W jednym z moich poprzednich wpisów starałam się przybliżyć Wam tematykę wrodzonego kręczu szyi, będącego trzecią co do częstości występowania (obok dysplazji stawu biodrowego oraz wrodzonej stopy końsko- szpotawej) nieprawidłowością w obrębie układu kostno- szkieletowego niemowlęcia.
W przypadku kręczu szyi pochodzenia mięśniowego, nieprawidłowość dotyczy mięśnia, który zlokalizowany jest po bocznej stronie szyi, a którego skrócenie lub zwiększone napięcie sprawia, że maluch pochyla główkę w stronę, po której skrócony jest mięsień i zwraca twarz w przeciwnym kierunku.
Wszystkie informacje na ten temat znajdziecie w tym wpisie: >>>PRZEJDŹ<<<
Dzisiaj opowiem Wam więcej na temat sposobów leczenia kręczu oraz podpowiem, na co zwrócić szczególną uwagę podczas codziennych aktywności z maluszkiem.
Nie ulega wątpliwości, że kręcz szyi jest czymś, czym należałoby się zająć i to… zająć jak najwcześniej. Badania pokazują, że najlepsze wyniki leczenia można osiągnąć wtedy, kiedy terapia wdrożona jest odpowiednio wcześnie- najlepiej w pierwszych dwóch miesiącach życia maluszka, o ile oczywiście w tym wieku kręcz jest już rozpoznany. Pozwala to osiągnąć pożądane efekty terapeutyczne w możliwie najkrótszym czasie.
Wczesne wdrożenie postępowania jest również o tyle ważne, że jednym z elementów terapii są ćwiczenia rozciągające, które zdecydowanie łatwiej można wykonać z dzieckiem, które jeszcze nie zdążyło zorientować się, jak skutecznie zmieniać pozycje swojego ciała. Terapeuci co prawda bardzo sprytnie sobie z tym radzą, ale dla Rodziców, którzy mają do wykonania konkretne zadanie, duża mobilność maluszka może być sporym wyzwaniem…
Ćwiczenia rozciągające dobiera terapeuta i to właśnie on instruuje rodziców jak poprawnie je wykonać.
Celem jest osiągnięcie pełnego zakresu ruchu głowy maluszka- zarówno biernego (rodzic lub terapeuta „prowadzi” ruch), jak i czynnego (dziecko samo porusza główką w pełnym zakresie).
Ruch, o którym mówimy to zarówno swobodny zwrot głowy zarówno w prawą, jak i lewą stronę (policzek maluszka oparty jest na podłożu, a bródka dotyka jego ramienia), jak i zgięcie boczne głowy (prawe ucho dotyka prawego barku i odwrotnie).
Z doświadczenia wiem, że niektórym Rodzicom samo słowo „rozciąganie” nie kojarzy się najlepiej… Czasami na samą myśl o tym, że mają „majstrować” w tak newralgicznym miejscu, jakim jest główka i szyja malucha, oblewają ich zimne poty…
Nie dziwię się. Pewnie sama miałabym podobne obawy, gdybym po raz pierwszy miała do wykonania podobne zadanie.
Technikę oczywiście dobiera terapeuta, ale jedno jest pewne- rozciąganie nie powinno wiązać się z bólem. Nie powinno być wykonywane gwałtownie, by nie spowodować powstania mikrourazów w mięśniu, który chcemy rozciągnąć. Dlatego jeśli czujemy, że maluszek stawia opór- może być to znak, że to, co robimy jest zbyt intensywne. Warto wtedy „poluzować” i pozwolić dziecku poczuć się komfortowo. Mięśnie potrzebują czasu, aby się rozciągnąć. Jeśli damy sobie i maluszkowi czas, z pewnością poczujemy moment, w którym mięśnie rozluźniają się, a my będziemy mogli posunąć się odrobinę dalej.
To właśnie czas i nie robienie niczego wbrew dziecku jest gwarantem sukcesu! Jeśli niemowlę stawia opór, widzimy, że zmienia się oddech czy zabarwienie skóry maluszka oczywiście przerywamy daną czynność.
CO OPRÓCZ ROZCIĄGANIA?
Bardzo skuteczną i… pożądaną formą walki z kręczem szyi u maluszka jest zwracanie uwagi na to, co my, rodzice „serwujemy” dziecku każdego dnia.
Przecież tak naprawdę to właśnie my jesteśmy z maluszkiem na co dzień i mamy okazję przyglądać się jego aktywności niemal bez ustanku…
To my wiemy jaką pozycję wybiera do snu, jak układa główkę podczas zabawy na pleckach i brzuszku, wiemy czy ma trudności z karmieniem (44% niemowląt z kręczem szyi ma wyraźną preferencję co do piersi, z której jest karmione, a 2,4% dzieci ma dodatkowe problemy z karmieniem), czy główka zaczyna się spłaszczać i czy maluch chętniej wykorzystuje do zabawy tylko jedną z rączek.
Jeśli mamy tego typu obserwacje, a dodatkowo… mamy świadomość tego, z czego wynika kręcz >>>ZOBACZ<<< i jak ważnym etapem w rozwoju maluszka jest okres pełnej symetrii… na zdecydowaną większość rzeczy jesteśmy w stanie wpaść intuicyjnie! 😊
Ale spokojnie, w tym wpisie pomogę Wam to uporządkować!
1. ZWRÓĆ UWAGĘ NA OTOCZENIE MALUSZKA.
Może to wydawać się banalne, ale u małego dziecka z pozoru błahe rzeczy mogą sprawić, że chętniej będzie ono zwracało główkę w konkretnym kierunku.
Najmłodsze maluszki bardzo żywo reagują na źródła światła (okna?) lub kontrastujące ze sobą przedmioty (ciemna zasłona na tle jasnej ściany/ ciemna ramka na jasnym tle lub odwrotnie…?). Inne- chętniej zwracają główkę w stronę, z której zazwyczaj do nich podchodzimy (my przecież też mamy swoje preferencje, prawda?). Pomysłem na rozwiązanie tego „problemu” może być układanie maluszka w łóżeczku z główką zwróconą raz w jednym, raz w drugim kierunku.
2. UPEWNIJ SIĘ, ŻE NIC NIE OGRANICZA SWOBODNEGO RUCHU GŁÓWKI W OBYDWÓCH KIERUNKACH.
Dlaczego to takie ważne? Pamiętaj, że dla najmłodszych dzieci panowanie nad swoim ciałem, w dodatku w warunkach działania siły grawitacji jest na początku nie lada wyzwaniem…
Dlatego upewnij się, że dziecko nie spędza zbyt wiele czasu na bardzo miękkim podłożu, że nie układasz go często w pozycji półleżącej, że nie stosujecie poduszek… (tak! Poduszka może skutecznie utrudnić swobodne zwracanie główki raz w jedną, raz w drugą stronę…)
3. PAMIĘTAJ O DĄŻENIU DO SYMETRII.
Nie muszę chyba kolejny raz pisać o tym, jak ważny w rozwoju maluszka jest etap pełnej symetrii ciała >>>PRZEJDŹ<<< .W przypadku kręczu, nietrudno się domyślić, że osiągnięcie jej nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać.
Brak równowagi w napięciu mięśni szyi sprawia, że maluszek może mieć trudność z ułożeniem główki w taki sposób, aby nosek, bródka, mostek, pępek i spojenie łonowe znalazły się w jednej linii (zdrowo rozwijające się dziecko osiąga ten etap spontanicznie w końcówce trzeciego/ w czwartym miesiącu życia).
Wiemy też, że jeśli głowa nie będzie ustawiona symetrycznie, będzie to rzutowało na dalszy rozwój. >>>ZOBACZ<<<
Co można zrobić?
- fajnym pomysłem będzie układanie dziecka w zagłębieniu swoich ud tak, aby mieć na oku wspomnianą wcześniej symetrię. Jeśli trudno jest nam ją osiągnąć, możemy dodatkowo zachęcić dziecko do ustawienia główki prosto zasłaniając mu nieznacznie pole widzenia po stronie, w którą chętniej patrzy.
- o symetrycznym ustawieniu główki warto pamiętać również podczas układania maluszka w leżeniu na brzuszku. Początkowo może nam się wydawać, że idealnie będzie, jeśli dziecko zwróci wówczas główkę w stronę przeciwną do ulubionej, jednak… pamiętajcie- dla niektórych maluchów bywa to w danym momencie zbyt trudne.
Dlatego małymi kroczkami, ale do przodu. Jest nam potrzebny przede wszystkim SYMETRYCZNY podpór na przedramionach, z SYMETRYCZNIE ustawioną głową- dlatego w pierwszej kolejności dbamy właśnie o to.
JAK?
Można to zrobić kładąc się lub układając ulubioną zabawkę lub lusterko dokładnie na wprost twarzy maluszka (w razie potrzeby możemy skorzystać z pomocy, jaką jest ograniczenie pola widzenia po stronie, w którą maluszek chętniej zwraca główkę).
4. PRZEKRACZAJCIE LINIĘ ŚRODKOWĄ CIAŁA.
Zachęcaj dziecko do tego, aby zwracało główkę w stronę, którą mniej lubi i aby sięgało do Twojej twarzy czy zabawki rączką znajdującą się po stronie, w którą patrzy mniej chętnie.
DLACZEGO?
Jeśli dziecko częściej patrzy w wybraną ze stron, jest to równoznaczne z tym, że częściej widzi również rączkę po stronie, w którą skierowany jest wzrok. Dzięki temu, naturalnie wpiszę się ona w schemat ciała maluszka. O „wpisanie się w schemat” drugiej rączki czasami trzeba bardziej zawalczyć.
Chcąc zachęcić dziecko do zwrotu główki w mniej ulubioną stronę możesz wykorzystać ulubioną zabawkę, pochylanie się nad dzieckiem i mówienie do niego…
Czasami położenie swojej dłoni na tułowiu maluszka może bardzo pomóc. Nie spiesz się, daj dziecku czas, aby to ono samo zainicjowało ruch. Bardzo zależy nam przecież na AKTYWNYM, czyli wykonywanym przez maluszka, zwrocie główki w mniej ulubioną stronę.
Dążymy do tego, aby ruch odbył się w pełnym zakresie, czyli policzek oparty był na podłoży, a bródka znajdowała się blisko barku.
Poleżcie w tej pozycji przez dłuższą chwilę jeśli to możliwe.
5. NOŚ MALUSZKA W POZYCJI SKOŚNEJ LUB… POLICZKIEM DO POLICZKA.
Nosząc dziecko w pozycji skośnej pamiętaj o tym, aby strona ciała, po której skrócony jest mięsień znajdowała się bliżej podłoża.
Jeśli więc twarz dziecka zwrócona jest bardziej w jego prawą stronę, a lewe uszko znajduje się bliżej lewego barku, niech lewa strona ciała dziecka ułożona będzie niżej (nosimy na swojej lewej ręce).
Jeśli natomiast twarz maluszka skierowana jest w jego lewą stronę, a prawe uszko znajduje się bliżej prawego barku, niech to prawa strona ciała znajdzie się bliżej podłoża (nośmy więc na swojej prawej ręce).
Warto pamiętać, aby nosząc dziecko w ten sposób, jego główka skierowana była na wprost lub delikatnie w stronę przeciwną do tego, w którą zazwyczaj patrzy, dlatego jeśli jest z tym jakiś kłopot, warto spróbować dać maluszkowi do trzymania jakiś lekki przedmiot- np. gryzak. Powinno to skutecznie zachęcić dziecko do utrzymywania główki w pożądanej przez nas pozycji.
Nosząc w ten sposób warto pamiętać również o tym, aby tułów maluszka odchylony był od pionu o około 45 stopni.
Starszego bobasa możesz nosić również w pozycji bardziej spionizowanej tak, aby chcąc zobaczyć to, co dzieje się dookoła, był zmotywowany do obrotu główki w mniej ulubionym kierunku.
Trzymając maluszka na rękach stań przed lustrem i upewnij się, że cel został osiągnięty. 😊
6. WYKORZYSTAJ REAKCJĘ PROSTOWANIA GŁOWY.
Zawsze staram się powtarzać, że ważne jest to, aby umieć dobrze wykorzystać to, co mamy – i to nie tylko jeśli chodzi o kwestie związane z rehabilitacją, ale też tak po prostu, życiowo.
W przypadku kręczu szyi nadarza się tutaj właśnie świetna okazja do tego, aby wykorzystać to, co naturalnie pojawia się u maluszka w trakcie rozwoju w okolicach 6. miesiąca życia. Mam tutaj na myśli tzw. reakcję prostowania głowy, która polega na tym, że dziecko stara się utrzymać linię wzroku równolegle do podłoża niezależnie od tego, w jakiej pozycji aktualnie znajduje się reszta jego ciała.
Hmmm… czy nie można byłoby więc wykorzystać ją na własny użytek?
No pewnie, że tak!
Pamiętajmy więc o wszelkich zabawach na boczku, wychyleniach maluszka podczas siadu czy noszenia w taki sposób, aby strona, po której skrócony jest mięsień znajdowała się bliżej podłoża- dokładnie tak, jak we wspomnianym przeze mnie wcześniej noszeniu. 😊
7. WYKORZYSTAJ… ELONGACJĘ.
Jak już wykorzystywać, to z pompą! 😊 Czym jest elongacja? To nic innego jak wydłużenie tylnej części kręgosłupa szyjnego i zbliżenie bródki do mostka. To sytuacja, w której czubek głowy staje się najwyższym punktem w ciele.
Nie jest to więc zgięcie głowy i przyciągnięcie brody do klatki piersiowej, ale WYDŁUŻENIE. (Więcej pisałam o tym tutaj: >>>PRZEJDŹ<<<)
JAK TO ZROBIĆ W PRAKTYCE?
Najprostszym sposobem jest układanie maluszka w zagłębieniu własnych ud tak, jak opisywałam to poprzednio. 😊
8. ZASTĄP SPRZĘTY DO POZYCJONOWANIA DOBRYM CZASEM NA BRZUSZKU.
Wiemmm… czasami bujaczek ratuje nasz spokój w toalecie czy sprawia, że na stole może wreszcie pojawić się ciepły posiłek. Jednak pamiętajcie, że nie jest to najszczęśliwsze miejsce dla maluszków, które borykają się z kręczem szyi. Podczas przebywania w pozycji półleżącej siła grawitacji będzie konsekwentnie „ściągała” dziecko w dół prowokując przyjmowanie niekorzystnego, asymetrycznego ułożenia.
O sposobach na zaprzyjaźnienie z pozycją na brzuszku pisałam tutaj: >>>PRZEJDŹ<<<
9. ZABAWA NA BOCZKU.
Zabawa na boczku to coś, o czym zdarza nam się zapominać, a naprawdę może przynieść mnóstwo korzyści. Podczas leżenia bokiem maluszek doświadcza obciążania stron ciała, ma nową perspektywę, z jakiej może podziwiać świat, a obciążenie boczków pozytywnie wpływa na kształtowanie się klatki piersiowej małego człowieka.
Układając maluszka, który boryka się z kręczem, na boczku warto pamiętać, aby podobnie, jak podczas noszenia, strona, po której skrócony jest mięsień znajdowała się na dole. Można w tej pozycji podłożyć pod główkę Malucha złożony ręcznik lub kocyk i ułożyć go w taki sposób, aby nie wsuwał się pod bark, ale znajdował się jedynie pod główką.
Jeśli chcemy ułożyć na przeciwnym boczku, podkładanie czegoś pod główkę nie jest potrzebne.
Warto pamiętać, aby korzystać z pozycji bocznej jedynie podczas zabawy, kiedy mamy kontrolę nad pozycją dziecka. Zgodnie z zaleceniami Amerykańsiej Akademii Pediatrii najbezpieczniejszą pozycją do snu jest dla maluszka leżenie na płaskim, średnio twardym podłożu na pleckach. >>>PRZEJDŹ<<<
10. PAMIĘTAJ O ZMIANIE STRON PODCZAS KARMIENIA.
Czasami weryfikacja sposobów karmienia wymaga pomocy doradcy laktacyjnego i/ lub fizjoterapeuty, ale wiedząc w którym „kierunku” działać (chcemy osiągnąć symetrię, zachęcić dziecko do zwrotu główki w mniej ulubioną stronę…), połowa pracy jest już za nami. Z pewnością naturalną sytuacją nie jest taka, w której dziecko preferuje karmienie tylko z jednej piersi, dlatego zawsze warto to skonsultować.
Jeśli karminy maluszka przy pomocy butelki sytuacja jest podobna- dążymy do symetrii i zachęcamy maluszka do zwrotu główki w mniej ulubioną stronę. Czasami bardzo dobrze sprawdza się karmienie, kiedy maluszek ułożony jest na wprost nas, w zagłębieniu naszych ud.
11. DOPÓKI TO MOŻLIWE, KONTROLUJ POZYCJĘ DO SNU.
Oczywiście u dzieci, które potrafią samodzielnie zmieniać już pozycję i są w tym wprawione do tego stopnia, że niemal za każdym razem, kiedy podchodzimy do łóżeczka ich pozycja jest inna to się już zwyczajnie nie sprawdzi, ale u młodszych maluchów zwracanie uwagi na to, aby podczas snu główka przynajmniej przez część czasu zwrócona była w mniej ulubionym kierunku, może bardzo pomóc.
Czasami spotykam się z tym, że rodzice układają np. wałeczki ze zwiniętego ręcznika, aby uniemożliwić obracanie główki w ulubioną stronę, ale pamiętajcie- po pierwsze nigdy nie zostawiamy w ten sposób dziecka do snu, a po drugie… nie u każdego malucha się to sprawdzi. Część dzieci, czując opór, będzie jeszcze intensywniej pchało główkę w ulubionym kierunku.
12. WYKORZYSTAJ POTENCJAŁ PRZYJAZNEJ PIELĘGNACJI.
Chociaż piszę o tym na samym końcu, warto pamiętać, że wdrożenie zasad „przyjaznej pielęgnacji” może naprawdę bardzo wiele zmienić- obracając dziecko na boczek i podnosząc w ten sposób, możemy zachęcić maluszka do tego, aby wykonywał ten ruch razem z nami. A… czy to właśnie nie o to chodzi? Żeby dziecko z nami współpracowało?
Nie będę się tutaj na ten temat rozpisywać. Potrzebne informacje znajdziesz w tym wpisie: >>>PRZEJDŹ<<<,a to, jak wdrożyć ją do codziennej aktywności KROK PO KROKU znajdziesz w moich kursach on- line: >>>ZOBACZ<<<
CO JESZCZE?
Oczywiście u części Maluszków samo postępowanie dotyczące codziennych aktywności nie wystarczy i potrzebna będzie rehabilitacja– najczęściej metodą NDT – Bobath lub Vojty. Pomocniczo, w leczeniu kręczu szyi stosuje się również kinesiotaping (choć nie ma jednoznacznych badań co do skuteczności stosowania tej metody), a także zabiegi fizykoterapeutyczne (stymulacja mikroprądami, ultradźwięki, laser…). Niektórym Pacjentom proponuje się również zaopatrzenie ortopedyczne – np. coraz bardziej popularny kołnierz ortopedyczny TOT Collar.
Leczenie toksyną botulinową czy leczenie operacyjne rozważa się w sytuacji, kiedy po 6. miesiącach od rozpoczęcia terapii nie obserwujemy pożądanej poprawy. Leczenie inwazyjne konieczne jest u 8% Pacjentów z ciężką postacią kręczu i u około 3% dzieci z postacią łagodną.
Ważna wskazówka.
Jak pewnie zdążyliście się już zorientować… wcale nie trudno tutaj o pomylenie stron… Przecież raz obserwujemy dziecko, kiedy leży na pleckach, a innym razem… ułożone jest na brzuszku.
Dlatego aby uniknąć pomyłek, zawsze warto mówić o prawej lub lewej stronie, ale… nie naszej, tylko dziecka! Pozwoli nam to uniknąć zbędnego zamieszania i zmartwień, że coś pokręciliśmy. 😊
Puk, puk…
Czy ktoś dobrnął do tego momentu? 😉
Na koniec podsyłam jeszcze coś wartego uwagi: >>>ZOBACZ<<<
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Źródła:
- Michalska A., Śliwiński Z., Pogorzelska J., Grabski M., Dudek J., Szmurło M., Szczukocki M. ” Wrodzony kręcz szyi- propozycje leczenia i fizjoterapii” Med. Rehabil. 2019; 23 (3): 21-30.
- Michalska A., Szmurło M., Pogorzelska J., Szczukocki M., Szwilling Z. ” Wrodzony kręcz szyi- przegląd metod leczniczych” Neurologia Dziecięca 2017; 26, 52: 69-74
- Bly L. „Components of typical and atypical motor development. Neuro-Developmental Treatment Association.” Laguna Beach: 2011: 31-33.
- Öhman A., Nilsson S., Lagerkvist A.L., Beckung E. „Are infants with torticollis at risk of a delay in early motor milestones compared with a control group of healthy infants?” Dev. Med. Child Neurology 2009; 51: 545-550.
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️