Kiedy byłam małą dziewczynką, bardzo lubiłam spędzać czas na huśtawce. Czy to w domu, czy na placu zabaw huśtanie było czymś, do czego nie trzeba mnie było namawiać.
I choć raczej stroniłam od sytuacji, w których to ktoś wprawiałby huśtawkę w nadmierny ruch, to kiedy to ja miałam kontrolę nad tym, jak wysoko się huśtam, czułam się bezpiecznie i dobrze.
Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że huśtanie może być naprawdę fajne. Ale od kiedy zacząć? Jaką huśtawkę wybrać dla niemowlaka i czy huśtanie to dobra propozycja dla wszystkich dzieci?
Tego właśnie dowiesz się z dzisiejszego wpisu!
DLACZEGO BUJANIE, HUŚTANIE, KOŁYSANIE MOŻE BYĆ TAK FAJNE?
Kiedy Twoje dziecko jest niespokojne, najczęściej bierzesz je na ręce, nosisz albo siadasz w bujanym fotelu lub na piłce, kołyszesz i po chwili zauważasz, że Maluszek zaczyna się wyciszać.
Nic dziwnego – bujanie, kołysanie w ramionach to doskonała stymulacja układu przedsionkowego, która jest dla dziecka czymś zupełnie naturalnym – jeśli Twoja ciąża przebiegała normalnie, Twój Maluszek zna ją przecież jeszcze z czasów, kiedy przebywał bezpiecznie schowany w Twoim brzuszku.
Każda aktywność Maluszka – czy to samodzielna, czy taka, której doświadcza podczas codziennych zabaw i pielęgnacji to świetna okazja do stymulacji układu przedsionkowego.
Łagodne, monotonne kołysanie jest czymś, co wycisza… Pomaga w regulowaniu stanów pobudzenia, daje poczucie bezpieczeństwa i stymuluje tak ważny układ przedsionkowy, który… odpowiedzialny jest nie tylko za utrzymanie równowagi – dzięki integracji z innymi zmysłami wpływa na napięcie mięśniowe oraz poziom aktywności… odpowiada za utrzymanie stałego pola widzenia oraz percepcję przestrzeni, co bezpośrednio przekłada się na późniejsze wyniki w nauce (dziecko, które ma trudność z percepcją przestrzeni może mieć trudność z pisaniem, z odróżnianiem podobnie wyglądających liter czy liczb), a także na kontakty społeczne czy emocje…
Nie ulega wątpliwości, że kołysać warto.
Noworodki i niemowlęta naturalnie zapewniają sobie dawkę dobrej stymulacji nie tylko domagając się kołysania w ramionach rodzica, ale również eksperymentując z ruchem.
Każdy obrót główki, każda próba uniesienia jej nad podłoże, każde doświadczenie ruchowe jest okazją do stymulacji przedsionkowej, badania i uczenia się tego, jak to zrobić, by sprawnie funkcjonować w warunkach działania siły grawitacji.
Zalety stymulacji przedsionkowej mogą nasuwać jeden wniosek – huśtawka może być dla małego człowieka bardzo fajną propozycją… Tylko… jaką wybrać? I od kiedy można bezpiecznie zaproponować ją Maluszkowi?
JAKĄ HUŚTAWKĘ DLA NIEMOWLAKA WYBRAĆ I OD KIEDY DZIECKO MOŻE BEZPIECZNIE KORZYSTAĆ Z HUSTAWKI?
Tak naprawdę najlepszym czasem na rozpoczęcie przygody z huśtawką jest czas, kiedy Maluszek zacznie samodzielnie przyjmować pozycję siedzącą (tutaj pisałam o tym kiedy i w jaki sposób najczęściej to robi >>>SPRAWDŹ<<<) i będzie w stanie przez dłuższy czas utrzymać dobry jakościowo siad.
Dlaczego dopiero wtedy? Bo huśtanie to wyzwanie i mały człowiek, oprócz tego, że będzie musiał utrzymać swoje ciało w pionie, wbrew działaniu siły grawitacji, to będzie robił to w warunkach, kiedy huśtawka będzie się poruszać.
Czy to oznacza, że młodsze dzieci nie mogą korzystać z żadnych tego typu sprzętów i zostają obdarte z możliwości tak świetnej zabawy? Oczywiście, że nie! Młodsze dzieci korzystają przede wszystkim z ramion Rodzica, które są niezastąpioną, bezpieczną przestrzenią dla Maluszka oraz z ruchu, który wszechstronnie je rozwija!. A jeśli chcemy swoje ramiona trochę odciążyć, możemy zaproponować Maluszkowi kołyskę, np. podwieszaną do sufitu, w której będzie leżał bezpiecznie na dość twardym, płaskim podłożu (nasz wybór znajdziesz tutaj: >>>SPRAWDŹ<<<). Ale dziś nie o tym.
JAKIE HUŚTAWKI POLECAM?
- Przede wszystkim takie, które wspierają aktywny siad. W aktywnym siadzie plecki dziecka są proste i Maluszek siedząc, obciąża guzy kulszowe.
- Czy hamaczki są dobrym pomysłem? Choć hamaczki wyglądają zachęcająco (no kto nie lubi leżeć w hamaku ;)) to jednak jestem wielką fanką tradycyjnych, drewnianych huśtawek. Dlaczego? Ponieważ w hamaczku zdecydowanie trudniej o zmianę pozycji. Niektóre modele sprawiają, że dziecko przyjmuje pozycję mocno zgięciową. Ponadto, uciśnięcie klatki piersiowej i brzuszka oraz przyciągnięcie bródki do mostka może sprawić, że Maluszkowi będzie trudniej swobodnie oddychać.
- Co z huśtawkami typu kokon? Jako fizjoterapeuta bardzo je lubię. Poza tym, że dostarczają dawki pozytywnej stymulacji, często pomagają się wyciszyć, poczuć bezpieczniej i doświadczyć pewnych granic… Zawieszając tego typu huśtawkę warto jedynie pamiętać o tym, aby nóżki dziecka miały okazję dotykać ziemi oraz o tym, aby Maluch nie spał w tego typu sprzęcie.
CZY WARTO KUPIĆ DZIECKU HUŚTAWKĘ DO DOMU?
Jeśli będziemy pamiętać o tym, aby nie zastąpiła ona aktywności na macie, to tak – tym bardziej, że właśnie zbliża się zima i pewnie nie będziemy już tak częstymi bywalcami placów zabaw…
A chwila wytchnienia dla rąk Rodzica też się przyda. 😊
CZY HUŚTAWKA TO DOBRA PROPOZYCJA DLA WSZYSTKICH DZIECI?
Być może Cię zaskoczę, ale… nie do końca… Istnieje grupa Maluchów, które za nic w świecie nie chcą wsiąść na huśtawkę i wcale nie wydają się być zachwycone tym, że ktoś mógłby w jakiś niekontrolowany dla nich sposób próbować stymulować ich układ przedsionkowy.
Bardzo często to Maluchy, które odczuwają tzw. niepewność grawitacyjną, choć… słowo niepewność jest tutaj raczej łagodnym sformułowaniem.
Takie dzieci mogą wręcz panicznie bać się aktywności ruchowych, szczególnie takich, nad którymi nie mają kontroli oraz takich, w których głowa odchyla się do tyłu lub stopy odrywają od podłoża.
Pomimo tego, że fizycznie nie potrzebują one wsparcia i bardzo rzadko upadają, mogą domagać się niemal ciągłego trzymania za rękę i asekuracji, bo to daje im poczucie bezpieczeństwa.
Schodzenie ze schodów, wejście do windy, podskoki, fikołki, przejażdżka na karuzeli, skorzystanie z huśtawki lub zabawy, w których ktoś inny mógłby je przypadkowo potrącić to dla tych Maluchów coś, co wywołuje lęk.
Najczęściej z niepewności.
Podstawowym źródłem poczucia bezpieczeństwa dla każdego z nas jest bezpieczny związek i odnajdywanie siebie w warunkach działania siły grawitacji.
Uczymy się go już tak naprawdę od samego początku. Z każdym wykonywanym ruchem doświadczamy, że siła grawitacji, która działa na nasze ciało jest czymś stałym. Stałym, więc bezpiecznym. Czymś, z czym uczymy się żyć i co bierzemy za pewnik.
Kiedy nasz układ nerwowy ma trudność z modulowaniem bodźców przedsionkowych, które do niego docierają, dziecko może np. odczuwać zagrożenie w sytuacji, kiedy tak naprawdę ono nie istnieje.
Najprościej mówiąc, w tym przypadku – mały bodziec wywołuje wygórowaną reakcję. (patrz np. krzywe spojrzenie teściowej, kiedy masz gorszy dzień 😉)
Takie dziecko może bez trudu akceptować aktywności, które zna, ale każda nowość lub to, co dzieje się nieprzewidywalnie może wywoływać lęk.
- CZY DOROŚLI TEN LĘK ROZUMIEJĄ?
Tak naprawdę bardzo rzadko… Zdarza się, że próbują na siłę forsować dane aktywności, bo przecież są takie fajne i „WSZYSTKIE” dzieci je lubią…
Ale pomyśl – czy gdyby zejście z krawężnika było dla Ciebie przeżyciem przypominającym skok na bunjee, to czy gdyby ktoś ignorował lub zaprzeczał temu, co przeżywasz to byłoby to dla Ciebie budujące? Czy Twoje poczucie własnej wartości byłoby wysokie?
No właśnie… Dlatego warto pamiętać o tym, że dzieci, które doświadczają niepewności grawitacyjnej potrzebują naprawdę mądrego wsparcia. Potrzebują zrozumienia.
CO MOŻEMY ZROBIĆ?
- Jeśli podejrzewamy, że nasze dziecko boryka się z niepewnością grawitacyjną, najlepiej skonsultować to z osobą zajmującą się tematyką integracji sensorycznej. Jeśli potrzebne będzie wsparcie terapeutyczne, to warto podejść do niego ze spokojem – terapia bardzo często jest o niebo przyjemniejsza niż możemy sobie to wyobrazić.
- Na pewno nie warto zmuszać dziecka do podejmowania aktywności, których się obawia z nadzieją, że w końcu się do nich przyzwyczai. Lepiej, jeśli to dziecko samo zadecyduje, że jest gotowe, aby spróbować.
- Jeśli mówimy o huśtaniu, na początek możesz huśtać się trzymając dziecko w ramionach albo jeśli zależy Ci na tym, aby korzystało z huśtawki samodzielnie, zadbaj o to, aby powiesić ją na takiej wysokości, by jego stopy mogły mieć kontakt z podłożem.
Dla dzieci z niepewnością grawitacyjną pomocne mogą okazać się również wszelkiego rodzaju zabawy siłowe – przepychanie pudełka z zabawkami, siłowanki z rodzicem czy noszenie cięższych przedmiotów. Dlaczego? Bo pozwalają dziecku lepiej odczuć swoje ciało i mocniej stąpać po ziemi.
PODSUMOWUJĄC:
- huśtawkę proponujemy dziecku dopiero od chwili, kiedy nauczy się siadać,
- wybieramy huśtawkę, która wspiera aktywny siad (dlatego jestem wielką fanką tradycyjnych, drewnianych huśtawek)
- pamiętamy, by nie zastąpiła aktywności na macie,
- obserwujemy dziecko i jego reakcje.
Ciekawostka:
- Stymulacja układu przedsionkowego jest ważna jeszcze w brzuchu mamy. To właśnie dlatego kobietom, które z różnych przyczyn ciążę spędzają na leżąco, zaleca się polegiwanie w hamaku lub bujanym fotelu.
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
[autopromocja]
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Źródła:
- A. Jean Ayres “Dziecko a integracja sensoryczna” Gdańsk 2018
- Goddard Blythe S. „Harmonijny Rozwój Dziecka”, Warszawa, 2010
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️