Oczywiście, jeśli przewozimy dziecko w samochodzie, to bez
dwóch zdań fotelik jest absolutną koniecznością i nie mam zamiaru na tym polu
dyskutować 😉
Jednak sprawa wygląda zupełnie inaczej, jeśli korzystanie z fotelika przedłuża się ponad niezbędne minimum, a fotelik zaczyna w życiu Małego człowieka… dominować… Dlaczego?
Zobaczcie sami:
– DZIECKO ZNAJDUJE SIĘ W WYMUSZONEJ POZYCJI, KTÓREJ NIE JEST W STANIE ZMIENIĆ
Nie da się ukryć, że to, w jaki sposób wyprofilowany jest
fotelik, determinuje pozycję dziecka, które będzie w nim przebywało.
Oczywiście, że pozycja wygląda na wygodną! Przecież Maluch
jest otulony i wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że mu tak
dobrze!
Niewykluczone, że tak właśnie jest! Niemal wszystkie niemowlęta uwielbiają być przecież przytulane, lubią czuć granice swojego ciała…
Dlaczego ta pozycja mogłaby więc szkodzić?
Odpowiedź jest prosta! Przebywając w foteliku samochodowym, dziecko ma ograniczone możliwości zmiany pozycji, co w dłuższej perspektywie związane jest ze zwiększonym naciskiem na tył jego ciała, a w szczególności główki Malucha i może przyczyniać się do powstania jej spłaszczenia. >>>KLIK<<< (Jak ocenić spłaszczenie >>>KLIK<<<)
– OSUWA SIĘ
Kiedy przyjrzymy się dokładniej pozycji dziecka w foteliku,
szybko może okazać się, że nie jest ona idealnie symetryczna.
Główka Malucha zazwyczaj pochylona jest na jedną ze stron, a
jego tułów wygięty.
Tak! Twój wzrok Cię nie myli! Dziecko jakby „opada” na boczek, co w dłuższej perspektywie może przyczynić się do utrwalenia takiej preferencji, a nawet… pojawienia się asymetrii…
Oczywiście, nowo narodzone dziecko może układać się
asymetrycznie i zdecydowana większość Maluchów posiada „swoją ulubioną stronę”,
która związana jest najczęściej z pozycją, w jakiej przebywało dziecko w
brzuchu mamy w ostatnich tygodniach ciąży, ale nic nie poradzi sobie z
asymetrią lepiej niż… ruch 😉
Przy odpowiedniej pielęgnacji >>>KLIK<<<, pilnowaniu tego, aby wykonywać poszczególne czynności naprzemiennie i samemu nie fundować Maluchowi utrwalania nieprawidłowych wzorców, większość preferencji przestaje być widoczna pomiędzy końcówką 2 a 4 miesiącem życia.
Jeśli natomiast nie damy dziecku wystarczająco dużo swobody
i będzie ono godzinami przebywało w foteliku samochodowym, bujaczku lub innym
podobnym sprzęcie, siła grawitacji sprawi,
że Maluch będzie osuwał się w dół, rozciągając „słabszą” stronę i utrwalając
tym samym nieprawidłowe nawyki.
– SPADA SATURACJA!- czyli wysycenie krwi tlenem- nie tylko u wcześniaków!
O tym, że dzieci urodzone przedwcześnie znajdują się w grupie ryzyka wystąpienia zaburzeń oddychania, wiemy od dawna. Badania naukowe potwierdziły, że u wcześniaków, pozycja w foteliku samochodowym, gdzie ułożone są w pozycji półleżącej, klatka piersiowa jest uciśnięta (przez co zmniejsza się pojemność oddechowa płuc), a główka zazwyczaj opada (co zawęża światło górnych dróg oddechowych), może pojawić się bezdech, spadki saturacji, a także zmniejszenie ilości uderzeń serca na minutę.
Co ciekawe, ostatnie
badania pokazują, że dzieje się tak nie tylko w przypadku wcześniaków. Dzieci
urodzone o czasie również narażone są na spadek saturacji, czyli zmniejszenie
wysycenia krwi tlenem.
W jednym z badań, wspomniane poziomy spadały zarówno u wcześniaków, jak i u niemowląt urodzonych o czasie z 97% do 94% po godzinie korzystania z fotelika samochodowego. U 7, z przebadanych 100 niemowląt, saturacja spadała poniżej 90%, co uznaje się już za hipoksję, czyli niedotlenienie.
Nie muszę chyba pisać, jakie skutki dla rozwijającego się
mózgu może przynieść długotrwałe ograniczenie ilości dostarczanego mu tlenu…
Dodam, że jeśli mówimy o noworodku, to po przyjściu na świat
poziomy saturacji utrzymujące się na poziomie niższym niż 95% stanowią podstawę
do wdrożenia diagnostyki w kierunku występowania wad serduszka…
Inne badanie, w którym udział brało 200 noworodków pokazuje,
jak wygląda poziom saturacji u dzieci przebywających w foteliku samochodowym w
porównaniu z łóżeczkiem szpitalnym:
>>>ZOBACZ KURSY<<<
– średni poziom nasycenia krwi tlenem w foteliku samochodowym wynosił 95% (łóżeczko szpitalne: 97,9%)
– średni minimalny poziom w foteliku samochodowym: 83,6% (łóżeczko szpitalne: 87,4%)
– średni całkowity czas spędzony z poziomem saturacji poniżej 95% w foteliku samochodowym: 23,9% (łóżeczko szpitalne: 6,5%)
Jeśli o mnie chodzi, to chyba argument, który przemawia do mnie najbardziej i w zasadzie… na tym mogłabym skończyć już ten wpis 😉
Wspomnę jednak jeszcze króciutko o 2 kwestiach:
– KSZTAŁT KRĘGOSŁUPA
Kiedy przyglądamy się kręgosłupowi noworodka i porównujemy
go z kształtem kręgosłupa dorosłego człowieka, szybko dochodzimy do wniosku, że
znacząco różnią się one między sobą…
Kręgosłup noworodka przypomina kształt litery C, podczas gdy u dorosłego człowieka możemy wyraźnie zauważyć krzywizny: lordozę szyjną i lędźwiową, oraz kifozę piersiową.
Warto mieć świadomość, że nie pojawiają się one „z niczego”, ale są efektem przyjmowania przez dziecko nowych, coraz to wyższych pozycji.
Lordoza szyjna- zaczyna kształtować się od momentu, kiedy Maluch, położony na brzuszku unosi główkę nad podłoże.
Kifoza piersiowa- zaczyna pojawiać się w chwili, kiedy dziecko zaczyna przygodę z samodzielnym siadem
Lordoza lędźwiowa- wtedy, kiedy Maluch zaczyna się pionizować- od klęku, poprzez samodzielne stanie i chód.
Czy fotelik może to zaburzać?
Nie dotarłam do żadnych badań na ten temat, ale przy odrobinie wyobraźni można łatwo dojść do wniosku, że długotrwałe przebywanie dziecka w foteliku samochodowym nie jest zgodne z naturalnym „kierunkiem” rozwoju…
– ZALECENIE DOTYCZĄCE BEZPIECZNEGO SNU NIEMOWLĄT
O zaleceniach dotyczących bezpiecznego snu oraz o profilaktyce Zespołu Nagłej Śmierci Łóżeczkowej (SIDS) przeczytacie tutaj >>>KLIK<<<, ale warto wiedzieć, że Amerykańska Akademia Pediatrii podkreśla wagę układania dziecka do snu na pleckach, na płaskiej, stosunkowo twardej powierzchni, a w ostatnim czasie pojawił się tam zapis o tym, by nie pozostawiać śpiącego niemowlęcia w foteliku samochodowym.
Wiem…to trudne, bo przecież kiedy dziecko zaśnie w foteliku, to nie tak łatwo je wyciągnąć… Przecież się obudzi….! 😉
Znam to doskonale, choć przyznam szczerze, że przy mojej radosnej czwóreczce opanowałam już sposoby, dzięki którym przekładanie dziecka z fotelika do łóżeczka nie musiało wiązać się z pobudką 😉
U młodszych Maluchów może sprawdzić się np. taki sposób:
Ciekawostki:
– badanie przeprowadzone na niemowlętach w wieku poniżej 5 miesięcy wykazało, że spędzają one nawet 5,7 h dziennie w foteliku samochodowym lub innym „sprzęcie” promującym pozycję bardziej spionizowaną typu bujaczek czy nosidło…
– Amerykańska Akademia Pediatrii zaleca, aby ze względu na zwiększone ryzyko wystąpienia incydentu bezdechu, bradykardii i spadków saturacji, u wszystkich dzieci urodzonych przed 37 tygodniem ciąży parametry te były monitorowane w foteliku samochodowym przed opuszczeniem szpitala.
– umieszczanie dziecka w tego typu sprzętach może nasilać refluks oraz przyczyniać się do powstania plagiocefalii pozycyjnej.
Pomysły na zabawy z dzieckiem od narodzin do pierwszych samodzielnych kroczków znajdziesz w E-booku:
E-book: GARŚĆ POMYSŁÓW NA NAJFAJNIEJSZE ZABAWY Z DZIECKIEM :
>>> ZOBACZ E- BOOK <<<
*Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.


>>> ZOBACZ KURS 0-3 <<<
—
>>> ZOBACZ KURS 4- 7 <<<
—
>>> ZOBACZ KURS 8- 18 <<<
—
E- BOOK O NOSZENIU MALUSZKA:
#noszenieMAznaczenie czyli fajny e-book o noszeniu Maluszka
>>> ZOBACZ E- BOOK <<<
Żródła:
- J R. Merchant, MD; C. Worwa; S. Porter; J. M. Coleman; R-A O. deRegnier: Respiratory Instability of Term and Near-Term Healthy Newborn Infants in Car Safety Seats; PediatricsSeptember 2001, Vol. 108 / Issue 3
- Callahan CW, Sisler C: Use of seating devices in infants too young to sit. Arch Pediatr Adolesc Med. 1997;151(3):233–235
- L. Kornhauser Cerar, C. V. Scirica, I. Štucin Gantar, D. Osredkar, D. Neubauer, T. B. Kinane: A Comparison of Respiratory Patterns in Healthy Term Infants Placed in Car Safety Seats and Beds; Pediatrics September 2009, Vol. 124 / Issue 3
- AAP: SIDS and Other Sleep-Related Infant Deaths: Updated 2016 Recommendations for a Safe Infant Sleeping Environment; Pediatrics, 2016; 138(5): 1-12