Kiedy myślimy o prężeniu się podczas karmienia i o tym, co może być przyczyną „odginania” się Maluszka, w pierwszej kolejności może przyjść nam do głowy temat… napięcia mięśniowego (pisałam o nim m.in. tutaj: >>>SPRAWDŹ<<<).
Ale czy wiesz, że… nie zawsze „problem” tkwi właśnie w owym napięciu?
Ono rzeczywiście może być obecne, jednak najczęściej nie jest trudnością samą w sobie…
Dziecko może napinać się z bardzo różnych powodów i… dopóki nie dowiemy się co jest tego przyczyną, to „rozprawienie” się z napięciem może przypominać walkę z wiatrakami…
W poznaniu przyczyny najlepiej pomoże nam specjalista, dlatego jeśli jest coś, co nas niepokoi, to z pewnością warto to skonsultować.
Jednak zanim już całkowicie zje nas stres i zanim wyrwiemy wszystkie włosy z głowy w obawie o to czy nasze dziecko rozwija się prawidłowo, upewnijmy się, że zarówno „problem”, jak i jego rozwiązanie nie jest bliżej, niż może się nam wydawać.
Właśnie o tym będzie dzisiejszy wpis. 😊
Nie ulega wątpliwości, że odginanie się Malucha podczas karmienia nie jest zjawiskiem ani korzystnym, ani pożądanym. Poza tym, że może skutecznie uprzykrzać karmienie nam samym, to dla dziecka może stanowić naprawdę spore wyzwanie.
Kiedy Maluch się odgina, dochodzi do napięcia mięśni prostowników tułowia, a jego główka odchyla się. W takich warunkach prawidłowe objęcie brodawki czy smoczka butelki jest praktycznie niemożliwe…
Zdecydowanie trudniej jest utrzymać szczelność czy skoordynować ssanie, połykanie i oddech. O zwiększonym wysiłku podczas pobierania pokarmu już nie wspomnę… To wszystko może potęgować stres (zarówno nasz, jak i naszego dziecka) i napędzać błędne koło…
Przyczyn napinania się może być wiele (poza oczywistym skojarzeniem z zaburzeniami ze strony układu nerwowego, napięcie może być np. sposobem na zapewnienie sobie stabilności, reakcją obronną na odczuwany dyskomfort, „skutkiem ubocznym” skróconego wędzidełka czy po prosu – jedną z oznak zdenerwowania…)
Dzisiaj zajmiemy się jednak tym, na co mamy wpływ tu i teraz. Może się bowiem okazać, że… to właśnie o to chodziło i że żadna dalsza interwencja nie jest już potrzebna.
CO MOŻE OKAZAĆ SIĘ POMOCNE, KIEDY MALUSZEK PRĘŻY SIĘ PODCZAS KARMIENIA?
USIĄDŹ WYGODNIE.
Możesz pomyśleć: „Jakie to ma znaczenie?… Co ma piernik do wiatraka czyli pozycja, w której karmię Malucha do tego czy się on odgina czy nie? Przecież to bez sensu, to nie o mnie tutaj chodzi!”.
Nooo… nie do końca! Jeśli zdamy sobie sprawę z tego, że to właśnie NASZE CIAŁO zapewnia dziecku podparcie i… że to tak naprawdę od naszej pozycji zależy to czy Maluszek będzie w stanie poczuć się pewnie i stabilnie, nie będziemy mieli wątpliwości co do tego, że o własny komfort warto zadbać właśnie w pierwszej kolejności!
Zdarzyło Ci się kiedyś karmić w niewygodnej pozycji? Znasz to uczucie, kiedy zamiast relaksować się karmiąc Malucha myślisz tylko o tym, żeby to się już skończyło? No właśnie…
Jeśli my sami nie będziemy czuli się dobrze, jeśli po kilku minutach karmienia czy to piersią, czy przy pomocy butelki będziemy myśleć już tylko o tym, aby jak najszybciej tę pozycję zmienić, to nasze ciało zacznie się odruchowo napinać. A jak pewnie się domyślasz, nie pozostanie to bez wpływu nie tylko na komfort karmienia, ale również na to, jak „zachowuje się” dziecko.
Co możesz zrobić, aby zadbać o swoją wygodę?
Tak naprawdę nie ma tutaj jednego, uniwersalnego rozwiązania, ale to, o czym koniecznie trzeba pamiętać (i to niezależnie od pozycji, w której karmimy), to wygodne podparcie pleców i rąk oraz… w przypadku pozycji siedzącej – podparcie stóp na niewielkim podwyższeniu (podczas karmienia na leżąco pomocne może okazać się zgięcie i ułożenie górnoleżącej nogi na wygodnej poduszce). Dzięki temu nasz kręgosłup będzie miał okazję złapać oddech. 😊
Jak zapewne wiesz, karmienie – szczególnie w samych początkach – może przedłużać się w czasie, dlatego… chyba nikt nie ma wątpliwości, że zadbanie o własną wygodę to naprawdę ważna sprawa.
UPEWNIJ SIĘ, ŻE POZYCJA, W KTÓREJ ZNAJDUJE SIĘ DZIECKO JEST PRAWIDŁOWA.
Taaa… Łatwo powiedzieć. Ale co to tak naprawdę oznacza? Jaka to jest PRAWIDŁOWA pozycja dziecka? A nawet jeśli wiem jak „powinna” ona wyglądać, to… jak ułożyć w niej Malucha, który się odgina?
Tak, to nie jest łatwe. Przystawienie i „utrzymanie” przy piersi prężącego się dziecka może graniczyć z cudem… Czasami zdarza się, ze już na samą myśl oblewają nas siódme poty i wcale nie mamy ochoty kolejny raz próbować…
Co zrobić, żeby było ciut łatwiej? Na co zwrócić szczególną uwagę?
Być może Cię zaskoczę, ale prawidłowa pozycja dziecka podczas karmienia to nie tylko ułożenie go brzuszkiem do brzuszka z główką na wysokości piersi… Oczywiście to wszystko jest bardzo ważne, ale… może nie wystarczyć, jeśli nie będziemy pamiętać o STABILNOŚCI.
Prawidłowa pozycja podczas karmienia jest przede wszystkim STABILNA – zapewnia dziecku pewne podparcie dzięki czemu mały człowiek nie musi tracić cennej energii na to, aby się w niej w ogóle utrzymać. Energia może być z powodzeniem spożytkowana na ssanie. 😊
Jak zapewnić dziecku stabilność?
Przede wszystkim zadbać o własną wygodę i… obserwować. Czasami dla większej stabilności potrzebna jest niewielka modyfikacja sposobu, w jaki trzymamy Malucha. Innym razem – np. zamiana miękkiej poduszki, na której ułożone jest dziecko na coś bardziej twardego, w czym mały człowiek nie będzie się zapadał będzie tym, czego akurat potrzebujemy.
Dzieci, szczególnie te najmłodsze, nie potrafią jeszcze w pełni kontrolować swojego ciała w warunkach działania siły grawitacji, dlatego potrzebują do tego naszego wsparcia. Tak, jak w przypadku „Przyjaznej Pielęgnacji” (>>>SPRAWDŹ<<<) starajmy się więc mu je zapewnić dając Maluchowi pewną, stabilną bazę.
To, na co koniecznie trzeba zwrócić uwagę to również POZYCJA GŁOWY oraz to, jak ułożona jest miednica Maluszka.
Główka powinna być ułożona dokładnie w przedłużeniu tułowia. Nie powinna pochylać się na boki, nie powinna być przygięta do mostka ani – to, co dzisiaj najbardziej nas interesuje – odgięta. Dlaczego? Ponieważ Toniczny Odruch Błędnikowy, pod którego wpływem znajduje się nasze dziecko będzie sprawiał, że kiedy główka Malucha odchyli się, wyprostują się rączki i nóżki, a aktywność mięśni prostowników wzrośnie. Jak zapewne się domyślasz zwiększona aktywność mięśni prostujących tułów nie jest czymś, czego wypatrujemy z utęsknieniem u Maluszków, które mają tendencję do odginania się…
A co z pozycją miednicy? Będzie idealna, kiedy karmiąc na siedząco nóżki Malucha będą zgięte w stosunku do tułowia pod kątem ok. 90 stopni.
JEŚLI KARMISZ PIERSIĄ, SPRÓBUJ ROBIĆ TO W TZW. POZYCJI ODCHYLONEJ.
Jak ta pozycja wygląda i dlaczego właściwie miałaby być pomocna? Już tłumaczę!
Pozycja odchylona to taka, w której my sami znajdujemy się w pozycji półleżącej, a Maluszek ułożony jest na naszym ciele brzuszkiem do naszego brzucha.
Dlaczego może okazać się pomocna w przypadku „prężącego się” dziecka? Ponieważ niejako wymusza ruch do przodu – żeby uchwycić i utrzymać się przy piersi, Maluch aktywizuje mięśnie przedniej ściany tułowia, co będzie równoważyło aktywność prostowników (a o równowagę w życiu przecież chodzi 😉). Co więcej, to właśnie te wzorce – wzorce zgięciowe są niesłychanie ważne w prawidłowym realizowaniu ssania czy przełykania pokarmu. Naprawdę ważna rzecz – warto spróbować. 😊
Oczywiście temat prężenia, odginania i innych wygibasów, które może prezentować nasze dziecko nie jest tutaj w pełni wyczerpany (więcej informacji znajdziesz np. tutaj: >>>SPRAWDŹ<<<), ale w przypadku karmienia może okazać się bardzo pomocny – warto spróbować! 😊
Jestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie – daj znać! 😊
CIEKAWOSTKA: W okolicach 3 – 4 miesiąca życia Maluszek zaczyna bardziej interesować się światem. Intensywnie się rozgląda, żywo reaguje na dźwięki…
Możesz pomyśleć: „O, jak fajnie! Wreszcie zaczyna istnieć coś więcej niż tylko mama!”. Jednak z drugiej strony… jest to czas kiedy podczas karmienia dziecko może często się rozpraszać…
Co może okazać się pomocne? W takiej sytuacji wyjście do innego pomieszczenia, w którym nie ma tak wielu „rozpraszaczy” lub np. tak, jak u nas – karmienie w TIPI może zdecydowanie ułatwić życie. 😊
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Źródła:
- Materiały szkoleniowe z Kursu: „Problemy w Laktacji”,
- „Karmienie Piersią”. M. Nehrig – Gugulska, M. Żukowska – Rubik, Komitet Upowszechniania Karmienia Piersią, Warszawa 2006
- „Pozycjonowanie w terapii logopedycznej” M. Czajkowska, Wydawnictwo Goo Goo, Zabrze 2021.
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️