Dzisiaj dość luźny, ale bardzo ważny wpis, bo w gąszczu proponowanych nam akcesoriów dla małych dzieci bardzo łatwo zabłądzić i… opróżnić swój portfel. 😉
Ale czy te wszystkie gadżety naprawdę są nam potrzebne? I czy rzeczywiście wspierają rozwój dzieci tak, jak często zapewniają producenci?
Część z nich tak, ale niestety są też takie, które poza tym, że pozwalają rodzicowi na trochę luzu… ze wspieraniem rozwoju dziecka mają niewiele wspólnego…
Wiemmm, że czasami chwila wytchnienia po prostu nam się należy, ale… na moje skrzywione fizjoterapeutyczne oko – zwyczajnie nie warto inwestować w niektóre z takich sprzętów.
Pewnie część z Was takie akcesoria posiada, ale… zupełnie nie chodzi mi o to, żeby Was krytykować. 😉 Chcę raczej podzielić się z Wami swoim doświadczeniem i chociaż krótko uargumentować własne decyzje.
Pomijam już fakt, że moje córki mają 3 razy więcej ubrań niż ja, a syn taką ilość samochodzików, o jakiej mój mąż nawet nigdy nie mógł marzyć… Pogodziłam się z tym głównie dlatego, że większość z tych rzeczy po prostu do nas przywędrowała. 😉
Staramy się minimalizować ilość rzeczy w domu i poza kilkoma szczególnymi okazjami w roku raczej unikamy okazji do wizyt w sklepach dla najmłodszych.
Ilość ubrań… jestem w stanie zrozumieć (OK, dzieci często się brudzą). Ilość samochodzików… też jakoś uargumentuję (no cóż… męska pasja). Ale to, że dziecko potrafi zgromadzić wokół siebie tyle innych akcesoriów, ilu ja jeszcze nie zdążyłam się dorobić w całym życiu… to już przesada. 😉 Biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że nie wszystkie gadżety rzeczywiście wspierają rozwój najmłodszych, postanowiliśmy z mężem, że nasze dzieci po prostu nie będą z nich korzystać.
Wracając do tematu wpisu…
Dzisiaj chciałam pokazać Wam jak – rezygnując z niektórych sprzętów – zaoszczędziliśmy na fajny, rodzinny weekend (uwielbiam takie racjonalne usprawiedliwianie swoich wydatków na weekendowe wyjazdy. 😉
To, że akcesoriów jest mnóstwo, wiemy wszyscy. Ja chyba szczerze mówiąc przestałam już za nimi nadążać, bo ciągle pojawiają się jakieś nowinki. Dzisiaj jednak o tych najbardziej klasycznych, najczęściej spotykanych gadżetach, które chyba fundujemy naszym dzieciom najczęściej.
Z czego więc zrezygnowaliśmy?
LEŻACZEK/ BUJACZEK
Główny powód naszej rezygnacji – pomimo tego, że może się wydawać, że maluchowi jest w nim wygodnie i ćwiczy… tak naprawdę nie ma w nim szansy na uzyskanie stabilności tułowia, bo miękkie podparcie pracuje za niego :/
Ponadto, badania pokazują, że długotrwałe układanie dziecka w pozycji półleżącej może przyczyniać się do powstania/ utrwalenia asymetrii oraz spłaszczeń główki.
Zaoszczędzona kwota – około 250zł
O tym, jak rozpoznać czy bujaczek nie szkodzi przeczytasz tutaj: >>>PRZEJDŹ<<<
SKOCZEK
Główny powód naszej rezygnacji – nie widzę w typowym rozwoju malucha aktywności podobnej do tej, którą mamy w skoczku… dodatkowo… dziecko „wisi” podtrzymywane w okolicy krocza i mam wątpliwości co do wystarczającej amortyzacji dla kręgosłupa… Bioderka nie są zabezpieczone.
Zaoszczędzona kwota – około 200zł
Więcej na temat akcesoriów do nauki chodzenia znajdziesz w tym wpisie: >>>PRZEJDŹ<<<
PODUSZKA DO NAUKI SIEDZENIA
Główny powód naszej rezygnacji – nie sadzaliśmy dzieci wcześniej, niż same nauczyły się przyjmować tę pozycję, a wtedy… żadne poduszki nie są potrzebne 😉
Zaoszczędzona kwota: około 150zł
Więcej o tym, dlaczego nie warto sadzać dziecka zbyt wcześnie znajdziesz tutaj: >>>PRZEJDŹ<<<
CHODZIK
Główny powód naszej rezygnacji – sposób poruszania się dziecka w chodziku ma niewiele wspólnego z prawidłowym wzorcem chodu – i to pod wieloma względami. Dziecko „uczące się chodzić” w chodziku nie do końca uczy się uważności- nie upadnie, więc nie będzie miało okazji poznać konsekwencji swoich nieostrożnych zachowań…
Zaoszczędzona kwota: około 200zł
O tym czy chodzik rzeczywiście szkodzi przeczytasz tutaj: >>>PRZEJDŹ<<<
PCHACZ NA KÓŁKACH
Główny powód naszej rezygnacji – rozpędzający się do dużych prędkości sprzęt+ dziecko uczące się chodzić to mieszanka wybuchowa. 🙂 Poza tym, nie chcieliśmy, aby nasze dzieci pominęły etap chodzenia bokiem, który jest potrzebny do opanowania dobrej kontroli miednicy, a co za tym idzie – prawidłowej postawy ciała w przyszłości.
Zaoszczędzona kwota: około 200zł
O etapie chodzenia bokiem przy meblach przeczytasz w tym wpisie: >>>PRZEJDŹ<<<
SZELKI DO NAUKI CHODZENIA
Główny powód naszej rezygnacj i- zależało nam na tym, aby dzieci uczyły się panować nad swoim ciałem, umiały bronić się przed upadkiem, doskonaliły reakcje równoważne…
Zaoszczędzona kwota: około 30zł
I tak… rezygnując tylko z tych sześciu często kupowanych sprzętów, zaoszczędziliśmy ponad 1000zł na wspólny wyjazd. 🙂
Dzieci mają się świetnie, a my wspaniale spędziliśmy czas. 😉
W kolejnych wpisach będę rozwijać temat argumentów i postaram się zaproponować alternatywę. 🙂
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️