Kiedy planujemy budowę domu, jedną z pierwszych czynności, jakie musimy wziąć pod uwagę, jest wykonanie odpowiednich pomiarów. Nikt przecież chyba nie chce, aby zbudowany z trudem dom pewnego dnia runął, albo by w trakcie okazało się, że „coś się nie zgadza”(chociaż… kto budował, ten pewnie wie, że ZAWSZE wychodzą takie „perełki” – ale… to już zupełnie inny temat ;))… Kiedy kupujemy buty… też chętnie je najpierw mierzymy… nie mówiąc już o nowej sukience. 😉 Są też oczywiście mniej przyjemne pomiary – jak np. obwód w talii czy pomiar ilości benzyny w baku samochodu… 😉
Więc… jeśli chodzi o główkę dziecka… dlaczego miałoby być inaczej?
O spłaszczeniach główki i ich rodzajach pisałam już w jednym z poprzednich postów >>>ZOBACZ<<< I tak, jak wspominałam, kiedy zauważymy u swojego dziecka pojawiające się spłaszczenie, warto mieć je na oku i jeśli w krótkim czasie nie zaczyna się zmniejszać, warto zasięgnąć specjalistycznej porady u lekarza lub fizjoterapeuty dziecięcego.
DLACZEGO?
Bo kiedy dziecko chętniej układa główkę zwróconą np. w jedną ze stron, to w miejscu, w którym spoczywa ciężar ciała, może pojawić się spłaszczenie. Jeśli takie ułożenie główki utrzymuje się, może ono niekorzystnie wpłynąć na całokształt postawy malucha. Od głowy, poprzez tułów, miednicę aż do stóp. Jeśli nie skorygujemy tego odpowiednio wcześnie, dziecko nauczy się funkcjonowania w takim „układzie” i będzie utrwalało nieprawidłowe wzorce.
Przyznam, że jako początkujący fizjoterapeuta dziecięcy nie wykonywałam pomiarów jeśli chodzi o spłaszczenia główki – trafiały do mnie zazwyczaj maluchy, u których spłaszczenie było niewielkie, więc nie miałam wątpliwości co do rodzaju postępowania. I w większości przypadków nie myliłam się. Stosowana terapia + ewentualnie odpowiednie pozycjonowanie przynosiły fajne efekty.
Ale… zaczęłam się zastanawiać… gdzie jest granica?
U niektórych dzieci spłaszczenie rzeczywiście można skorygować stosunkowo szybko, a u innych… efekty mogłyby być lepsze! Czy zwalać winę na rodziców, którzy…” pewnie nie ćwiczą z dzieckiem???” Hmmm… możliwe, bo przecież ZAWSZE jest coś ważniejszego do zrobienia… ale… kurczę, też jestem mamą! I skoro decyduję się na terapię, to znaczy, że mi zależy… więc tę opcję wyeliminowałam. 😉
Poza tym, zawsze wolę patrzeć na siebie – i zmieniać SIEBIE – patrzeć na to, co JA mogę zrobić lepiej.
I tego się trzymam. 😉 Oczywiście współpraca z rodzicami jest w naszej branży nieoceniona, ale… zaczęłam przede wszystkim od własnego JA .;)
Strzałem w 10 był zakup KRANIOMETRU. To fantastyczne narzędzie, które pozwala precyzyjnie ocenić z jakim spłaszczeniem mamy do czynienia i jaka terapia będzie u danego dziecka najbardziej skuteczna. Czy wystarczy odpowiednie pozycjonowanie połączone z terapią, czy np. dziecko wymaga już szerszej diagnostyki i rozważenia rozpoczęcia leczenia np. terapią kaskową.
JAK WYGLĄDA POMIAR GŁÓWKI?
Na główkę dziecka zakłada się specjalną opaskę pomiarową, a następnie (w zależności od rodzaju spłaszczenia) dokonuje się 2. pomiarów – porównujemy albo wymiar po przekątnej, albo jej długość w stosunku do szerokości.
Uzyskany wynik, to tzw. indeks, który nanosimy na specjalny wykres. W zależności od wieku malucha odczytujemy wynik, który mówi nam o zalecanym sposobie postępowania.
Baaardzo proste, a znacząco ułatwia życie, pozwala na dużą precyzję i eliminuje działania „na oko”.
Co więcej… pozwala na rzetelne śledzenie postępów terapii… Dla mnie fantastyczna opcja. 😉 Myślę, że dla Rodziców też! Kto z nas nie chciałby przekonać się „w liczbach” jak przebiegają postępy, albo… ile aktualnie ma na koncie? 😉
JAK WYGLĄDA LECZENIE SPŁASZCZENIA GŁÓWKI
„Opcji” jest kilka. Jeśli chodzi o większe spłaszczenia, zaleca się dalszą konsultację i bardzo często zapada decyzja o terapii kaskowej, która polega na noszeniu przez malucha, 23 godziny na dobę, specjalnego kasku, którego zadaniem jest korekcja deformacji (choć są obecnie pojawiają się badania, które kwestionują skuteczność terapii kaskowej).
W „lżejszych” przypadkach zazwyczaj zaleca się pozycjonowanie, specjalne poduszki, zachęcanie dziecka do obracania główki w przeciwnym do „ulubionego” kierunku…
ALE… Nigdy nie powinniśmy zapominać, że zarówno w jednym, jak i drugim przypadku konieczna jest też odpowiednia terapia dobrana indywidualnie do potrzeb konkretnego malucha lub… przynajmniej upewnienie się, że nie jest ona konieczna.W mojej ocenie… bez tego efekty nie będą tak dobre, jak mogłyby być…
DLACZEGO?
Bo nie wolno rozpatrywać tego problemu jako czegoś wyizolowanego z całości, jaką jest ludzki organizm. Gdybyśmy chcieli myśleć w ten sposób, trzeba byłoby chyba najpierw odciąć głowę, „wyleczyć ją” i przyszyć na nowo. A przecież tego nie robimy.
Trudno Wam uwierzyć, że pozycja głowy może mieć wpływ na całokształt naszej postawy? Też kiedyś nie sądziłam, że jest to aż takie ważne…
Aż pewnego dnia… jeszcze w czasie studiów… na zajęciach z pływania, nasz instruktor poprosił nas, żebyśmy położyli się na wodzie na plecach, leżeli tak sobie spokojnie przez chwilę i zamknęli oczy. Kiedy już każdy był zrelaksowany, trener poprosił, aby każdy z nas przesunął JĘZYK!!! w prawą lub lewą stronę. I wiecie co się stało? Zaczęliśmy się obracać wokół własnej osi, a utrzymanie równowagi nie było już takie proste! Byliśmy naprawdę mocno zaskoczeni AŻ taką reakcją! (Polecam wypróbować to na własnej skórze. ;))
To był tylko język… A pomyślcie sobie jak duża i ciężka w stosunku do języka jest cała głowa. Nie muszę już chyba więcej tłumaczyć dlaczego po prostu MUSIMY patrzeć na organizm jako CAŁOŚĆ!!!
Tzw. deformacje wtórne zaczynają się pojawiać stosunkowo szybko… Warto więc być czujnym i obserwować swoje dziecko…
CO MOŻEMY ZAUWAŻYĆ JAKO „DODATEK” DO SPŁASZCZENIA GŁÓWKI?
Kiedy maluch leży na pleckach:
- główka zawsze pochylona jest w stronę jednego z barków – nos, broda, mostek, pępek i spojenie łonowe nie leżą w jednej linii, a jedno z uszek znajduje się bliżej ramienia niż drugie,
- mamy wrażenie, że twarz dziecka jest asymetryczna, jeden policzek bardziej „wydatny”, jedno oczko jakby większe, jedno uszko wyżej… (na dłuższą metę może to skutkować asymetrią w obrębie stawów skroniowo – żuchwowych)
- tułów dziecka jest asymetryczny, układa się ciągle na jedną ze stron, a bark od strony potylicznej nie przylega do podłoża, ale unosi się,
- asymetrycznie ustawiona jest miednica, a co za tym idzie, bioderka. Może mieć to wpływ na ich rozwój. Jeśli taki stan rzeczy utrzymuje się przez dłuższy czas, bioderko po stronie przeciwnej do kierunku, w którym maluch patrzy, może mieć tendencję do dysplazji,
- „skutki” takiego ułożenia możemy zauważyć nawet na pośladku i… stopie! Pośladek po stronie, w którą zwrócona jest główka staje się szerszy, a stopa może mieć tendencję do ustawiania się w przywiedzeniu lub w pozycji piętowej.
Kiedy maluch leży na brzuszku:
Możemy zauważyć pochylenie główki, asymetryczne ustawienie barków, nierównomierny podpór, wygięcie tułowia, niesymetryczne ustawienie nóżek (nóżka po stronie, w którą dziecko patrzy jest zgięta, druga wyprostowana), a także stóp.
Jeśli taki wzorzec będzie się utrwalał, a my na tym etapie „odpuścimy”, prawdopodobnie odbije się nam to czkawką w przyszłości… Zajęcia korekcyjne będą stałym punktem naszego tygodniowego planu… a… zmobilizowanie 6-7 latka do konsekwentnych ćwiczeń (nie mówię już o rodzicielskim samozaparciu ;)) jest wg mnie nieporównywalnie trudniejsze niż współpraca z niemowlakiem. 😉
WAŻNE!
Tak czy inaczej- zaleca się spokój, ale też czujność!
Spłaszczenie główki nie od razu musi oznaczać duże kłopoty! Jeśli zajmiemy się tym odpowiednio wcześnie i co równie ważne KONSEKWENTNIE, mamy dużą szansę na uzyskanie bardzo dobrych efektów! O tym kiedy spłaszczenie ma szansę się wyrównać przeczytasz w tym wpisie: >>>ZOBACZ<<<
CIEKAWOSTKA
Obserwując malucha zwróćcie uwagę na to czy dziecko zarówno w leżeniu na pleckach, jak i brzuszku kieruje główkę w tą samą stronę- np. zawsze w SWOJĄ prawą… czy np. podczas leżenia na pleckach kieruje ją w prawo, a kiedy jest na brzuszku, w SWOJE lewo. Może to nam wiele powiedzieć o pierwotnej przyczynie takiego stanu rzeczy – ale to już sprawa dla fizjo. 😉
Na koniec mały przystojniak ze spłaszczeniem główki- jak myślicie, po której stronie występowało?
A jak można w domu popracować nad ustawieniem główki??? Zobaczcie 😉
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️