Jeden z moich ostatnich wpisów dotyczących noszenia dziecka wzbudził naprawdę spore zainteresowanie 😉 Opisywałam w nim 7 powodów, dla których nie noszę dziecka pionowo, przodem do siebie w konkretny, pokazany na zdjęciu sposób:

Jeśli jeszcze nie czytaliście moich argumentów, zapraszam tutaj: >>>KLIK<<<
Jak jest najczęściej?
Bardzo duża część z nas nosi dzieci przodem do siebie. Po noszeniu w pozycji „fasolki” >>>KLIK<<< jest to chyba jeden z najpopularniejszych sposobów… Poniekąd jest to naturalne- dziecko zwrócone jest wtedy w stronę rodzica- zamiast otwartej przestrzeni jest bliskość, której przecież mały człowiek tak bardzo potrzebuje… Maluch może wtulić się w mamę lub tatę, może na nas popatrzeć… To cudowne uczucie, któremu trudno się oprzeć i… być może Was zaskoczę, ale mi również zdarzało się i zdarza nadal, nosić dzieci… przodem do siebie 😉
(Tych, którzy w tym momencie mają ochotę zakończyć lekturę, zachęcam, aby jednak zostali, bo… diabeł tkwi w szczegółach;))
>>>ZOBACZ KURSY<<<
Kontrowersje
Z jednej strony słyszymy, że noszenie przodem do siebie nie jest dobrym pomysłem… z drugiej… kiedy idziemy np. na kontrolne USG stawów biodrowych, zewsząd docierają do nas informacje, jakie to korzystne nosić malucha przodem do siebie z szeroko rozstawionymi nóżkami– jest to jedno z najczęstszych zaleceń jeśli chodzi o profilaktykę dysplazji stawów biodrowych.
Wtedy… rodzice, którzy spotkali się już z opinią, że nie powinno się nosić małego dziecka przodem do siebie… mają niezły dylemat…
Rzeczywiście, kiedy ułożymy nóżki malucha tak, że będą one zgięte w bioderkach i kolankach, a równocześnie rozstawione na boki- głowa kości udowej znajdzie się centralnie w panewce stawu biodrowego przyczyniając się tym samym do prawidłowego jego rozwoju. Trudno się z tym nie zgodzić, bo to czysta anatomia;)


Z resztą kiedy mamy już do czynienia z dysplazją, proponowane zaopatrzenie ortopedyczne ma za zadanie wymusić właśnie takie, a nie inne ułożenie nóżek…
Diabeł tkwi w szczegółach!
Co więc z tym noszeniem? Kogo słuchać? Nosić przodem czy nie? Fizjo mówi- nie nosić. Ortopeda- nosić- można oszaleć, a to przecież dopiero początki naszej rodzicielskiej drogi, aaaa!!!! 😉
Tak naprawdę… rację ma i jeden i drugi 😉 Bo nie tylko chodzi tutaj o sam kierunek, w który zwrócone jest dziecko. Chodzi też o JAKOŚĆ tego noszenia. Zobaczcie:

Na pierwszym zdjęciu maluch bardzo mocno pracuje prostownikami grzbietu, odgina się w tył i ja, w swojej fizjoterapeutycznej wizji widzę już jak ciężko będzie mu leżeć na brzuszku, jak duży kłopot może mieć z prawidłową dystrybucją napięcia mięśniowego, jak dużo kompensacji będzie pojawiało się w jego motoryce spontanicznej…
Drugie dziecko? Jest wtulone w mamę 😉 Nie ma prężenia, nie ma zaciskania piąstek… Kręgosłup nie jest ustawiony tak pionowo, dlatego nie wygina się, nie pręży… Pełen relaks i… bicie serca- czego można chcieć więcej 😉
Dlatego noszenie noszeniu nie jest równe.
Na co uważać?
Biorąc pod uwagę profilaktykę dysplazji, rzeczywiście, noszenie przodem do siebie może być korzystne, przy czym warto zwrócić uwagę na kilka szczegółów:
- Pupka dziecka powinna być ”zaokrąglona”– można to osiągnąć właśnie poprzez „przewieszenie jej” przez nasze przedramię
- Kolanka maluszka powinny znajdować się na wysokości bioderek lub nieznacznie wyżej. Nie powinny być jednaj rozstawione zbyt szeroko- kąt pomiędzy nóżkami powinien wynosić około 60 stopni u najmłodszych i nie przekraczać 90 stopni u nieco starszych maluszków.
- Tułów dziecka nie powinien być ustawiony pionowo ani wygięty w żadną ze stron- dlatego warto stanąć na moment przed lustrem i upewnić się, że wszystko jest w porządku. Jeśli tułów dziecka ustawiony jest w pionie, prawdopodobnie trzeba będzie odchylić się nieznacznie w tył (ale też z umiarem 😉 swój kręgosłup też warto szanować;) ) Dlatego jeśli nie uda się nam osiągnąć ideału nosząc dziecko w ten sposób, możemy się z nim poprzytulać na siedząco 😉
- Aby uniknąć tworzenia się u dziecka nieprawidłowego schematu ciała, w szczególny sposób warto dbać o to, aby dziecko zwracało główkę raz w jedną, raz w drugą stronę


Oczywiście dziecku potrzebna jest RÓŻNORODNOŚĆ, dlatego proponujemy maluchowi też inne sposoby noszenia 😉
„Nie samym chlebem żyje człowiek”
Oczywiście noszenie dziecka rzeczywiście może być elementem profilaktyki dysplazji stawu biodrowego, ale… NIE JEDYNYM!!!
Na co jeszcze zwrócić uwagę w profilaktyce dysplazji?
– swoboda, swoboda i jeszcze raz swoboda!- dziecko MUSI mieć możliwość poruszania nóżkami swobodnie, we wszystkich płaszczyznach– dlatego odpadają zbyt ciasne ubranka i wszystko, co ogranicza możliwości ruchowe małego człowieka
SPOWIJANIE? O spowijaniu bardzo fajnie pisała Magdalena Komsta z Wymagające.pl (>>>KLIK<<<) , natomiast JEŚLI się na nie zdecydujecie, koniecznie z uwzględnieniem „luzu” dla bioderek 😉
A tak NIE spowijamy:
– NIE stosujemy szerokiego pieluchowania (tak! rozmawiałam o tym ostatnio z ortopedą) Założenie maluchowi dodatkowej pieluchy po pierwsze może ograniczać jego możliwości ruchowe, a po drugie- przyczynia się do ustawienia miednicy w większym przodopochyleniu, czego przecież nie chcemy! >>>KLIK<<<
– podczas leżenia na brzuszku NIE DOCISKAMY!!! pupki dziecka do podłoża!
– podczas codziennej pielęgnacji, ubierania, zmian pieluchy unikamy ruchów, które mogłyby prowokować wysuwanie się głowy kości udowej z panewki stawu biodrowego (podczas zmiany pieluchy nie pociągamy za nóżki, unikamy prostowania nóżek malucha oraz wszelkich ruchów, w których kolanka dziecka zbliżone są do siebie, a stópki oddalone)
Co ze starszakami?
Żeby nie było tak, że piszę tylko o maluchach;) (ale wiecie… czym skorupka za młodu nasiąknie…).
Czy starsze dzieci można nosić przodem do siebie?
Pewnie, że tak! Tylko znowu… ważna jest JAKOŚĆ!
– koniecznie pamiętamy, aby miednica była podwinięta
-pamiętamy o zmianie stron,
– dbamy szczególnie o to, aby maluch miał okazję łączyć rączki w linii środkowej ciała
Może to wyglądać np. tak:

Dlaczego ustawienie rączki jest ważne? Chodzi przede wszystkim o schemat ciała dziecka, minimalizację prężenia się oraz unikanie utrwalania układu ATOS-u. Poczytacie o tym tutaj: >>>KLIK<<<
Pomysły na zabawy z dzieckiem od narodzin do pierwszych samodzielnych kroczków znajdziesz w E-booku:
E-book: GARŚĆ POMYSŁÓW NA NAJFAJNIEJSZE ZABAWY Z DZIECKIEM :
>>> ZOBACZ E- BOOK <<<
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.


>>> ZOBACZ KURS 0-3 <<<
—
>>> ZOBACZ KURS 4- 7 <<<
—
>>> ZOBACZ KURS 8- 18 <<<
—
E- BOOK O NOSZENIU MALUSZKA:
#noszenieMAznaczenie czyli fajny e-book o noszeniu Maluszka
>>> ZOBACZ E- BOOK <<<