Rozwój dziecka jest procesem. Czymś, co jest w pewien sposób „zaprogramowane” i mały człowiek, stopniowo, krok po kroku dąży do tego, aby uzyskać pionową postawę ciała i ruszyć w świat na własnych nogach.
Teoretycznie więc… zdrowo rozwijający się maluch powinien bez naszej pomocy przejść przez wszystkie etapy rozwoju i osiągnąć swój cel.
Jednak nie zawsze tak się dzieje… Dlaczego zdrowe neurologicznie dzieci również miewają kłopoty z osiąganiem kolejnych etapów w dobry jakościowo sposób?
Jedną z odpowiedzi na to pytanie mogą być… DOŚWIADCZENIA, na które my, rodzice, mamy realny, bezpośredni wpływ! 🙂
Chyba wszyscy wiemy, że dla harmonijnego rozwoju dziecko potrzebuje RÓŻNORODNYCH doświadczeń. Ale… czym ta różnorodność właściwie jest? Jak ją wdrożyć i na co zwracać szczególną uwagę?
Kiedy przyjrzymy się bliżej rozwojowi maluszka, szybko zorientujemy się, że najpierw osiąga on kontrolę główki, później stabilizuje się obręcz barkowa, tułów, obręcz biodrowa i nóżki, a części ciała położone bliżej jego „linii środkowej” uzyskują kontrolę szybciej niż te, położone w dalszej odległości (np. maluch najpierw porusza całymi rączkami, ale precyzyjne ruchy w obrębie dłoni pojawiają się później).
To tzw. kierunek rozwoju.
Jednak rzeczą, której nie można pominąć myśląc o wspomnianej różnorodności, są… PŁASZCZYZNY, w jakich pracuje dziecko.
Wiem! Słowo „PŁASZCZYZNY” może nie zachęcać do dalszej lektury, ale spokojnie! Zrobię co w mojej mocy, żeby było ciekawie. 😉
Kiedy mały człowiek przychodzi na świat, dominuje u niego pozycja zgięciowa. Zgięcie i wyprost (np. unoszenie główki podczas leżenia na brzuszku), to praca w najprostszej z płaszczyzn, czyli tzw. płaszczyźnie STRZAŁKOWEJ.
PŁASZCZYZNA STRZAŁKOWA
Płaszczyzna strzałkowa, to niewidzialna płaszczyzna, przebiegająca przez linię środkową ciała. Pracując w niej, dziecko przede wszystkim wykonuje ruchy zgięcia i wyprostu.
Jednak jak się zapewne domyślacie, sama praca w płaszczyźnie strzałkowej nie wystarczy. Jeśli chcemy mówić o rozwoju dziecka który ma cechować się płynnością, różnorodnością i złożonością prezentowanych reakcji, musi być coś więcej. Musi być i jest! 🙂
W momencie, kiedy dziecko zaczyna eksperymentować z przetaczaniem na boczek, a później brzuszek, pojawia się praca w kolejnej płaszczyźnie. Jest nią płaszczyzna CZOŁOWA.
PŁASZCZYZNA CZOŁOWA
Możemy wyobrazić ją sobie jako niewidzialną szybę. Przebiega ona centralnie przez środek naszego ciała od prawej, do lewej strony. Poruszając się w tej płaszczyźnie wykonujemy ruchy zgięcia bocznego tułowia – u malucha doskonale widać tą pracę np. wtedy, kiedy z plecków próbuje on obrócić się na boczek lub przetoczyć na brzuch.
Widzimy wtedy nie tylko zgięcie boczne tułowia, ale tzw. reakcję prostowania – czubek głowy „chce” być najwyższym punktem w ciele, a wzrok dąży do tego, by ustawić się równolegle do podłoża.
Ale… czy to już wszystko? Czy te dwie płaszczyzny wystarczą, aby dziecko mogło w przyszłości sprawnie się przemieszczać i bez wysiłku zmieniać pozycje?
Oczywiście, że nie! Do pełni szczęścia brakuje jeszcze jednej płaszczyzny – płaszczyzny POPRZECZNEJ, która „włącza się” do pracy najczęściej około 6. miesiąca życia.
PŁASZCZYZNA POPRZECZNA
W tej płaszczyźnie odbywają się rotacje. Rotacje, dzięki którym ruchy mogą być złożone i różnorodne. Dzięki rotacjom dziecko jest w stanie bez kłopotu wykonywać transfery, czyli zmieniać pozycje swojego ciała z niższych na wyższe i odwrotnie, a także w przyszłości… sprawnie się przemieszczać. Dzięki rotacjom maluch przekracza linię środkową ciała, dysocjuje pracę obręczy barkowej i biodrowej względem siebie.
Można wyobrazić to sobie na przykładzie chodu. Chód, podczas którego rotacje tułowia nie występują jest dość „sztywny”, a przenoszenie środka ciężkości ciała odbywa się na zasadzie zgięcia bocznego tułowia. Natomiast chód, w którym obecne są rotacje jest płynny i elegancki 🙂
CO NAM DO TEGO? – PRZECIEŻ TO CHYBA DZIEJE SIĘ SAMO Z SIEBIE?
Oczywiście, że tak! To powinno zadziać się SAMOISTNIE. Jednak warto pamiętać, że czasami nasze działania… łagodnie mówiąc… nie sprzyjają temu, aby maluch mógł w pełni swobodnie eksplorować świat i testować możliwości, jakie daje mu jego własne ciało.
O CZYM MYŚLĘ?
Pierwsza rzecz, jaka mi się nasuwa to wszystko to, co ogranicza możliwości ruchowe dziecka i sprawia, że pozycja jego ciała jest w jakiś sposób wymuszona. To trochę tak, jak w przypadku bioderek – nie bez powodu ważnym aspektem profilaktyki dysplazji jest właśnie danie bioderkom pełnej swobody ruchów, bo tylko wtedy mają możliwość zdrowo się rozwijać. 🙂
Więcej o bioderkach tutaj: >>>ZOBACZ<<<
Co może ograniczać możliwości ruchowe dziecka? Myślę tutaj przede wszystkim o sprzętach, które sprawiają, że maluch – leżąc – nie może swobodnie zmieniać pozycji.
Dla niemowlęcia długotrwałe unieruchomienie, pomimo tego, że wygląda dość niewinnie, może nieść za sobą niekorzystne skutki. Maluch, przebywając zbyt długo w foteliku samochodowym czy bujaczku nie ma żadnej możliwości zmiany, a siła grawitacji sprawia, że zazwyczaj osuwa się w dół, obciążając jedną ze stron ciała. Kiedy popatrzymy wtedy na dziecko zauważymy, że jego główka opada na boczek, a tułów jest wygięty, co z pewnością nie sprzyja osiągnięciu symetrii ciała czy budowaniu stabilności tułowia. Co więcej, taka sytuacja może sprzyjać pojawieniu się spłaszczenia główki – np. plagiocefalia ułożeniowa ( >>>ZOBACZ<<<)
Więcej o tym pisałam np. tutaj: >>>„JAK ROZPOZNAĆ CZY BUJACZEK NIE SZKODZI”<<<)
Oczywiście, jeśli wybieramy się w podróż samochodem lub gdy korzystamy z bujaczka sporadycznie (np. 15 – 20 minut dziennie), a resztę czasu dziecko ma okazję spędzać swobodnie eksplorując świat, to nie musimy popadać w panikę – zdrowo rozwijające się dziecko weźmie to na klatę. 🙂
Jeśli natomiast dziecko boryka się z jakiegoś rodzaju trudnościami, w foteliku warto zadbać o zapewnienie mu jak najlepszej pozycji, a bujaczek… wynieść na strych i zapomnieć.
JAKIE PODŁOŻE JEST NAJLEPSZE?
Oczywiście różnorodne. Dziecko powinno mieć okazję do testowania swoich możliwości na powierzchniach różniących się pomiędzy sobą zarówno stopniem twardości, jak i fakturą, ale na dłuższą metę polecam stosunkowo twarde, niezbyt śliskie podłoże, które łatwo utrzymać w czystości (dobrze sprawdzają się maty piankowe).
Podczas noszenia, podnoszenia i zabaw z dzieckiem, warto pamiętać również o naprzemienności ruchów. Podnosząc malucha robimy to przetaczając go raz na jeden, raz na drugi boczek. Będzie to sprzyjało budowaniu schematu i świadomości swojego ciała. 🙂
(Więcej na temat pielęgnacji pisałam tutaj: >>>ZOBACZ<<<
Podczas zabaw zawsze najpierw zastanówmy się nad tym, na jakim etapie rozwoju jest nasz maluszek, czego aktualnie się uczy i nad czym pracuje. Dzięki takiej wiedzy, z łatwością zaplanujemy wspólne, wspierające zabawy!
Więcej o planowaniu zabaw z dzieckiem pisałam tutaj: >>>ZOBACZ<<<)
Dzięki różnorodności doświadczeń, dziecko dostaje różnorodny feedback, czyli informację zwrotną, a jego mózg analizuje i przetwarza wszystkie informacje tworząc z nich piękną całość.
Brzmi sensownie, prawda?
LEPIEJ PÓŹNO NIŻ… PÓŹNIEJ
Czasami piszą do mnie zestresowani Rodzice, którzy
rzeczywiście zauważają, że nieświadomie mogli przyczynić się jeśli nie do
powstania, to do utrwalenia nieprawidłowych nawyków u swojego dziecka…
Czy z tym można coś zrobić?
Oczywiście, że tak! 🙂 Nie sądzę, aby którykolwiek Rodzic celowo działał na niekorzyść dziecka. Nasze „błędy” wynikają najczęściej z tego, że nie do końca mamy świadomość, że to, jakie doświadczenia fundujemy naszemu maluszkowi mają realny wpływ na Jego rozwój. Dlatego na dobrą zmianę nigdy nie jest za późno! Przecież przed nami cała reszta życia! 😉
OPTYMISTYCZNY AKCENT NA ZAKOŃCZENIE
Zanim zaczniemy dopatrywać się u naszego dziecka głębokich patologii, upewnijmy się, że nie pominęliśmy podstaw – pamiętajmy o różnorodności, poczuciu bezpieczeństwa, „płaszczyznach” i o tym, aby pozwolić dziecku na swobodę w poznawaniu świata i… swojego ciała – jego możliwości, ale też ograniczeń. 🙂
So… let’s get moving!
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Źródła:
1. National Scientific Council on the Developing Child, Perspectives: Early Influences on Brain Architecture. (2006). http://www.developingchild.net.
2. Hawley T.; Gunner M.; Starting Smart. (2000) How early experiences affect brain development. Ounce of Prevention Fund and ZERO TO THREE
3. Bialocerkowski AE; Vladusic SL; Wei Ng C.: Prevalence, risk factors, and natural history of positional plagiocephaly- a systematic review. Developmental Medicine & Child Neurology. 2008;50(8):577-86
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️