Dostaję ostatnio sporo zapytań dotyczących „dziwnego” układania się dziecka do snu – z główką mocno odgiętą do tyłu…
Korygować… czy nie? Powinno budzić niepokój czy jest to po prostu dla dziecka wygodne?
Ogólnie w pozycję, jaką przyjmujemy w czasie snu bardzo ciężko ingerować… Przekonała się już o tym z pewnością spora część Rodziców, których dzieci np. preferują układanie główki na jedną ze stron, a wszelkie próby skierowania jej w przeciwnym kierunku sprawiają, że maluch i tak „wraca” do jej pierwotnego ułożenia. Część Rodziców posiłkuje się wtedy różnego rodzaju gadżetami, które mają pomóc utrzymać główkę w pożądanej pozycji (spotkałam się nawet z kilogramowymi torebkami cukru :)), ale niestety z bardzo różną skutecznością – czasami wręcz maluch jeszcze mocnej pracuje na to, aby obrócić główkę w ulubionym kierunku. Jedynym rozwiązaniem mogłoby być całonocne czuwanie przy dziecku, ale na dłuższą metę to raczej kiepska perspektywa. 😉
Dlatego u zdrowo rozwijającego się dziecka nie ma potrzeby pilnowania, by układało się w „idealny” sposób – pozycji jest chyba tyle, ile dzieci, a im starszy bobas, tym ciekawsze konfiguracje możemy obserwować. 😉
Amerykańska Akademia Pediatrii za najbezpieczniejszą pozycję do snu dla niemowlęcia uznaje pozycję leżenia na pleckach na płaskim, raczej twardym podłożu. Jest to szczególnie istotne u najmłodszych dzieci, które nie potrafią się jeszcze samodzielnie obracać (chodzi przede wszystkim o zmniejszenie ryzyka podduszenia, które podczas snu na brzuszku może być bardziej prawdopodobne). Z chwilą opanowania przez dziecko umiejętności obrotów, tak naprawdę mamy znikomy wpływ na to, co będzie się działo w nocy. 🙂 Możemy jedynie zadbać o bezpieczną przestrzeń do snu.
NO DOBRZE, ALE O CO CHODZI Z TYM ODCHYLANIEM GŁÓWKI?
Część dzieci rzeczywiście w pewnym momencie zaczyna mocno odginać głowę do tyłu podczas snu. Może to nawet wygląda to trochę tak, jak gdyby chciały dotknąć nią plecków. Bardziej wyczulony Rodzic od razu zacznie zastanawiać się czy to normalne, czy… raczej jest to coś niepokojącego.
Zazwyczaj w pierwszej kolejności trafiamy wtedy do internetu, a tam, po wpisaniu hasła „odginanie główki do tyłu podczas snu” znajdziemy szybką „diagnozę”, że może to być objaw wzmożonego napięcia mięśniowego. Jeśli poszperamy dalej, dotrzemy do hasła „opistotonus”, które po wpisaniu w Wikipedii jawi się nam jako: „ jeden z objawów oponowych, polegający na sztywnieniu kręgosłupa i wygięciu go łukowato ku tyłowi z głową odgiętą do tyłu. Jedną z przyczyn jest tężec wywoływany przez laseczkę tężca (Clostridium tetani), podczas której występuje nadmierny skurcz wszystkich mięśni. Najsilniejszymi mięśniami są mięśnie grzbietu, stąd pacjent wygięty jest łukowato do tyłu. Nadmierny objaw może spowodować zmiażdżenie kręgów.” (Źródło: Wikipedia).
Można się przerazić. Dodając do tego fakt, że po drodze spotkamy się z pewnością z tym, że może to być jeden z objawów porażenia mózgowego… czarna wizja gotowa…
Na szczęście to tylko skrajne przypadki, w których wymienione objawy występują ciągle, a nie tylko podczas snu.
Zdrowo rozwijające się dziecko może przyjmować taką pozycję również z innych powodów. Oczywiście wzmożone napięcie mięśniowe brane jest pod uwagę najczęściej, ale ze zbyt szybką diagnozą byłabym ostrożna – trzeba tutaj naprawdę przeanalizować całokształt aktywności maluszka, a zdiagnozowanie „wzmożonego napięcia” wcale nie jest takie oczywiste. 😉
Część odchyla główkę podczas snu np. podczas infekcji. Z odchyloną główką dużo łatwiej się oddycha, dlatego maluch nie zastanawia się długo i ułatwia sobie życie. Moje córki jeśli sypiały w ten sposób, to właśnie z tego powodu. 😉
Inne maluchy zaczynają układać się tak w momencie, kiedy w rozwoju pojawia się więcej wyprostu – jest to zazwyczaj okolica 5. miesiąca życia, kiedy w aktywności maluszka obserwujemy też sporo „pływania’ >>>ZOBACZ<<<
Inną przyczyną, o której właśnie chcę powiedzieć coś więcej, a o której mówi się stosunkowo niewiele, jest tzw. Zespół Sandifera, czyli grupa objawów towarzysząca np. chorobie refluksowej żołądka*.
I to właśnie temu tematowi chciałabym się dzisiaj dokładniej przyjrzeć. 😉
To, że niemowlę ulewa, raczej nikogo nie dziwi. Rzeczywiście jest to zjawisko bardzo częste i związane z niedojrzałością zwieracza dolnego przełyku, który nie jest jeszcze wystarczająco silny, alby zatrzymać całą treść pokarmową w malutkim żołądku. Dlatego dziecko bardzo często zwraca część pokarmu.
Treść pokarmowa, która wraca, jeśli nie wydostanie się na zewnątrz, ale będzie zalegać w przełyku, może powodować podrażnienie i uczucie dyskomfortu. To właśnie dlatego bardzo często dzieci, które mają tego typu problemy mogą wydawać się napięte, mogą niechętnie leżeć na brzuszku czy w leżeniu na pleckach unosić nóżki nad podłoże… Powód jest prosty – tego typu aktywność bardzo często nasila nieprzyjemne objawy. Trzeba pamiętać, że bardzo często cofania się treści nie widać – może ona jedynie cofać się do przełyku i tam powodować podrażnienie.
ALE JAK TO SIĘ MA DO ODCHYLANIA GŁÓWKI?
Powszechnie uważa się, że ulewanie u dzieci jest sprawą fizjologiczną i powinno ustąpić samoistnie do końca 6, czasami 8 miesiąca życia. U dzieci, które mają kłopot z cofaniem się treści pokarmowej zaleca się zwykle częstsze, ale mniej obfite karmienia, noszenie i karmienie w pozycji, w której główka jest ustawiona zdecydowanie wyżej niż tułów czy zagęszczanie pokarmu specjalną mieszanką. Jednak nie u wszystkich dzieci objawy rzeczywiście mijają i z upływem czasu diagnozuje się u niech chorobę refluksową żołądka. U około 1% dzieci cierpiących na refluks, rozwija się z kolei zespół Sandifera, w którym odginanie główki podczas snu jest jednym z objawów.
Mylące może być to, że nie wszystkie dzieci z tego typu problemami fizycznie ulewają pokarm „na zewnątrz”. Czasami treść cofa się tylko nieznacznie, powodując jednak podrażnienie i ogromne uczucie dyskomfortu. Stąd maluchy takie mogą być często rozdrażnione, mieć kłopoty ze snem, położone na płaskim podłożu krzyczeć wniebogłosy…
Prawidłowe pH przełyku wynosi około 5-6, natomiast treść żołądkowa posiada pH o wartości 1- 2. To właśnie dlatego za każdym razem, kiedy treść pokarmowa się cofa, pH przełyku spada poniżej 4 powodując dyskomfort i uczucie pieczenia.
W zespole Sandifera, oprócz cofania się treści pokarmowej (czasami widocznej na zewnątrz lub zauważalnej jedynie np. w postaci przełykania czegoś przez dziecko, mlaskania), pojawiają się dodatkowe objawy ruchowe, których mechanizm nie jest do końca poznany. Jedna z teorii mówi, że są to reakcje wyuczone przez dziecko, które łagodzą nieprzyjemne odczucia. Do reakcji tych zalicza się m.in.:
- gwałtowne, występujące najczęściej podczas jedzenia odchylanie główki w tył lub pochylanie jej w kierunku barku (uważa się, że tego typu ruchy przyczyniają się do zmniejszenia nieprzyjemnych objawów poprzez poprawę perystaltyki przełyku i ułatwieniu przesuwania treści pokarmowej w kierunku żołądka),
- zmiana mimiki twarzy występująca podczas jedzenia – dziecko może na chwilę „zawieszać się” lub wykrzywiać twarz,
- silne, napadowe lub stałe, odginanie główki do tyłu podczas snu wyglądające tak, jakby maluch chciał dotknąć głową plecków.
Ze względu na napadowy charakter występujących objawów, mogą być one mylone z padaczką i zdarza się niestety, że część maluchów leczona jest lekami przeciwpadaczkowymi… Oczywiście nie likwiduje źródła problemu. Na szczęście współczesne narzędzia diagnostyczne są w stanie precyzyjnie określić przyczynę pojawiania się objawów, przy czym obserwacja czyniona przez Rodzica jest tutaj bardzo ważna i może zdecydowanie ułatwić szybką i trafną diagnozę.
NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ, KIEDY DZIECKO ODGINA GŁÓWKĘ?
Jeśli u maluszka obserwujemy przedłużające się ulewanie, w którym treść pokarmowa wydostaje się na zewnątrz, mamy nieco łatwiejsze zadanie. Jeśli natomiast treść pokarmowa przesuwa się jedynie nieznacznie, w pierwszej kolejności możemy nie skojarzyć występujących objawów z refluksem.
Objawami, które powinny nas zastanowić są:
- nadmierne, przedłużające się ulewanie lub zauważalne, częste przeżuwanie czegoś przez dziecko pomimo tego, że nie było w tej chwili karmione,
- widoczne przełykanie,
- częsty kaszel pomimo braku infekcji
- odbijanie się dziecku nawet kilka godzin po karmieniu,
- nerwowość, rozdrażnienie, kłopoty ze snem, często brak tolerancji pozycji leżącej – dziecko uspokaja się brane na ręce lub w innej, wyższej pozycji,
- dławienie się treścią pokarmową nawet w nocy, pomimo tego, że karmione było dużo wcześniej,
- silnie wyrażona niechęć do niektórych aktywności– np. leżenie na brzuszku czy zabawa nóżkami, które mogą nasilać nieprzyjemne objawy,
- brak apetytu, kłopoty z karmieniem lub wręcz przeciwnie- nadmierny apetyt w celu złagodzenia przykrych dolegliwości.
Jeśli mamy podejrzenia, że nasze dziecko boryka się z tym problemem, na pewno nie warto zwlekać z udaniem się do specjalisty. Z pewnością konieczna będzie seria badań i nie ominie nas wizyta u neurologa czy gastrologa, ale dzięki odpowiedniej diagnozie będziemy w stanie szybko pomóc maluszkowi.
JAK TO SIĘ MA DO ROZWOJU MOTORYCZNEGO?
Wbrew pozorom to czy dziecko „ulewa”, czy ma zdiagnozowany refluks czy podejrzewamy u naszego dziecka tzw. refluks ukryty, to dla fizjoterapeuty bardzo ważna informacja.
Dlaczego?
Ponieważ cofanie się treści pokarmowej może wywoływać u małego człowieka bardzo nieprzyjemne objawy. Jak wspomniałam już wcześniej, czasami cofania się treści pokarmowej nie widać gołym okiem, bo cofa się ona jedynie do przełyku powodując uczucie pieczenia i podrażnienie. Jednym słowem ZGAGA. Nie wiem jak Wy, ale ja na samą myśl dostaję gęsiej skórki… To dla mnie chyba najmniej przyjemne wspomnienie z czasów ciąży, przed którym drżę szczególnie dlatego, że w moim przypadku nie pomagało zupełnie nic…
Teraz wyobraźcie sobie maleńkiego człowieka, który zmaga się z tym problemem. Czy kogoś teraz to dziwi, że dziecko nie akceptuje niektórych pozycji czy sposobów noszenia, które nasilają nieprzyjemne objawy? Albo dlaczego w leżeniu na pleckach nie bawi się stópkami, skoro każde napięcie mięśni brzucha powoduje, że treść pokarmowa wraca? Albo, że w obawie przed cofaniem się treści pokarmowej napina całe ciało przez co często sprawia wrażenie dziecka o wzmożonym napięciu mięśniowym?
Takie przykłady można mnożyć. Pewnie jeszcze kiedyś napiszę o tym więcej. 😉
Dzisiaj chciałam skupić się na odginaniu główki w czasie snu, które nie musi być objawem niepokojącym, ale np. w przypadku podejrzenia refluksu powinno zapalić pomarańczową lampkę i skłonić do działania, by maluszek mógł wreszcie poczuć ulgę.
Objawy, które pojawiają się w Zespole Sandifera mogą być podobne do tych:
O ulewaniu i o tym czy może mieć ono wpływ na rozwój przeczytacie tutaj: >>>ZOBACZ<<<
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
*Zespół Sandifera może występować również w przypadku przepukliny rozworu przełykowego lub nadwrażliwości przełyku.
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️