Gdyby każdy rodzic podnosił dziecko w przyjazny sposób, miałabym chyba o połowę mniej pracy. 😉
Oczywiście pewnie trochę koloryzuję, ale… to naprawdę bardzo ważne! Podnoszenie/ noszenie, odkładanie dziecka jest obok zmian pieluchy i karmienia chyba jedną z najczęstszych czynności, jakie wykonujemy w pierwszych miesiącach jego życia. Zazwyczaj nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale to, w jaki sposób podnosimy czy nosimy malucha może mieć ogromny wpływ na jego rozwój.
Sposób, w jaki na co dzień „obchodzimy się z dzieckiem” może skutecznie utrudniać Maluchowi zmianę rozkładu napięcia mięśniowego, może uczyć i utrwalać nieprawidłowe wzorce ruchowe, co w konsekwencji będzie powodowało zaburzenia w dynamice ciała i prowadziło do powstania trudności w osiągnięciu kolejnych etapów rozwoju ruchowego.
Aby temu zapobiec, warto zadbać o to, aby to, w jaki sposób pielęgnujemy Malucha było dla niego przyjazne i… zgodne z naturalnym kierunkiem rozwoju 🙂. Zaoszczędzi to Wam zmartwień, a fizjoterapeutom pracy.
Na przykład ja, muszę zazwyczaj poświęcić 1 – 2 wizyty na to, by zwrócić uwagę na wszystkie elementy, które wykonywane w domu, każdego dnia, będą wspierały naturalny rozwój Maluszka. Bez tego nawet najlepsza rehabilitacja może nie przynieść aż tak spektakularnych efektów.
Jak to działa?
Kiedy dziecko przychodzi na świat, jest całkowicie zależne od nas. W przeciągu zaledwie kilkunastu miesięcy nabywa jednak umiejętności, które pozwalają mu na samodzielność.
W pierwszych tygodniach po urodzeniu, położone na plecach leży asymetrycznie, nóżki i rączki ułożone są w zgięciu, dłonie zaciśnięte w piąstki. Jego ruchy są masywne, tzn. wywołują reakcję całego ciała. Brak jest ruchów izolowanych. Tułów jest niestabilny, chwiejnie przylega do podłoża. Taka sytuacja wynika z jego niedojrzałości oraz rozkładu napięcia mięśniowego. U noworodka jest to fizjologia. U starszego dziecka już nie.
U noworodka mięśnie tułowia są słabe, a im bardziej przesuwamy się „na obwód” (w stronę dłoni i stópek), tym napięcie mięśniowe jest większe.
Z biegiem czasu dochodzi do tzw. centralizacji napięcia mięśniowego. Mówiąc bardzo skrótowo napięcie z rączek i nóżek „przechodzi” bardziej centralnie w kierunku tułowia, aż w końcu tułów jest na tyle stabilny, że pozwala na izolowane ruchy głowy, rąk i nóg (izolowane, czyli takie, że kiedy poruszam np. ręką, reszta ciała nie bierze udziału w tym ruchu).
Stabilny tułów to podstawa dalszego rozwoju
Niestety czasami sposób, w jaki podnosimy i nosimy dziecko sprawia, że maluch nabywa nieprawidłowych nawyków. Nie potrafi właściwie ustabilizować tułowia, co może zaburzać jego dalszy rozwój.
Mam tu na myśli przede wszystkim sytuację, z którą spotykam się naprawdę często, gdzie dziecko, jako jedyną formę stabilizacji zna napięcie mięśni grzbietu, praktycznie bez aktywizowania przedniej ściany tułowia. Taki maluch ma trudności z prawidłową aktywizacją rączek i nóżek, prawidłowym ustawieniem miednicy, „pchaniem w podłoże”, napięciem brzucha, obrotami (których nie jest w stanie wykonać lub które robi nieprawidłowo, najczęściej przez odgięcie się do tyłu, wygięcie tułowia w łuk), o dalszych etapach rozwoju nie wspominając.
Podnoszenie/ odkładanie dziecka w tradycyjny sposób- podkładając jedną rękę pod główkę, drugą pod pupkę malucha i noszenie go pionowo- przodem do nas krótko mówiąc nie sprzyja pozytywnej zmianie.
Taki sposób pielęgnacji w bardzo szybkim tempie może niszczyć prawidłową dynamikę ciała dziecka i może przysporzyć nam wielu zmartwień, których… przecież i tak już nam nie brakuje…
Oczywiście można tę sprawę przemilczeć licząc na to, że dziecko” jakoś” sobie poradzi, ale najczęściej takie problemy nie przemijają bez echa. Prędzej czy później mogą się uwidocznić.
Dlatego zachęcam do zagłębienia się w temat „przyjaznej pielęgnacji” – można o niej poczytać np. tutaj: >>>ZOBACZ WPIS<<<
* Ciekawostka- badania pokazują, że poinstruowanie Rodziców w pierwszych dniach życia dziecka o tym, jak zachęcać Malucha do aktywności wpływa na zmniejszenie ryzyka pojawienia się spłaszczenia główki >>>ZOBACZ<<<
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Jeśli ten wpis był dla Ciebie wartościowy, proszę poleć go swoim znajomym. Dla Ciebie pewnie nic wielkiego, a mi bardzo pomoże w rozwoju bloga.
Dziękuję! 🙂
*Link do wspomnianych badań: >>>PRZEJDŹ<<<
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️