Na temat gestu wskazywania palcem można przeczytać naprawdę wiele.
Rzeczywiście, jest on bardzo istotnym elementem rozwoju małego człowieka, dlatego nie dziwi mnie fakt, że wielu Rodziców tak bardzo wyczekuje momentu, w którym on się pojawi.
W tym wpisie, oprócz garści teorii, poruszę jednak jeszcze jeden, bardzo ważny temat, o którym czasami zapominamy, tak bardzo koncentrując się na „technicznej” stronie tego gestu.
Z tego wpisu dowiesz się:
- Czym jest gest wskazywania palcem i kiedy powinien się pojawić,
- czemu służy gest wskazywania palcem i jak zmienia się on na przestrzeni czasu,
- na co zwrócić uwagę chcąc wspierać rozwój gestu wskazywania palcem,
- jaka sytuacja powinna zapalić pomarańczową lampę i kiedy udać się do specjalisty.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą, która powinna tutaj głośno wybrzmieć jest ta, że gest wskazywania palcem nie może i nie powinien być rozpatrywany wyłącznie w rozumieniu umiejętności motorycznej.
Ona oczywiście też jest ważna, ale gdybyśmy mieli do tego tylko takie podejście, to temat byłby mocno spłaszczony.
Gest wskazywania palcem silnie związany jest z umiejętnością budowania przez dziecko wspólnego pola uwagi, a to stanowi już podwalinę komunikacji.
Najprościej mówiąc – dziecko, wskazując palcem, chce nam coś powiedzieć. Nie potrafi jeszcze używać sów, bo jest na to zbyt wcześnie, ale zaczyna rozumieć, że poprzez gesty, ma możliwość porozumienia się ze światem.
Jeden gest, wiele znaczeń.
Początkowo, wskazywanie palcem jest ukierunkowane na osiągnięcie konkretnej korzyści – np. pokazując przedmiot, dziecko mówi „daj mi to, chcę to mieć” (okolice 9. miesiąca). Ale to nie wszystko. Dziecko, pokazując palcem, może też zadawać pytania: „co to jest?” – wtedy, warto mu odpowiedzieć. 😉
Wskazywanie palcem może też samo w sobie być odpowiedzią – kiedy Rodzic, oglądając z dzieckiem np. książeczkę o traktorach, pyta malucha: „gdzie jest koło?”, dziecko, pokazując, „odpowiada”.
Ostatecznie, gest wskazywania palcem może służyć do kierowania uwagą Rodzica i komentowania rzeczywistości (najczęściej w okolicach 12., 13. miesiąca życia). Kiedy dziecko zauważy np. lecący samolot, wskazuje na niego palcem, a następnie patrzy na Rodzica czy ten zrozumiał komunikat i ponownie zwraca wzrok w stronę samolotu.
Z biegiem czasu, kiedy maluch coraz lepiej opanowuje komunikację werbalną, gest wskazywania palcem staje się gestem pomocniczym, a następnie, zostaje wyparty przez słowa.
Do tego czasu, jest niesłychanie ważny w procesie komunikacji – chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości.
No dobrze. Powiedzieliśmy sobie, że wskazywanie palcem i budowanie wspólnego pola uwagi to początek komunikacji i że nie jest to wyłącznie umiejętność motoryczna.
Teraz, przyjrzyjmy się przez moment temu, po co ta komunikacja w ogóle miałaby się rozwijać. Nazwijmy to i niech to tutaj głośno wybrzmi.
Oczywiście, ona pojawia się spontanicznie, a my, bardzo często robimy rzeczy, które ją wspierają zupełnie intuicyjnie, ale pomimo tego, warto uświadomić sobie, że komunikowanie się z Rodzicem, musi się dziecku najzwyczajniej w świecie opłacać.
Dlatego popatrzmy na to przez moment z perspektywy dziecka.
Mam 10 miesięcy. Chcę, żeby mama podała mi piłkę, która leży tuż obok, ale jednak poza zasięgiem moich rączek, więc stopniowo ogarniam to, że jeśli wskażę ją palcem i dodatkowo wydam z siebie jeszcze kilka dźwięków, to jest duża szansa, że ją otrzymam.
Jeśli mama zareaguje i poda mi ją, to wzmacniam sobie tę kompetencję, bo wiem, że dzięki niej cel zostaje osiągnięty.
Wow, ten gest wskazywania jest naprawdę super, więc idziemy dalej!
Z czasem odkrywam, że wskazywanie przedmiotów może posłużyć nie tylko do ich zdobycia, ale również uzyskania komentarza na ich temat czy… pokierowania uwagą Rodzica.
Podoba mi się ten gest, bo jest naturalny. Wskazywanie palcem jest naprawdę super! Lubię je, bo mama, czytając książeczki też pokazuje mi różne przedmioty, a ja, mogę przywołać jej uwagę nawet wtedy, kiedy jest zajęta czymś zupełnie innym…
Teraz, spróbujmy zastanowić się nad tym, kiedy wskazywanie palcem może nie mieć szansy się rozwinąć…
Weźmy pod lupę doświadczenia.
Kiedy rodzic nie reaguje, ignoruje, albo… wręcz przeciwnie, zapewnia dziecku całą „moc wrażeń” zanim zdąży ono cokolwiek pokazać, to wartość komunikacji zaczyna się rozmywać.
No bo po co pokazywać, że chcę piłkę, skoro nigdy jej nie otrzymam, bo mama czy tata są wpatrzeni w telefon?
I z drugiej strony: Po co pokazywać, że chcę piłkę, jeśli otrzymuję ją zanim jeszcze taka myśl w ogóle przyjdzie mi do głowy?
Ja wiem, że chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej, ale naprawdę, nie musimy animować całego ich czasu wolnego. Możemy po prostu usiąść i pozwolić dziecku przejąć stery… posłuchać go. Jestem przekonana, że odkryjemy wtedy naprawdę niesamowicie rzeczy!
Kiedy jeszcze maluch może mieć trudność ze wskazywaniem palcem?
Wtedy, kiedy np. nie „puszcza” go jego motoryka.
Jeśli jego umiejętności motoryczne są opóźnione, a sprawność małych rączek pozostawia wiele do życzenia, to nie wymagajmy, że będzie on z łatwością wskazywał na przedmioty.
Trudność z taką aktywnością mogą mieć dzieci z kłopotami z napięciem mięśniowym, ze spiętą obręczą barkową, takie, które zaciskają piąstki, nie przyjmują i nie przemieszczają się w pozycji czworaczej (pozycja czworacza pomaga wyprostować paluszki, wspiera kształtowanie się łuków dłoni i pomaga w uzyskaniu dynamicznej stabilności w obrębie obręczy barkowej)…
Rozwój sprawności motorycznych ma tutaj znaczenie.
Oczywiście tym, co najbardziej martwi Rodziców jest to, że brak gestu wskazywania palcem, albo jego mocno ograniczony wymiar (np. dziecko pokazuje przedmioty, ale zupełnie nie dąży do nawiązania kontaktu wzrokowego i komunikacji z drugą osobą), mogą być jednym z wczesnych sygnałów zaburzeń ze spektrum Autyzmu.
Taką sytuację na pewno warto skonsultować, choć w czasie oczekiwania na wizytę, dobrze jest też wyłączyć wszystkie ekrany, na działanie których mały człowiek jest w ciągu dnia narażony. Nawet te, które są gdzieś „w tle” i z pozoru nie mają żadnego wpływu na malucha. Zamiast ekranu, warto usiąść przy dziecku. Komentować to, na czym jest skupione, ale też słuchać. To naprawdę ma znaczenie.
Jak wspierać gest wskazywania palcem?
Przede wszystkim dać dobry przykład. 😊 Czytając książeczki czy opowiadając o czymś, warto pokazywać poszczególne elementy na obrazku. Dziecko uczy się przecież przez naśladowanie.
Na pewno nie warto fiksować się na samym geście wskazywania, ale raczej zwrócić szczególna uwagę na to, czy dziecko buduje pole wspólnej uwagi. Jeśli to robi, a wskazuje np. całą rączką, to oczywiście, to może być temat do przepracowania, aby wyizolować ten paluszek, ale uwaga i chęć komunikacji to już jest naprawdę bardzo wiele.
Takim maluchom możemy proponować zabawy paluszkowe, dotykać palcem o palec, masować, szczotkować paluszki… Bo przecież, żeby maluch mógł używać paluszka, najpierw musi ten palec dobrze poczuć, zauważyć go i zdobyć wszystkie motoryczne kompetencje do tego, aby być w stanie wyodrębnić palec wskazujący spośród innych palców.
Kiedy „zaopiekujemy” stymulację sensoryczną i motoryczną, skupiamy się na funkcji poznawczej (czyli np. czytając książeczki, pokazujemy palcem elementy obrazków, pytamy „gdzie jest” itp.).
Na koniec, dbamy o stymulację językową – wskazując przedmiot lub osobę, pytamy dziecka „kto to?”, „co to?”…
Wiele z tych rzeczy naprawdę robimy w sposób intuicyjny.
Teraz, podsyłam przepis na domową, cynamonową ciastolinę, która jest świetnym sensorycznym wyzwaniem dla małych rączek.
Przepis znaleziony gdzieś w sieci.
Pamiętajcie, żeby podczas zabawy być przy maluszku, bo ciastolina nie jest jadalna.
- 2 szklanki mąki,
- 2 szklanki ciepłej wody,
- 1 szklanka soli,
- 2 łyżki oliwy lub oleju,
- 1 łyżka kwasku cytrynowego
Mieszamy mikserem, podgrzewamy do zgęstnienia i dodajemy cynamon.
Bawcie się dobrze!
Ach… znowu się rozpisałam. A to tylko skromny wstęp do tematu.
Podsumowując:
- Gest wskazywania palcem jest ważnym elementem rozwoju, ale nie wyłącznie jako wyizolowana czynność motoryczna, ale raczej sposób komunikacji dziecka związanej z umiejętnością budowania wspólnego pola uwagi.
- Najczęściej, gest wskazywania palcem pojawia się w okolicach 9. miesiąca życia i ewoluuje, a następnie, zostaje wyparty przez mowę.
- Poza gestem wskazywania palcem, ważne jest również nawiązywanie kontaktu wzrokowego, chęć interakcji z rodzicem, która świadczy o wspólnym zaangażowaniu i rozumieniu rzeczywistości.
- Ważne jest to, aby wzmacniać u dziecka te kompetencje. Odpowiadać na to, co dziecko próbuje nam powiedzieć, ale też zachować zdrowy balans i zostawić dziecku przestrzeń na wyrażenie siebie. Słuchać!
- Rozwój językowy, poznawczy, motoryczny, społeczny… to wszystko idzie ze sobą w parze, nie można wyrwać z kontekstu tylko jednego elementu.
- Brak gestu wskazywania palcem po 12. miesiącu życia jest wskazaniem do konsultacji. Nie bójmy się jej, bo lepiej odbyć o jedną wizytę za dużo niż o jedną za mało.
- Dbając o rozwój komunikacji, wyłączamy ekrany.
Źródła:
- Siudak, A. & Bielenda-Mazur, E. (2020). Neurorozwojowy wymiar gestu wskazywania palcem – rozwój i stymulacja. Logopaedica Lodziensia, (4), 171–186. https://doi.org/10.18778/2544-7238.04.12
- Iverson J.M., Goldin-Meadow S., 2005, Gesture paves the way for language development, „Psychological Science”, vol. 16 (5), s. 367–371.
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.
Potrzebujesz gotowych pomysłów na proste, wspierające zabawy z maluszkiem? Sprawdź mój Przewodnik!
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat rozwoju, przyjaznej pielęgnacji i zabaw powoli i… KROK PO KROKU? Sprawdź moje kursy on-line!
Kurs, w którym opowiem Ci o wszystkim tym, co najważniejsze w rozwoju maluszka od narodzin do końca trzeciego miesiąca życia.
Dowiesz się czego się spodziewać i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak wspierać naturalny rozwój maluszka podczas codziennych zabaw i pielęgnacji – wszystko bez pośpiechu i presji.
Kurs, dzięki któremu dowiesz się jak przebiega rozwój maluszka od początku czwartego do końca siódmego miesiąca życia i co powinno zapalić pomarańczową lampkę.
Nauczysz się jak podczas codziennej pielęgnacji i zabaw dbać o rozwój psychoruchowy dziecka, które staje się już coraz bardziej ciekawe świata.
Wszystko w przystępnej formie i krok po kroku – tak, aby wdrożenie tych wskazówek w życie było czystą przyjemnością.
Kurs, w którym opowiem Ci o najważniejszych umiejętnościach, które powinien osiągnąć maluszek w tym wieku.
Dowiesz się jakie są czerwone flagi fizjoterapeutyczne i nauczysz, na co zwracać uwagę podczas codziennych zabaw i pielęgnacji.
Moje kursy i e-booki możesz zakupić również w formie VOUCHERA i podarować w prezencie przyszłym lub świeżo upieczonym Rodzicom!
Wystarczy, że po dodaniu produktu do koszyka, zaznaczysz opcję „KUPUJĘ NA PREZENT”
Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️