko zaczyna wysuwać rączki przed klatkę piersiową i potrafi przez dłuższą chwilę się im przyglądać.
- W 5. miesiącu życia, w leżeniu na brzuszku, maluch coraz pewniej przenosi ciężar ciała na boki, a także potrafi wysunąć nieobciążoną rączkę w kierunku zabawki.
Coraz mocniej odpycha się od podłoża aktywnie prostując łokcie. Dzięki temu ciężar ciała przenoszony jest w stronę miednicy, a kontrola obręczy barkowej ulega dalszej poprawie.
W leżeniu na brzuszku nad podłoże unosi się nie tylko głowa i górna część klatki piersiowej, ale coraz częściej również okolice dolnej części mostka oraz brzuszek.
- W 6. miesiącu życia dziecko coraz częściej podczas leżenia na brzuszku nie tylko prostuje rączki, ale również potrafi przenosić ciężar ciała zarówno na jedną, jak i na drugą ze stron. Co prawda kiedy przyjdzie mu sięgnąć po zabawkę bardzo często wraca jeszcze do podporu na łokciach, ale wysoki podpór jest coraz bardziej aktywny.
Może się zdarzyć, że odpychając się rączkami od podłoża, maluch będzie przemieszczał się w tył. Taki etap często poprzedza pełzanie do przodu, które… również stanowi doskonały trening i to nie tylko dla obręczy barkowej…
Oczywiście gdybyśmy przyglądali się rozwojowi bardziej szczegółowo, to moglibyśmy wymienić tutaj jeszcze całą masę aktywności, w których obręcz barkowa ma okazję doskonalić swoją stabilność (np. bujanie w czworakach, zabawa w pozycji bocznej (amfibii >>>ZOBACZ<<<), odpychanie się od podłoża i przechodzenie do siadu, podciąganie się do stania, pozycję niedźwiadka >>>ZOBACZ<<< przepychanie przedmiotów itp., itp., itp…), ale… nie o to tutaj chodzi.
Najważniejsze, abyśmy pamiętali, że dzieje się to STOPNIOWO i każdy etap, przez który przechodzi nasze maleństwo jest niezwykle istotny, dlatego nie warto niczego przyspieszać na siłę.
SŁABA OBRĘCZ BARKOWA U NIEMOWLAKA – CO POWINNO ZAPALIĆ POMARAŃCZOWĄ LAMPKĘ?
Dzieci, u których obręcz barkowa jest słaba:
- mogą mieć trudność z podporami (mogą niecierpliwić się podczas leżenia na brzuszku, niechętnie lub tylko na krótko wypychać się do wysokiego podporu),
- jeśli obręcz barkowa jest bardzo słaba i maluch nie potrafi się na niej podeprzeć, często możemy zauważyć zwiększoną aktywność mięśni plecków – dziecko cofa łokcie, zadziera główkę, a miednica nie przylega do podłoża, tylko nieznacznie się unosi,
- maluchy, u których obręcz barkowa jest słaba mogą unikać wszystkiego, co angażuje ją do pracy – niechętnie wypychają się do wysokiego podporu, a w leżeniu na pleckach długotrwałe utrzymanie rączek przeciwko sile grawitacji może być problematyczne,
- mogą mieć trudność z przenoszeniem i utrzymaniem ciężaru ciała na boku,
- ich aktywność może być szybka, niedokładna, z „rozpędu”, bez dobrej kontroli,
- w związku z tym, że „słaba” obręcz barkowa najczęściej nie jest jedynie wyizolowaną trudnością, ale często związana jest z niepełną kontrolą tułowia, maluch może stabilizować pozycję swojego ciała przez przywiedzenie łopatek (wydaje się, jakby mocno prostował plecki rozkładając przy tym rączki na boki).
SŁABA OBRĘCZ BARKOWA – NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ, ABY POMÓC MALUSZKOWI?
Tak naprawdę jeśli podejrzewamy, że obręcz barkowa naszego maluszka nie jest jakoś wybitnie stabilna i ten temat budzi nasze wątpliwości, najlepszym rozwiązaniem będzie wizyta u fizjoterapeuty, który w razie takiej potrzeby dobierze odpowiedni zestaw ćwiczeń szyty na miarę potrzeb i możliwości konkretnego maleństwa.
Jednak jako Rodzice nie musimy pozostawać bierni. Przede wszystkim… warto zachować zimną krew – takie rzeczy się zdarzają i nie muszą oznaczać, że maluch będzie objęty wielomiesięczną terapią.
Jak się często okazuje… nawet jeśli potrzebne są dodatkowe spotkania z fizjoterapeutą… mogą one bardziej przypominać dobrą zabawę niż mozolny trening. 😊
Na co zwracać szczególną uwagę w domu?
Z pewnością rzeczami, na których warto się skupić jest:
- mobilizacja do wysuwania rączek przed klatkę piersiową (od okolic 4. miesiąca życia podczas leżenia na pleckach pokazywanie zabawek na wysokości klatki piersiowej i mobilizowanie do wysuwania w jej kierunku rączek),
- motywowanie do odpychania się od podłoża, próba zaprzyjaźnienia dziecka z leżeniem na brzuszku (STOPNIOWO! Najpierw np. układając malucha w poprzek swoich ud tak, aby jego pupka znajdowała się nieco niżej niż obręcz barkowa; przez układanie dziecka na swojej klatce piersiowej czy podkładanie pod jego paszki niedużego rulonu ze zwiniętego ręcznika…)
- dużo zabaw z przenoszeniem ciężaru ciała na boki, odpychaniem się od podłoża, zabawa w pozycji amfibii (na boczku) czy noszenie nieco cięższych przedmiotów…
- brak pośpiechu podczas zabawy – wszystko to, co wykonujemy wolniej, wymaga od nas tak naprawdę większej kontroli…
CZY SŁABA OBRĘCZ BARKOWA MOŻE UWIDOCZNIĆ SIĘ W KOLEJNYCH LATACH?
Zdecydowanie tak! Jak doskonale wiemy… NIE MA MOBILNOŚCI BEZ STABILNOŚCI, dlatego jeśli obręcz barkowa nie będzie wystarczająco stabilna, „małe” ruchy rąk mogą być zaburzone.
Dziecko może bardzo szybko męczyć się podczas pisania, rysowania, wycinania czy innych czynności wymagających precyzji małych rączek.
To właśnie dlatego, jeśli podejrzewamy u naszego maluszka niestabilność w obrębie obręczy barkowej, zdecydowanie warto rozprawić się z nią jak najwcześniej.
Ciekawostki:
- niechęć do leżenia na brzuszku czy brak wysokiego podporu mogą mieć swoją przyczynę nie tylko w słabej obręczy barkowej. Jesteśmy całością, a trudność z pokonaniem siły grawitacji może być związana z obniżonym napięciem mięśniowym (>>>ZOBACZ<<<) czy hipermobilnością >>>ZOBACZ<<<, a wtedy… w pracy nie koncentrujemy się jedynie na podporach, ale na poprawie dystrybucji, czyli rozkładu napięcia mięśniowego czy poprawie stabilności tułowia, wzmocnieniu siły mięśniowej… Szersze spojrzenie jest tutaj na wagę złota!
Data pierwszej publikacji: 14.03.2021r.
Data ostatniej aktualizacji 29.01.2023r.
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Źródła:
- Bly L. “Components of typical and atypical motor development. Neuro-Developmental Treatment Association.” Laguna Beach: 2011
- Matyja M., Gogola A. „Prognozowanie rozwoju postawy dzieci na podstawie analizy jakości napięcia posturalnego w okresie niemowlęcym”; Neurologia dziecięca, Vol . 1 6 /2007 , nr 32
- Bly Lois: „Motor Skills Acquisition in the First Year”; Therapy Skill Builders, 1995
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️