„Pchanie w podłoże” to jedna z tych aktywności, które warunkują u dziecka prawidłowy rozwój psychomotoryczny. Zdrowo rozwijający się maluch, pod koniec trzeciego miesiąca życia, w leżeniu na brzuszku potrafi symetrycznie obciążyć prawą i lewą stronę ciała i podeprzeć się na przedramionach. Łokcie ułożone są dokładnie w linii barków i dziecko aktywnie pracuje przeciwko sile grawitacji.
W miarę upływu czasu mały człowiek uczy się przenosić ciężar ciała raz na jeden, raz na drugi bok po to, by możliwe było wysunięcie rączki w stronę zabawki.
Przenosi ciężar coraz śmielej, a podpór na staje się coraz wyższy.
W okolicach końcówki 6. miesiąca życia dziecko podpiera się na wyprostowanych rączkach, a jego dłonie są otwarte.
Mniej więcej w tym samym czasie pojawia się obrót wokół własnej osi, a także pierwsze próby przyjęcia pozycji czworaczej. Maluch trenuje też pełzanie – etap pełzania zazwyczaj poprzedzony jest przesuwaniem/ odpychaniem się rączkami do tyłu. Z pozycji czworaczej, lub leżenia bokiem, poprzez odepchnięcie od podłoża, dziecko przechodzi do siadu.
Kolejnym etapem jest pionizacja.
Początkowo dziecko – trzymając się czegoś (lub też często kogoś ;)) podciąga się do góry i wstaje. Podciąganie do stania zazwyczaj jest etapem przejściowym, a bardziej dojrzałą formą jest wstawanie z klęku na jednym kolanie poprzez odepchnięcie się od podłoża jedną z nóżek.
Wyższa szkoła jazdy to wstawanie z pozycji niedźwiadka 🙂
W dużym skrócie tak to właśnie wygląda.
Niestety u części dzieci „pchanie w podłoże” nie jest sprawą tak oczywistą. Niektóre maluchy zastępują sobie wzorzec odpychania, wzorcem podciągania, który nie przyczynia się do budowania centralnej stabilności tułowia i może być przyczyną problemów rozwojowych nie tylko tu i teraz, ale również w przyszłości.
Brak stabilności w „centrum” maluch zastępuje sobie np. zwiększeniem napięcia „na obwodzie”- stąd np. zaciśnięte piąstki, stanie na bardzo szerokiej podstawie, usztywnione stópki czy stanie na palcach.
W dalszej perspektywie oznacza to problemy z koordynacją wzrokowo ruchową, męczliwość oczu podczas czytania, napięte mięśnie karku i wiele, wiele innych.
Oczywiście nie oznacza to, że każde podciąganie jest złe! To, że dziecko lubi być podciągane do siadu czy np. w okolicach 7. miesiąca życia podciągając się np. brzegów gondoli potrafi usiąść – wynika w dużej mierze z ciekawości świata i frajdy, jaką sprawia przebywanie w nowej, wyższej pozycji.
Jednak my, jako świadomi rodzice powinniśmy pamiętać, że to właśnie dzięki ODPYCHANIU maluch w przyszłości będzie potrafił samodzielnie zmieniać pozycje swojego ciała i… że to ODPYCHANIE pomaga w budowaniu stabilności tułowia… Dlatego dobrze, jeśli nie stwarzamy zbyt wielu okazji do tego, aby Maluch się podciągał.
Kluczem do sukcesu jest różnorodność, a nieprawidłowa sytuacja to taka, w której podciąganie wypiera umiejętność odpychania się od podłoża.
Z CZEGO MOŻE WYNIKAĆ BRAK UMIEJĘTNOŚCI PCHANIA?
Powodów może być kilka, ale niestety w dużej mierze może mieć to związek ze sposobami pielęgnacji – z doświadczeniami, jakie my, rodzice, sami maluchowi fundujemy. Dziecko od początku życia musi budować stabilny tułów. Jest to warunek konieczny do tego, by rączki i nóżki były swobodne, by dziecko w niezakłócony sposób mogło zdobywać kolejne umiejętności.
Gdzie najlepiej poznaje? Oczywiście tam, gdzie nic nie zakłóca jego spontanicznej aktywności. Daje swobodę ruchów, ale równocześnie stabilne podparcie. Płaskie, średnio twarde, niezbyt śliskie podłoże wydaje się być miejscem po prostu idealnym. 😉
Oczywiście dziecku potrzebna jest też różnorodność, dlatego np. ręce rodzica mogą być fantastyczną przestrzenią do poznawania świata i własnych możliwości, ale istnieją również powierzchnie, które rozwój mogą zaburzać…
Co to takiego? Wszystko, co sprawia, że mięśnie tułowia, a przede wszystkim mięśnie brzucha nie muszą lub nie mogą pracować- odpada więc miękkie podłoże, w którym dziecko zapada się i… nie tylko nie ma możliwości napięcia mięśni brzucha, ale też zaburzony zostaje wzorzec pchania w podłoże. Jeśli tego nie opanuje, pewnie prędzej czy później „jakoś” i tak sobie poradzi, ale zrobi to prawdopodobnie właśnie poprzez wzorzec podciągania.
O stabilności tułowia możecie przeczytać np. tutaj: >>>ZOBACZ<<<
JAK ROZPOZNAĆ Z KTÓREGO WZORCA KORZYSTA DZIECKO?
LEŻENIE NA BRZUSZKU
- Wzorzec pchania – dziecko leży symetrycznie, potrafi równomiernie obciążyć prawą i lewą stronę ciała, podpiera się najpierw na przedramionach, a w miarę upływu czasu podpór staje się coraz wyższy – w okolicach szóstego miesiąca życia podpiera się na wyprostowanych rękach, dłonie są otwarte. Dziecko potrafi też przenosić ciężar ciała raz na prawą, raz na drugą stronę. Dzięki temu możliwe jest swobodne wysunięcie rączki w stronę zabawki.
- Wzorzec podciągania – maluch ma trudności z utrzymaniem pozycji na brzuszku, odrywa rączki od podłoża, cofa łokcie za linię barków, nie umie odepchnąć się rączkami od podłoża, mocno napina mięśnie grzbietu, czasami pupka unosi się nad podłoże, dziecko szybko się denerwuje.
POZYCJA CZWORACZA
- Wzorzec pchania – dziecko przyjmuje pozycję czworaczą przez odepchnięcie się z wysokiego podporu lub z pozycji niedźwiadka. W pozycji czworaczej jest aktywne, kołysze się w przód i w tył, próbuje przenosić ciężar ciała raz na jedną, raz na drugą stronę, odrywa rączkę/ nóżkę od podłoża, z biegiem czasu staje się coraz bardziej śmiałe, pozwala sobie na coraz więcej ruchu, przechodzi do siadu bocznego i potrafi z tej pozycji wrócić do czworaków.
- Wzorzec podciągania – dziecko ma trudności z przyjęciem i utrzymaniem pozycji czworaczej, odrywa rączki od podłoża, robi „motylka” i „rzuca” się z powrotem na ziemię. Nie lubi przebywać w tej pozycji, szybko się denerwuje, próby kołysania się w przód i w tył kończą się zazwyczaj powrotem do leżenia przodem – dziecko „puszcza” rączki i nóżki. W pozycji czworaczej tułów wygięty jest w „siodełko”,, miednica w dużym przodopochyleniu, mięśnie brzucha pracują bardzo słabo, nie są w stanie utrzymać tułowia w linii prostej.
PRZECHODZENIE DO SIADU
- Wzorzec pchania – dziecko siada z pozycji czworaczej, najczęściej „przez przypadek”. Może też usiąść z pozycji leżenia bokiem, przez podpór bokiem i odepchnięcie rączką od podłoża przechodzi do siadu.
- Wzorzec podciągania – dziecko próbuje usiąść z leżenia na plecach – kiedy chwyci np. naszą dłoń, automatycznie podciąga się do siadu.
PRZECHODZENIE DO STANIA
- Wzorzec pchania – dziecko najczęściej wstaje z pozycji klęku – przez klęk jednonóż opierając się o coś i odpychając od podłoża wstaje. Może też wstawać z pozycji „na misia” (z pozycji czworaczej prostuje nóżki, pupka jest w górze, rączki nadal na podłożu i odpychając się rączkami przechodzi do pozycji stojącej).
- Wzorzec podciągania – najczęściej z klęku lub siadu dziecko chwyta rączkami np. krawędź mebli i bardzo mocno ciągnie, aby się spionizować. Nóżki są sztywne, najczęściej wyprostowane w kolanach, dziecko bardzo często staje na palcach.
Oczywiście, jeśli Wasze dziecko korzysta czasami z „wzorca podciągania”, to nie jest to od razu powód, aby się zamartwiać! 🙂
W typowym rozwoju, również występują etapy, w których ten wzorzec występuje. 🙂 I tak np. w okolicach 7. miesiąca życia dziecko wożone w gondoli lub położone na macie, kiedy tylko zlokalizuje coś, co może uchwycić (np. brzegi gondoli) lub ręce rodzica, praktycznie natychmiast zaczyna się podciągać . I bardzo często jest to objaw zdrowej ciekawości, o ile maluch potrafi też podpierać się na rączkach i nie stanowi to dla niego problemu. 🙂
Podobnie podczas pierwszych prób wstawania, które z elegancją mają… niewiele wspólnego. 🙂 Dziecko zazwyczaj jest w stanie wykorzystać wszystko, co tylko znajdzie na swojej drodze – nie szczędząc nawet włosów mamy czy… brody taty, aby osiągnąć swój cel i podciągnąć się do stania. Ważne jednak, aby z upływem czasu widzieć progres. Dojrzałe wstawanie, to wstawanie z klęku jednonóż lub np. z pozycji kucznej czy z pozycji „niedźwiadka”.
Kłopot może pojawić się wtedy, kiedy my, rodzice, zaczynamy interpretować takie zachowanie jako sygnał, że maluch jest już gotowy do siadania i… zaczynamy go w ten sposób notorycznie podciągać. Pamiętajcie – w typowym rozwoju, dziecko najczęściej siada samodzielnie z pozycji czworaczej lub leżenia na plecach, przez pozycję boczną przechodzi do siadu. >>>ZOBACZ<<<
Oczywiście w tym, że dziecko potrafi się również podciągać nie ma nic złego! Ważne jest jednak to, by ten wzorzec nie zdominował aktywności naszego Maluszka i aby potrafił się on również podpierać i odpychać od podłoża. 😉
CIEKAWOSTKA:
- Bardzo popularne podciąganie dziecka za rączki do siadu takie, jak w próbie trakcyjnej, >>>ZOBACZ<<< tak naprawdę ma niewiele wspólnego z samodzielnym przyjmowaniem przez Malucha pozycji siedzącej. Dziecko najczęściej siada samodzielnie z czworaków, lub z leżenia na pleckach przetacza się na bok i odpychając rączką od podłoża, siada. >>>ZOBACZ<<<
- Bawiąc się z dzieckiem w leżeniu na pleckach warto zwrócić uwagę na to, by Maluch nie musiał jej od nas „wyrywać”. Wysuwanie rączki w stronę zabawki i otwarcie dłoni to fantastyczny trening przeciwko sile grawitacji, dzięki któremu poprawia się stabilność obręczy barkowej, a dziecko przygotowuje się m.in. do wysokiego podporu. Najfajniej jest, kiedy maluch ma okazję trzymać zabawkę w obu dłoniach, dlatego duża, lekka piłka może świetnie się sprawdzić podczas takiej zabawy. 🙂
- W okolicach 5. miesiąca życia w leżeniu na brzuszku maluszek „pływa” – odrywa rączki od podłoża, prostuje nóżki i balansuje swoim tułowiem. Część Rodziców martwi się, ponieważ ma wątpliwości czy rozwój ich dziecka przebiega prawidłowo. Tak, pływanie jest OK, przy czym powinno ono zawsze kończyć się symetrycznym podporem. Więcej o „pływaniu” przeczytasz tutaj: >>>PRZEJDŹ<<<
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️