Wiemy już czym są OKNA ROZWOJOWE >>>ZOBACZ<<<. Wiemy Też, że każde dziecko rozwija się w swoim własnym tempie >>>ZOBACZ<<< i nie ma sensu niczego na siłę przyspieszać.
Ale czy to oznacza, że nie mamy żadnego wpływu na osiąganie przez malucha kolejnych umiejętności i jedyne, co nam pozostaje, to tylko biernie czekać? Oczywiście, że nie! Możemy z
Możemy zrobić więcej niż nam się wydaje!
1. PIELĘGNACJA
Jeśli nie umielibyście pływać… wolelibyście, aby ktoś wrzucił Was od razu na głęboką wodę czy najpierw zadbał o to, abyście zaprzyjaźnili się z nią i poczuli w niej bardziej pewnie?
Dla mnie odpowiedź jest oczywista. 😉
Dlatego fajnie jest, jeśli dziecko, które dopiero zaczyna uczyć się funkcjonowania w warunkach zupełnie innych niż te, które panowały w brzuchu mamy (do tej pory wszystko odbywało się łagodniej, bardziej płynnie, maluch czuł wyraźnie granice swojego ciała, nie musiał funkcjonować przeciwko sile grawitacji… itd.) równie łagodnie „zaprzyjaźni się” z nimi.
Możemy ułatwić mu to właśnie dzięki łagodnym sposobom pielęgnacji, noszenia, podnoszenia – takim, w których dziecko nie będzie musiało „walczyć o przetrwanie” napinając się, kiedy bierzemy je na ręce, nosimy czy chociażby zmieniamy pieluchę.
Jeśli za każdym razem to, w jaki sposób wykonujemy czynności pielęgnacyjne będzie powodowało, że maluch się napina – może się zdarzyć, że dziecko „opracuje” sobie właśnie taki sposób kontroli swojej postawy, a my szybko zauważymy, że maluch „się pręży”…
Prężenie pewnie wzbudzi nasz niepokój i zaczniemy szukać informacji o możliwych przyczynach takiego stanu rzeczy… Przerobimy pewnie wszystkie możliwe scenariusze, nawet te najczarniejsze, a przyczyna tak naprawdę może być bliżej niż nam się wydaje 🙂
Dlatego warto zacząć od podstaw. O „PRZYJAZNEJ PIELĘGNACJI” pisałam w tym wpisie: >>>ZOBACZ<<< To, jak wygląda ona KROK PO KROKU znajdziesz w moim KURSIE ON-LINE – na przykład w tym: >>>ZOBACZ<<<
2. ORGANIZACJA
Wspieranie dziecka to także organizacja przyjaznej, bezpiecznej przestrzeni do tego, aby mały człowiek mógł się wszechstronnie rozwijać i w pełni wykorzystać swój potencjał. (Pisząc to stwierdzam, że na tym etapie mojego życia… przy 3. starszych dzieci i niemowlaczku, który dopiero się urodził… jest to dla mnie nie lada wyzwanie… Bezpieczna przestrzeń… Ha! dobre. ;)).
Ale teraz poważnie. Czym ona jest?
Chociaż ciągle chodzi o to samo, to tak naprawdę na każdym etapie rozwoju „bezpieczna przestrzeń” będzie czymś nieznacznie innym – bo inne potrzeby ma noworodek, który dopiero opuścił bezpieczny brzuch mamy, a inne potrzeby dziecko, które właśnie zaczyna stawiać swoje pierwsze, samodzielne kroczki.
Pierwsze 3 – 4 miesiące życia to dla dziecka przede wszystkim czas, w którym uczy się ono funkcjonowania w zupełnie nowych warunkach >>>ZOBACZ<<. Tego, czego najbardziej potrzebuje, to poczucie bezpieczeństwa, bliskość mamy, przytulenie… Ale nie bez znaczenia jest również to, w jakich warunkach maluch się rozwija – jak go nosimy, podnosimy, w jakiej pozycji jest karmiony, na jakim podłożu spędza czas (czy jest to np. miękka, czy twarda powierzchnia), z jakich sprzętów korzystamy na co dzień.
Dziecko w tym wieku zazwyczaj nie potrzebuje zabawek – najlepszą atrakcją są dla niego… OSOBY, a ściślej mówiąc twarze osób, które się nad nim pochylają. Nic nie jest tak fascynujące jak obserwacja mamy i taty. 🙂
Myśląc o tym, jak zorganizować przestrzeń do rozwoju, zawsze warto zastanowić się nad etapem, na którym właśnie znajduje się dziecko i nad tym, nad czym nasz maluch aktualnie „pracuje”.
To oczywiste, że kiedy dziecko jest na etapie zmiany rozkładu napięcia mięśniowego na taki, który umożliwi lepszą stabilizację tułowia (szczególnie ważne w pierwszych 3. – 4. miesiącach życia), to nie będziemy układać go na miękkim podłożu, które ten tułów „rozleniwi”. Twardsze podłoże przeciwnie zmobilizuje mięśnie do tego, aby włączyły się do pracy. Tak samo później, kiedy np. dziecko podejmuje pierwsze próby obrotów – twardsze podłoże zdecydowanie lepiej się sprawdzi.
Jeśli nie wierzycie, spróbujcie kiedyś obrócić się z pleców na brzuch na dywanie, a później na miękkiej kanapie. Co będzie łatwiejsze?
Pełzając czy podejmując pierwsze próby utrzymania się w pozycji czworaczej ważne jest to, aby podłoże nie było zbyt śliskie. Nie chcemy przecież, żeby podczas czworakowania kolanka malucha „rozjeżdżały się” na boki…
Takie przykłady można mnożyć.
Pamiętajmy też o dobrej motywacji i dawaniu dziecka zadań, które jest w stanie wykonać – tylko wtedy się nie zniechęci 😉
3. OBSERWACJA
Wczesna reakcja w sytuacji, kiedy u malucha pojawiają się niepokojące objawy może być bardzo pomocna w przywróceniu rozwoju na „właściwe tory”.
Tak… łatwo napisać… Trzeba jeszcze wiedzieć na co patrzeć!
Zgadza się – to nie jest takie proste, jak może się wydawać. Nie możemy brać przecież pod uwagę jedynie „ile” dziecko potrafi, ale koniecznie trzeba ocenić również w jaki sposób maluch wykonuje daną czynność. Dlatego szczegółową ocenę zawsze warto pozostawić specjaliście, ale aby wiedzieć „na co patrzeć”, zamieszczam kilka wskazówek 😉
- jak już doskonale wiemy, dzieci osiągają kolejne umiejętności wtedy, kiedy po prostu są już na nie gotowe – stąd „okna rozwojowe”. Każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim własnym tempie,
- ważne jest, aby widzieć choćby małe, ale jednak stałe postępy. Dziecko nie powinno zatrzymać się na którymś z etapów i nie „iść” dalej,
- o nieprawidłowości mówimy wtedy, kiedy trwa ona w zasadzie cały czas – niezależnie od pory dnia i nastroju dziecka. To, że maluch w chwili zdenerwowania będzie się np. prężył nie powinno nikogo dziwić – to jego naturalna reakcja na dyskomfort, jaki odczuwa. Ale kiedy jest już spokojny, nic mu nie dolega, nie boli go brzuszek, jest wyspany i w zasadzie… gotowy do zabawy, „prężenie się” nie powinno mieć miejsca,
- nieprawidłowości najczęściej utrudniają funkcjonowanie – dziecko może sprawiać wrażenie, jakby nie do końca panowało nad swoją aktywnością…
Co konkretnie mam na myśli?
Poniżej, kilka przykładów zachowań, które możemy być w stanie „wychwycić”, a które powinny zapalić nam pomarańczową lampkę i skłonić do konsultacji:
- trudności ze skupianiem wzroku na przedmiocie lub twarzy pochylającej się nad dzieckiem osoby (końcówka 2. miesiąca) trudności utrzymaniu wzroku w linii środkowej ciała oraz w wodzeniu wzrokiem za zabawką lub brak możliwości „sprowadzenia wzroku” w dół (oczy dziecka najczęściej skierowane są w górę),
- mała różnorodność ruchów – dziecko pracuje jedynie zginając i prostując rączki/ nóżki- nie wykorzystując przy tym elementów rotacji, ruchy są bardzo ubogie, pojawiają się drżenia lub maluch STALE porusza się bardzo chaotycznie, jego ruchy są bardzo obszerne, prowadzone w dużym zakresie,
- prężenie się, odginanie główki do tyłu, pchanie nią w podłoże (czasami taka forma może pojawić się w okolicach 5 miesiąca życia, kiedy dziecko osiąga coraz więcej wyprostu, ale jest to forma zabawy); w leżeniu na pleckach prostowanie i krzyżowanie nóżek przy ustawieniu stopy w zgięciu podeszwowym (stopa jak u baletnicy); podczas odginania główki usta dziecka otwarte,
- wysokie ustawienie barków (barki bardzo blisko uszu), trudności w utrzymaniu pozycji leżenia na brzuszku i osiągnięciu wysokiego podporu,
- brak różnorodności siadu – np. siad wyłącznie w literkę W lub z miednicą w zbyt dużym przodo lub tułopochyleniu – asymetryczne ustawienie głowy, tułowia (po 3. miesiącu życia) widoczne w leżeniu, siadzie, podczas pionizacji, brak równomiernej aktywności prawej i lewej strony ciała – np. obroty tylko na jedną ze stron bez podejmowania prób obrotów również w drugim kierunku lub np. chodzenie bokiem tylko w jedną stronę,
- bardzo mała aktywność rączek, nóżek- dziecko bardzo słabo pracuje przeciwko sile grawitacji, rączki leżą ”przyklejone” do podłoża, nóżki zarówno podczas leżenia na pleckach, jak i brzuchu, rozstawione są szeroko na boki, jak u żabki; maluch (leżąc na plecach) podejmuje bardzo mało lub nie podejmuje żadnych prób unoszenia ich nad podłoże,
- brak lub bardzo mało prób unoszenia główki nad podłoże lub unoszenie jej w asymetrii – dziecko podczas unoszenia główki patrzy tylko w jednym kierunku
- unoszenie główki poprzez silną pracę mięśni prostowników grzbietu, „uciekanie” rączek w tył podczas leżenia na brzuszku, brak pchania w podłoże (wówczas dziecko mocno zadziera główkę, a linia jego wzroku nie jest równoległa do podłoża – czasami również miednica unosi się do góry, a nóżki są mocno wyprostowane,
- stale zaciśnięte piąstki, brak łączenia rączek w linii środkowej ciała, a w drugim półroczu życia brak umiejętności manipulowania przedmiotami; brak umiejętności przekładania przedmiotów z rączki do rączki lub wyraźna dominacja jednej strony,
- w leżeniu na pleckach brak unoszenia nóżek nad podłoże i prób sięgania rączkami w stronę kolan (okolice 5. miesiąca życia) czy stóp (6. -7. miesiąc) lub unoszenie ich poprzez szerokie rozstawienie kolan podczas gdy miednica nadal przylega do podłoża. Pamiętacie – aktywne unoszenie nóżek to takie, w którym miednica unosi się nad podłoże i zaokrągla!
- podczas pionizacji stanie wyłącznie na palcach bez możliwości obciążenia całej stopy.
Oczywiście gdybyśmy zaczęli zagłębiać się w temat, każdą z tych rzeczy można byłoby jeszcze rozłożyć na czynniki pierwsze. Ale nie oto tutaj chodzi! To raczej działka zarezerwowana dla osób zajmujących się zawodowo rozwojem maluchów. 😉
To, co Rodzic może zauważyć „gołym okiem”, starałam się zamieścić powyżej.
Oczywiście wychwycenie u swojego dziecka któregoś z wyżej wymienionych objawów nie musi oznaczać, że maluch rozwija się nieprawidłowo!
Biorąc poprawkę na to, że my, jako rodzice często mamy tendencję do „wkręcania” sobie czarnych scenariuszy oraz to, że dziecko podejmując jakąś aktywność na początku robi to zazwyczaj nie do końca pięknie jakościowo, ale z czasem doskonali swoje umiejętności… trzeba mieć naprawdę wprawne oko i sporo doświadczenia, aby ocenić czy maluch mieści się jeszcze w granicach normy rozwojowej czy już od niej odbiega.
Dlatego naprawdę zachęcam do pozostawienia ostatecznej oceny specjaliście. W razie wątpliwości nie bójcie się pójść do fizjoterapeuty, bo po pierwsze nie gryziemy ;), a po drugie… udanie się na wizytę nie jest równoznaczne z tym, że będziecie stałymi bywalcami gabinetu rehabilitacji. 😉
PODSUMOWUJĄC:
PIELĘGNACJA MA ZNACZENIE!
Dlatego to, w jaki sposób podnosimy, nosimy, odkładamy malucha czy np. zmieniamy mu pieluszkę nie jest dla niego tak do końca obojętne. Oczywiście większość maluchów wybrnie bez szwanku nawet z największych opresji, ale dlaczego dbając o niemal każdy szczegół, jaki planujemy sprawić maluchowi nie mielibyśmy zadbać również o to, aby w sposób przyjazny i bezpieczny postępować z dzieckiem!? (to przecież… też niesamowita frajda dla nas samych! :))
Podczas codziennych zabaw warto też pamiętać, aby już od pierwszych tygodni życia zaprzyjaźniać malucha z leżeniem na brzuszku. Nie oznacza to, że na siłę mamy forsować leżenie na brzuszku niezależnie od tego czy dziecku się to podoba czy nie… Warto raczej starać się pokazać maluchowi jak je polubić. 🙂 (o tym, jak to zrobić przeczytacie np. tutaj: >>>ZOBACZ<<< lub w moim e-booku o leżeniu na brzuszku >>>ZOBACZ<<<)
PRZYJAZNE WARUNKI DO ROZWOJU TO PRZEDE WSZYSTKIM:
- poczucie bezpieczeństwa, bliskość rodzica,
- bezpieczne otoczenie (więc np. zabezpieczenie ostrych kantów i krawędzi w momencie, kiedy maluch zaczyna wstawać będzie dobrym pomysłem),
- podłoże, na które odkładamy malucha (dobrze, jeśli jest twarde/ średnio twarde, ale pamiętajmy, że dziecko powinno też doświadczyć różnorodności – dlatego nie wahajmy się brać malucha na ręce czy np. budować tory przeszkód z poduszek,
- niekrępujące ubranka, które nie ograniczą swobody ruchów,
- unikanie pomagania dziecku na siłę i wyręczania go na rzecz zachęcania malucha do podejmowania aktywności- dziecko (i nie tylko dziecko) uczy się przecież najlepiej na własnych błędach! 🙂
- dobra motywacja i realne cele (np. kiedy dziecko uczy się chodzić, chętniej podejmie próbę pokonania krótszego dystansu niż zdecyduje się na daleką wyprawę ;)),
- dostosowanie przestrzeni do aktualnych potrzeb i możliwości malucha (zadbanie np. o to, aby nie było ślisko czy np. zbyt miękko. Oczywiście w miarę doskonalenia się umiejętności dziecka, stopień trudności może się zmieniać, ale na początku – lepiej, aby maluch wykonał daną czynność w prosty sposób, ale samodzielnie ;))
OBSERWACJA
Jeśli coś nas zaniepokoi, zawsze warto zasięgnąć porady – dzięki temu można tylko zyskać! Jeśli okaże się, że wszystko jest w porządku, będziemy spokojniejsi, a jeśli nasze obawy się potwierdzą, zyskamy cenny czas, aby szybko zadziałać i sprawić, by maluch nie utrwalał nieprawidłowych wzorców w kolejnych etapach rozwoju.
Znowu miało być króciutko, a wyszło… jak zwykle. 😉
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️