Opowiem Wam dzisiaj pewną historię. Niedawno trafiła do mnie niespełna trzyletnia dziewczynka, której Rodzice zaniepokojeni byli tym, w jaki sposób ich córeczka obciąża stopy. Malutka rzeczywiście koślawiła nóżki, mocno obciążała brzegi przyśrodkowe stópek, a te nie były ustawione „prosto” – w liniowości, ale paluszki skierowane były na zewnątrz.
Pomimo tego, że w tym wieku często naprawdę bardzo trudno jest odróżnić to, co możemy jeszcze nazwać normą od sytuacji, która fizjologią już nie jest, to patrząc na tą konkretną dziewczynkę od razu zapaliła mi się pomarańczowa lampka. Nie tylko stópki, ale cała postawa ciała i sposób poruszania się, pozostawiały sporo do życzenia.
W związku z tym, że nie jestem zwolenniczką tego, by bez potrzeby rehabilitować dziecko, po zdobyciu zaufania dziewczynki wykonałam niezbędne pomiary i testy i… wiedziałam już na pewno, że… obawy Rodziców są uzasadnione.
Dziewczynka rzeczywiście potrzebuje terapii i to nie tylko takiej, która będzie celowana jedynie na stopy, ale terapii, która przede wszystkim poprawi „całokształt” jakości jej funkcjonowania na co dzień.
ALE… DO RZECZY:
Na którymś z kolejnych spotkań mama dziewczynki zapytała mnie czy mogła zauważyć coś wcześniej. Czy zanim córeczka zaczęła chodzić, mogła zauważyć coś, co powinno zapalić jej pomarańczową lampkę i jednocześnie pozwolić na wczesne wykrycie ewentualnej nieprawidłowości i wdrożenie terapii…
Tak naprawdę… i tak i nie.
Z jednej strony, jako fizjoterapeuci rzeczywiście jesteśmy w stanie przewidzieć pewne sytuacje jeszcze zanim staną się oczywiste, ale… czy możemy tego samego wymagać od Rodziców? Czy to wzmocni ich rodzicielskie kompetencje jeśli na dodatek zostali Rodzicami po raz pierwszy i absolutnie wszystko jest dla nich nowością? Czasami o tym zapominamy, bo koncentrujemy się przede wszystkim na swojej „działce”, ale… ogrom rzeczy, którym świeżo upieczony Rodzic musi stawić czoła może przytłaczać… Coś o tym wiem… 😉
Dlatego… jestem zdania, że… warto edukować, ale byłabym daleka od stawiania ocen…
JAK TO BYŁO W PRZYPADKU MOJEJ MAŁEJ PACJENTKI?
Kiedy mama dziewczynki wróciła myślami do okresu niemowlęcego, okazało się, że jej córeczka należała raczej do grupy tych „mniej aktywnych”. Oczywiście interesowała się zabawkami, ale jeśli coś wykraczało poza poziom dopuszczanej przez nią aktywności i wymagało zdobycia się na większy wysiłek – często odpuszczała. Rzadko unosiła nóżki nad podłoże, w zasadzie nie interesowała się stopami i nie bawiła w leżeniu na boczku. Spionizowała się w wieku 12. miesięcy i dłuuugo domagała się asekuracji. Kiedy opanowała samodzielny chód, chodziła stosunkowo szybkim tempem, czasami trudno jej było się zatrzymać…
CZY TO MOGŁO MIEĆ ZNACZENIE?
Dla mnie tak i… pewnie przyglądałabym się bliżej aktywności tego maluszka przynajmniej od momentu, w którym zauważyłabym, że nie interesuje się nóżkami. Trudno takiej wiedzy wymagać od Rodzica. Rozwój psychoruchowy nie jest przecież jedynym obszarem, który warto mieć na oku mając na stanie niemowlaka. 😊
W dzisiejszym wpisie chcę skupić się na tym, o czym jeszcze tak dokładnie tutaj nie pisałam.
Chcę przybliżyć Wam to, jak małe stópki przygotowują się do swojej późniejszej funkcji i uświadomić, że nie są one jedynie słodkim dodatkiem do niemowlaka, na który powinniśmy zwrócić uwagę dopiero wtedy, kiedy mały człowiek zacznie na nich stawać.
Słodyczy oczywiście trudno im odmówić, ale… z ich aktywności można wyczytać zdecydowanie więcej niż może się nam wydawać. 😉
CO JEST POTRZEBNE DO CHODU?
Gdybyśmy przyjrzeli się dokładniej cyklowi chodu, to oprócz oczywistej kontroli, umiejętności utrzymania ciężaru ciała nad podłożem i dobrej równowagi… aby sprawnie się przemieszczać potrzebujemy jeszcze m.in.:
- dysocjacji obręczy (rozdzielenia pracy obręczy barkowej i biodrowej),
- dysocjacji w obrębie kończyn (prawa/lewa noga; biodro/ kolano/ stopa),
- przenoszenia ciężaru ciała z jednej strony na drugą,
- zgięcia podeszwowego/ grzbietowego stopy,
- wyprostu w kolanie, aktywnego zgięcia w kolanie,
- wyprostu w biodrze, aktywnego zgięcia w biodrze…
Sporo tego, prawda? A… czy wiecie, że niemowlę pracuje nad tym wszystkim już od pierwszych dni swojego życia? Zobaczcie!
NOWORODEK.
Zarówno w leżeniu na pleckach, jak i na brzuszku, noworodek prezentuje prymitywne ruchy kopania. Ruchy odbywają się w płaszczyźnie strzałkowej (zgięcie, wyprost) i zaczynają od pięty – kiedy maluszek kopie, to nie paluszki, a pięta „prowadzi” ruch. Ruchy kopania mogą sprawić, że leżąc na brzuszku dziecko będzie odpychać się nóżkami od podłoża.
3./4. MIESIĄC ŻYCIA.
Dziecko osiąga etap silnej symetrii, łączy rączki przed klatką piersiową, unosi zgięte nóżki nad podłoże. Stopy stykają się podeszwami i maluch pociera stópką o stópkę. Dzięki temu wzmacnia mięśnie odpowiedzialne za podłużne i poprzeczne wysklepienie stopy, przygotowuje stopę do funkcji podporowej i reguluje wrażliwość dotykową małych stóp. Taka aktywność sprzyja również budowaniu schematu własnego ciała.
W leżeniu na brzuszku nóżki dziecka znajdują się już w swobodnym wyproście. Kolanka nie są ustawione szeroko, ale znajdują się już bliżej linii bioder. Stopy są coraz bardziej aktywne – możemy zauważyć zgięcie podeszwowe/ zgięcie grzbietowe, pocieranie stopą o stopę…
OKOLICE 5. MIESIĄCA ŻYCIA.
W okolicach 5. miesiąca życia w aktywności dziecka pojawia się zdecydowanie więcej wyprostu. Do tej pory u malucha dominowało zgięcie, jednak… przyjęcie pozycji pionowej i przemieszczanie się w niej to przecież w dużej mierze wyprost. Dlatego przydałoby się nad nim trochę popracować. 😊
W tym okresie możecie zauważyć, że dziecko, leżąc na pleckach unosi nóżki nad podłoże i zdarza się, że kiedy bioderko jest zgięte, kolanko się prostuje. Wyprost kolanka przy zgiętym stawie biodrowym świadczy m. in. o postępującej dysocjacji (czyli rozdzieleniu pracy) w obrębie nóżek i przygotowuje kończynę dolną do chodu (faza wykroku).
*Do tej pory maluszek prostował kolanka wtedy, kiedy pojawiał się również wyprost w obrębie stawów biodrowych… Ale w takim wzorcu, bardzo trudno byłoby nam się poruszać…
Dziecko w dalszym ciągu pociera stopami o siebie, kopie i tupie…
„PŁYWANIE” jest kolejną aktywnością, dzięki której mały człowiek pracuje nad wyprostem nie tylko w obrębie kręgosłupa, ale również bioder. Do tej pory stawy biodrowe często pozostawały ugięte, ale od teraz, m.in. dzięki „pływaniu” pracuje nad tym, aby długość mięśni umożliwiła mu uzyskanie pełnego wyprostu w stawie biodrowym. Czy to przypadkiem nie będzie obecne w nodze „zakrocznej” podczas chodu?
Warto pamiętać, że właściwa długość tych mięśni, w szczególności mięśni biodrowo- lędźwiowych, będzie wpływała na pozycję miednicy maluszka, a tym samym będzie miała znaczenie dla przyszłej postawy ciała małego człowieka…
5. 6. 7… MIESIĄC.
W leżeniu na pleckach dziecko sięga do ud/ kolanek, podudzi i stóp. Najczęściej w końcówce 6. miesiąca życia wkłada palce stóp do buzi, pracuje nad pełnym zakresem rotacji zewnętrznej biodra oraz rozciąga stopę na długość.
W tym czasie potrafi również chwytać przedmioty stopami, co kształtuje czynnościową długość, szerokość i wysokość stópki.
Podczas chwytania przedmiotów stopami dziecko obciąża brzeg boczny stopy.
Czy to przypadkiem nie ten właśnie brzeg będzie stykał się z podłożem podczas chodu??? 😊
OBROTY.
Czy da się pracować nad przygotowaniem nóżek do ich późniejszej funkcji podczas… obrotów?
Oczywiście, że tak! Przyglądając się aktywności tego maluszka możemy zauważyć dysocjację, czyli rozdzielenie pracy obydwóch nóżek. Górnoleżąca nóżka pracuje we wzorcu zgięcie, odwiedzenie, rotacja zewnętrzna (wykrok), a nóżka dolnoleżąca jest bardziej wyprostowana (faza zakroczna).
ZABAWA W POZYCJI BOCZNEJ
Patrząc na swoje dziecko bawiące się w pozycji bocznej/ amfibii warto wiedzieć, że nie tylko zaspokaja ono swoją ciekawość świata, ale również bardzo ciężko pracuje nad… przyszłą funkcją swoich małych stópek.
To właśnie w pozycji bocznej po raz pierwszy mały człowiek doświadcza OBCIĄŻENIA stopy (do tej pory chwytał przedmioty stopami i pracował nad wymiarami stópki, ale teraz… pora pójść o krok dalej…) .
Jeśli dobrze przyjrzymy się temu zdjęciu zauważymy, że:
- dolnoleżąca stópka znajduje się w supinacji (jest odwrócona podeszwą w stronę sufitu),
- górnoleżąca stopa przejmuje część ciężaru ciała,
- stopniowo zanika funkcja chwytna stóp,
- co prawda tego nie widać, ale głowa kości udowej centralizuje się w panewce stawu,
- brzeg przyśrodkowy stopy jest uniesiony, a pięta ustawia się w pożądanej pozycji pośredniej.
Całkiem sporo ważnych rzeczy, prawda? 😊
INNE AKTYWNOŚCI:
Przygotowanie stóp do ich ostatecznej funkcji odbywa się również podczas innych aktywności, takich jak:
- Pivoty, podczas których ciężar ciała znajduje się w okolicy miednicy (podczas chodu zlokalizowany jest w obrębie miednicy mniejszej), a prawa i lewa strona ciała są zdysocjowane (prawa nóżka zgięta, lewa wyprostowana i odwrotnie).
- Pełzanie- podczas którego pojawia się przenoszenie ciężaru ciała raz na jedną, raz na drugą stronę, przetoczenie stopy i odbicie ze spodniej części dużego palca. Czy podczas chodu przypadkiem nie odbijamy się z „palucha”?.
- Czworakowanie – kiedy to maluch doskonali przenoszenie ciężaru ciała na boki, dysocjację, czyli rozdzielenie pracy prawej i lewej strony, utrwala ustawienie nóżek na szerokość bioder, a stópek w przedłużeniu podudzi.
- Klęk – podczas którego stopa znajduje się w jednej linii z podudziem w zgięciu podeszwowym i lekkiej supinacji, dzięki czemu również kształtuje się jej wysklepienie.
W klęku dochodzi też do wyprostu bioderka.
Pamiętacie mięśnie biodrowo – lędźwiowe z „pływania”? Wyprost biodra podczas klęku sprawia, że maluch ciągle pracuje nad ich długością po to, aby umożliwiła mu ona osiągnięcie takiego zakresu ruchu w stawie, aby możliwy był płynny, elegancki i dobry jakościowo chód….
…
Oczywiście gdybyśmy mieli jeszcze bardziej zagłębiać się w temat, odkrylibyśmy, że stopa ma naprawdę bardzo dużo do zrobienia również podczas każdej innej aktywności i… że nie da się jej „oddzielić” od tej słodkiej całości, jaką jest maluszek.
Chcąc wspierać rozwój małej stópki warto mieć na uwadze wszystkie wspomniane wcześniej elementy, bo to dzięki nim stópka – kiedy wreszcie przejmie na siebie ciężar ciała, będzie do tego odpowiednio przygotowana.
Dlatego dajmy dziecku dużo swobody, dbajmy o różnorodność doświadczeń, bawmy się z nim w taki sposób, aby wspierać osiąganie kolejnych umiejętności ważnych dla poszczególnych etapów rozwoju (>>>PIERWSZE PÓŁROCZE<<<, >>>DRUGIE PÓŁROCZE<<< bądźmy uważni, unikajmy wymuszania na dziecku aktywności, na które jeszcze nie jest gotowe, dbajmy o to, by obchodzić się z dzieckiem w taki sposób, by czuło się bezpiecznie i nie musiało napinać swojego ciała w nieprawidłowych wzorcach >>>ZOBACZ<<< oraz nie nadużywajmy sprzętów, które mogłyby w jakikolwiek sposób niekorzystnie wpłynąć na pracę małych stópek – bez nich naprawdę można się obejść! (>>>BUJACZEK<<< , >>>CHODZIK<<<, >>>PCHACZ<<<)
CZY NIEOBECNOŚĆ KTÓREGOŚ Z WYMIENIONYCH ELEMENTÓW MOŻE ŚWIADCZYĆ O PATOLOGII?
Jak pewnie doskonale wiecie, nie na dwójki takich samych dzieci i każdy maluch rozwija się nieco inaczej. Nie ma jednej, „idealnej” ścieżki rozwoju, z której zboczenie świadczyłoby o tym, że maluszek nie będzie się „dobrze” rozwijał. To, co obserwujemy u jednego dziecka, może wystąpić niemal niezauważalnie u innego, ale na podstawie wyłącznie jednej aktywności lub jej braku nie da się wyrokować.
Jeśli chodzi o stópki, to musimy pamiętać, że nie są one odrębnym bytem, ale częścią pewnej całości. Zawsze należy patrzeć na dziecko globalnie, dlatego, że to, jak „pracuje” stopa w dużej mierze zależy od napięcia posturalnego. Nigdy nie oceniamy jedynie ILOŚCI, tego, co maluszek potrafi, ale bierzemy pod uwagę również JAKOŚĆ prezentowanych aktywności. Dopiero wtedy możemy mówić o możliwie pełnym obrazie rozwoju maluszka. 😊
Całujcie więc stópki swoich bobasów, ale… miejcie również na uwadze to, że nie są one jedynie ozdobą i… pracują niemal bez wytchnienia, by… pewnego dnia mały człowiek mógł wyruszyć na nich… w podróż swojego życia. 😊
I… żeby nie być gołosłowną – zobaczcie jak ciężko i bez wytchnienia pracują stópki ośmiotygodniowego Maluszka: 🙂
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Źródła:
Bly Lois: „Motor Skills Acquisition in the First Year”; Therapy Skill Builders, 1995
Zukunft- Huber B. “Trójpłaszczyznowa, manualna terapia wad stóp u dzieci”, 2013
“Edukacja Sensomotoryczna niemowląt” Małgorzata Matyja, Anna Gogola, Katowice 2011
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️