Zastanawialiście się kiedyś po co ktoś wymyślił pompki? Po co niektórzy wylewają siódme poty i początkowo trzęsąc się jak galareta wykonują całe serie ćwiczeń w podporach? Po co komu popularna „deska”?
Szukając odpowiedzi na to pytanie nie będę robić wywodów filozoficznych, ale poproszę Was, abyście położyli się na brzuchu i tak jak niemowlę, podparli się na przedramionach.
Proste, prawda?
No to teraz… zróbmy to porządnie – tak, jak robi to dziecko, kiedy staje się coraz bardziej aktywne! (Naprawdę spróbuj jeśli możesz.)
- Leżąc w ten sposób pchnij mocniej przedramionami w podłoże i unieś klatkę piersiową i brzuch tak, aby nie dotykała maty.
- Upewnij się, że Twoje plecy są proste i że nie zadzierasz głowy, ale patrzysz na swoje dłonie.
- Następnie spróbuj popatrzeć w dół – sprawdź co znajduje się pod Twoim brzuchem… Pilnuj prostych pleców…
Jak długo jesteś w stanie wytrzymać w tej pozycji? Czy po pewnej chwili Twoje ciało, szczególnie brzuch, nie zaczyna drżeć? Jaka część ciała pracuje najintensywniej i zwyczajnie zaczynasz odczuwać w jej obrębie dyskomfort?
Tym razem nie było tak prosto, prawda?
A czy wiesz, że mięśnie, które udało nam się teraz zaktywizować baaardzo przydają się w życiu?
Oprócz mięśni ramion oraz powierzchownych mięśni tułowia zmobilizowaliśmy do pracy mięśnie głębokie, które pełnią ważną rolę w stabilizacji naszego ciała i chronią kręgosłup przed przeciążeniami.
Czy… gdyby pień drzewa nie był silny… czy mogłoby ono przetrwać noc, w czasie której wieje halny? No właśnie… 😊
Stabilne „centrum” naprawdę przydaje się w życiu!
*Oprócz stabilności ważny jest oczywiście również timing – czyli najprościej mówiąc czas, w jakim „włączają się te mięśnie”, ale to temat na odrębny wpis.
Jak to odnieść do niemowlaka?
Jeśli kiedykolwiek mieliśmy na rękach noworodka… z pewnością wiemy, że jego tułów nie należy do najstabilniejszych…
Dziecko wygina się w każdą ze stron i nie potrafi jeszcze radzić sobie z własnym ciałem w warunkach działania siły grawitacji. To dlatego potrzebuje dużo wsparcia i najlepiej, jeśli podnosząc czy odkładając maluszka zapewniamy mu dużą płaszczyznę podparcia. >>>ZOBACZ <<<
Nie będziemy dzisiaj roztrząsać przyczyn takiego stanu rzeczy, ale najważniejsze jest to, że w miarę upływu czasu panowanie nad własnym ciałem przychodzi dziecku z coraz większą łatwością.
Dzieje się to m.in. dzięki temu, że układ nerwowy maluszka dojrzewa, a jego tułów staje się coraz bardziej stabilny.
No dobrze, ale po co niemowlakowi stabilny tułów?
Wydawać by się mogło, że stabilny tułów to sprawa drugorzędna… Że przecież najważniejsze jest, aby dziecko nauczyło się kontrolować główkę, obracać, czworakować, siadać i chodzić.
Ale czy… da się to „wyizolować” z całości? Czy głowa może być stabilna jeśli nie ma solidnej „bazy” na której mogłaby się wesprzeć?
Czy jesteśmy w stanie wykonywać dobre jakościowo ruchy, kiedy nasze centrum nie zapewnia nam wystarczającej stabilności?
Czy… drzewo może płynnie poruszać się na wietrze, kiedy jego pień zaczyna się łamać?
Może nie będzie to niemożliwe, ale z pewnością bardzo utrudnione. Pojawią się tzw. kompensacje, które są niczym środek zastępczy. Dziecko, które nie ma wystarczającej stabilności tułowia będzie szukało sposobów, aby tą stabilność jednak sobie zapewnić. Jak to zrobi?
Najprawdopodobniej zwiększy płaszczyznę podparcia (np. położone na brzuszku, po 3. miesiącu życia będzie utrzymywało nóżki w pozycji żabki >>>ZOBACZ<<<) albo… zaciśnie piąstki, wysoko ustawi obręcz barkową czy… usztywni nóżki >>>ZOBACZ<<<
Dobre jakościowo ruchy wymagają stabilnego centrum. Tylko wtedy możemy mówić o najlepszych warunkach do niczym niezaburzonego rozwoju. 😊
Co ja, rodzic, mam do tego?
No tak, ale zapytacie mnie… „co mi do tego”. Przecież to wszystko dzieje się samo z siebie. Dziecko stopniowo zdobywa kolejne umiejętności, aż pewnego dnia staje na własnych nóżkach i zaczyna chodzić…
Tak! Oczywiście, że to dzieje się samoistnie! Tacy już jesteśmy! Nasz naturalny pęd do rozwoju każdego dnia pcha nas ku nowym wyzwaniom! Jednak… chyba każdy zgodzi się ze mną, że pierwsze miesiące po narodzinach to czas, w którym mały człowiek jest całkowicie zależny od osób, które sprawują nad nim opiekę…
Maluch, który w okolicach roczku zaczyna stawiać swoje pierwsze samodzielne kroczki, jeszcze kilka miesięcy wcześniej nie potrafił przecież nawet się obrócić… O samodzielnym siadzie czy czworakowaniu nie wspominając…
Pierwsze 6 miesięcy życia jest czasem wyjątkowym. To właśnie wtedy dziecko buduje fundamenty swoich dalszych aktywności – kształtują się u niego wzorce postawy i ruchu, które będą bazą to wszystkiego, czego dziecko nauczy się w późniejszym czasie.
Dlatego warto dbać o to, by to czego maluch doświadcza było wspierające i nie przeszkadzało dziecku w wykorzystaniu potencjału, który w nim drzemie… >>> ZOBACZ PROPOZYCJE ZABAW WSPIERAJĄCYCH NA PIERWSZE PÓŁ ROCZKU <<<
Konkrety?
- Już od pierwszych dni życia dbajmy o to, by to, co robimy przy maluszku było dla niego komfortowe i nie prowokowało ciągłego napinania się. (Np. podnoszenie dziecka w tradycyjny sposób można zastąpić łagodnym przetoczeniem na boczek, przytuleniem malucha do swojego ciała i dopiero uniesieniem).
- Zwracajmy uwagę na to, na jakiej wysokości pokazujemy dziecku zabawki. Zabawki umieszczone zbyt wysoko mogą prowokować przewagę aktywności wyprostnej, a nam przecież zależy na tym, aby grupy mięśniowe pozostawały ze sobą w równowadze. Zamiast na wysokości wzroku pokazujmy zabawki niżej – nad klatką piersiową, a następnie (okolice 5. – 6. miesiąca) nad pępkiem.
Bo…PCHANIE służy małym i dużym!
Zbliżamy się do lądowania! Kilka słów spinających to w całość:
- Już sama świadomość tego, że budowanie stabilnego tułowia to ważna sprawa jest już połową sukcesu, więc… jeśli czytasz te słowa, z pewnością masz już z górki. 😊
- Dzięki tej wiedzy możesz działać bardziej świadomie i pomóc nie tylko dziecku, ale przede wszystkim sobie zrozumieć pewne mechanizmy i poczuć się pewniej.
- Dzięki takiej wiedzy z większą łatwością zaplanujesz zabawy, które będą sprzyjały budowaniu stabilności, a co za tym idzie… będą wspierały rozwój Twojego dziecka.
Jakie to zabawy? Oto 3 propozycje:
- Praca przeciwko sile grawitacji w leżeniu na pleckach (wysuwanie rączek w stronę zabawki, sięganie do ud, kolanek, podudzi, a następnie stópek…)
- Podpory/ pchanie – od symetrycznego podporu na przedramionach, przez podpór na rączkach, które są bardziej wyprostowane, zabawy w pozycji bocznej, pełzanie w tył i w przód, odpychanie się i przejście do siadu z pozycji bocznej, zabawa w pozycji niedźwiadka, w klęku czy odpychanie do stania…
- Pozwolenie dziecku na to, aby samodzielnie pokonywało trudności – unikanie wyręczanie go za każdym razem, pozwolenie, aby WSPÓŁPRACOWAŁO podczas podnoszenia, odkładania… unikanie sprzętów, które mogą niekorzystnie wpływać na dalszy rozwój (nadużywanie bujaczków, chodziki, skoczki…) a w kolejnych etapach… pozwolenie na noszenie cięższych przedmiotów, zabawy z siłowaniem się, przepychanie cięższych przedmiotów (pudełko z zabawkami, otwieranie cięższych drzwi)…
Co warto z tego wszystkiego zapamiętać?
- Pchanie jest ważne.
- Pchanie/ odpychanie się pomaga budować stabilność obręczy barkowej i tułowia.
- Stabilny tułów to solidna baza do wszystkich aktywności, które wykonujemy każdego dnia.
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Źródła:
- Bly L. “Components of typical and atypical motor development. Neuro-Developmental Treatment Association.” Laguna Beach: 2011: 31-33.
- Matyja M., Gogola A. „Prognozowanie rozwoju postawy dzieci na podstawie analizy jakości napięcia posturalnego w okresie niemowlęcym”; Neurologia dziecięca, Vol . 1 6 /2007, nr 32.
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️