MOJE DZIECKO „MA” NAPIĘCIE MIĘŚNIOWE.
Z taką „diagnozą” bardzo często trafiają do mnie Rodzice ze swoimi Maluszkami. I choć… ujmując rzecz dosłownie… posiadanie napięcia mięśniowego jest czymś BARDZO pożądanym, Rodzice ci często martwią się o dalszy rozwój swoich dzieci.
O co więc w tym wszystkim chodzi? Jak odnaleźć się w temacie, zachować zimą krew i nie zwariować?
W tym wpisie postaram się przybliżyć Ci temat napięcia mięśniowego – opowiem czym ono jest, jak się zmienia i… dlaczego czasami może się zdarzyć, że idąc do jednego specjalisty usłyszymy, że nasz Maluszek ma „obniżone” napięcie mięśniowe, podczas gdy inny twierdzi, że jest ono „wzmożone”.
I… o ZGROZO (!)…oboje będą mogli mieć rację!?!
CO TO JEST NAPIĘCIE MIĘŚNIOWE?
Zgodnie z jedną z definicji, napięcie mięśniowe jest to pewien stale utrzymujący się stan skurczu żywych mięśni. To też OPÓR, jaki stawia mięsień rozciągającej go sile.
I choć być może na pierwszy rzut oka nie jest to najprostsza rzecz, jaką możemy sobie wyobrazić, to warto zdać sobie sprawę z tego, że nasze mięśnie, nawet kiedy znajdują się w stanie spoczynku, charakteryzuje pewien poziom napięcia.
Napięcie mięśniowe potrzebne jest nam oczywiście do tego, aby wykonywać różnego rodzaju ruchy i być w stanie pokonywać siłę grawitacji. Jest też niezbędne do utrzymania postawy ciała, zachowania równowagi czy bycia w gotowości do działania.
Nie ulega więc wątpliwości fakt, że napięcie mięśniowe jest potrzebne i wskazane. Gdyby go nie było, nasze dziecko nie byłoby w stanie prawidłowo się rozwijać. Nie potrafiłoby radzić sobie z kontrolą swojego ciała, nie mówiąc już o realizowaniu dobrych jakościowo wzorców ruchowych.
KIEDY WIĘC POJAWIA SIĘ KŁOPOT?
Kłopot pojawia się wtedy, kiedy napięcie mięśniowe – jego wielkość lub rozkład w ciele, utrudnia Maluszkowi podejmowanie aktywności, których jakość jest dobra i na bazie których mógłby swobodnie budować swoją dalszą aktywność.
JAK ZMIENIA SIĘ ROZKŁAD NAPIĘCIA MIĘŚNIOWEGO?
W pierwszych miesiącach po narodzinach sposób, w jaki napięcie mięśniowe rozłożone jest w ciele Maluszka, wyraźnie się zmienia.
Noworodka charakteryzuje centralna hipotonia – „centrum” jego ciała jest niestabilne, a rączki i nóżki wyraźnie mocniej napięte.
W miarę upływu czasu „centrum” zaczyna zapewniać coraz więcej stabilności, a części ciała położone dalej od niego, zyskują coraz więcej swobody.
Dzieje się tak, ponieważ układ nerwowy małego człowieka dojrzewa, kontrolę nad jego aktywnością przejmują coraz wyższe piętra ośrodkowego układu nerwowego, a on sam nabywa coraz to nowych doświadczeń.
W idealnych warunkach, już w okolicach końcówki trzeciego miesiąca życia widać wyraźną zmianę – dziecko jest w stanie utrzymać tułów w symetrii >>>ZOBACZ<<< czy łączyć rączki w linii środkowej ciała i wkładać je do buzi.
W kolejnych tygodniach pojawia się wysuwanie rączek w stronę zabawek (>>>ZOBACZ<<<), obroty (>>>ZOBACZ<<<) czy sięganie do swoich, kolan, podudzi i stóp (>>>ZOBACZ<<<).
Jednym słowem, Maluch czuje się po tej stronie brzucha coraz bardziej swobodnie i pewnie. Pojawiają się reakcje równoważne, aż pewnego pięknego dnia, dwie małe stópki biorą sprawy w swoje ręce i nasze słodkie Maleństwo, które przecież dopiero niedawno pojawiło się na tym świecie, stawia swoje pierwsze kroczki (>>>ZOBACZ<<<).
PODSTAWOWE NAPIĘCIE POSTURALNE
Tematem, któremu z pewnością warto się tutaj przyjrzeć, jest temat podstawowego napięcia posturalnego.
To właśnie ono zapewnia naszemu ciału stabilność potrzebną do tego, aby nasze ruchy były dobre jakościowo, płynne i eleganckie.
A… co się dzieje, kiedy podstawowe napięcie posturalne jest obniżone?
Wtedy pojawiają się różnego rodzaju KOMPENSACJE. Najprościej mówiąc – chcąc wykonać jakieś zadanie ruchowe, musimy to „jakoś” obejść.
To, JAK to obejdziemy, albo raczej… jak obejdzie to nasze dziecko, zależy od tego jak bardzo obniżone jest podstawowe napięcie posturalne.
- Jeśli obniżone jest tylko nieznacznie, formą kompensacji będzie zwiększanie napięcia „na obwodzie”.
- Jeśli będzie obniżone nieco bardziej, jako forma kompensacji pojawi się najprawdopodobniej zwiększanie przez Maluszka płaszczyzny podparcia.
Czy już powoli… wyłania się odpowiedź na pytanie dlaczego jeden specjalista może powiedzieć, że nasz Maluszek ma obniżone napięcie mięśniowe, podczas gdy… tego samego dnia inny może stwierdzić, że jest ono wzmożone? 😉
Tak! Chodzi o to, że jeden z nich może mieć na myśli „napięcie” w centrum ciała, a inny, może wypowiedzieć się na temat tego „na obwodzie”.
NO DOBRZE, ALE CO Z TYM ROBIC?
Jeśli usłyszeliśmy, że nasze dziecko „MA” napięcie mięśniowe, najprawdopodobniej mamy do czynienia z pierwszym ze „stanów pośrednich”, w których podstawowe napięcie posturalne obniżone jest jedynie nieznacznie i jako forma kompensacji pojawia się napinanie części ciała położonych dalej od „centrum”.
Nasze dziecko może się prężyć, wysoko ustawiać barki, często prostować nóżki czy zaciskać piąstki. Może wydawać się spięte, możemy mieć trudność z czynnościami pielęgnacyjnymi, Maluch może nie znosić leżenia na brzuszku czy np. noszenia w pozycji fasolki…
Jeśli tak jest, oczywiście dobrze jest zasięgnąć specjalistycznej porady. Zgłosić to pediatrze, udać się do fizjoterapeuty czy neurologa. Dzięki temu nasz Maluszek otrzyma pomoc dopasowaną do jego indywidualnych potrzeb, a my zyskamy bezcenny spokój.
A… CZY JEST COŚ, CO MOŻEMY ZROBIĆ W DOMU?
W związku z tym, że rozwój dziecka jest oczywiście zaprogramowany genetycznie, ale zależy również od tego, czego mały człowiek doświadcza każdego dnia, w pierwszej kolejności przyjrzałabym się sposobom pielęgnacji:
- zwracałabym uwagę na tempo, w jakim wykonuję różnego rodzaju aktywności z dzieckiem – gwałtowne zmiany pozycji zastąpiłabym spokojnymi i łagodnymi przejściami. Pewnym, stabilnym dotykiem.
- podczas zabaw pamiętałabym również o pokazywaniu dziecku zabawek na odpowiedniej wysokości – nad klatką piersiową, pępkiem i spojeniem łonowym. Patrzenie w dół sprzyja poprawie współpracy pomiędzy grupami mięśniowymi.
- dbałabym o to, jak (podnosząc czy nosząc dziecko) układam swoje ręce – dotykanie Maluszka w okolicy karku/ łopatek może nasilać aktywność wyprostną.
WARTO PAMIĘTAĆ
- zaciskanie piąstek, prężenie się, wysoko ustawione barki czy niechęć do leżenia na brzuszku mogą nie być problemem samym w sobie, ale wynikać np. z cofania się treści pokarmowej do przełyku (refluks utajony, którego często nie widać >>>ZOBACZ<<<) czy np. skróconego wędzidełka. To właśnie dlatego chcąc rozprawić się na dobre z „napięciem”, warto upewnić się co jest jego pierwotną przyczyną,
- noworodki i najmłodsze Maluszki, mogą reagować napięciem na gwałtowne zmiany pozycji czy dyskomfort, który odczuwają (głód, zimno, ból czy intensywne bodźce, z którymi jeszcze ciężko im sobie poradzić)
PODSUMOWUJĄC – JAKIE POWINNO BYĆ NAPIĘCIE MIĘŚNIOWE?
Napięcie mięśniowe powinno być na tyle duże, by zapewniać stabilność i na tyle małe, aby nie utrudniać wykonywania ruchów.
OPTYMISTYCZNY AKCENT NA KONIEC
Nawet, jeśli nasz Maluszek „MA” napięcie mięśniowe, to pamiętajmy, że można z tym pracować, a im szybciej zareagujemy, tym tak naprawdę lepiej, ponieważ nasze dziecko nie będzie utrwalało sobie nieprawidłowych wzorców.😊
I choć czasami taka „diagnoza” naprawdę potrafi przytłoczyć, to warto wiedzieć, że dodatkowym czynnikiem działającym na plus jest tutaj czas. To, że układ nerwowy dojrzewa, Maluch zdobywa coraz więcej doświadczeń, a poszczególne systemy zmysłowe coraz lepiej zaczynają ze sobą współpracować jest na wagę złota.
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
Jeśli to, co robię jest dla Ciebie wartościowe, możesz postawić mi kawę. Dzięki temu będzie mi łatwiej rozwijać tego bloga.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Źródła:
Shumway-Cook a.; Woollacott M. H.: Motor Control; Philadelphia 2016,
Małgorzata Matyja, Anna Gogola “Edukacja Sensomotoryczna niemowląt”; Katowice 2011
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️