Close Sidebar close
mamafizjoterapeuta
  • Jestem mamą…
    • Która jeszcze czeka.
    • Okruszka. (0-3 miesiące)
    • Małego Odkrywcy. (4-7 miesięcy)
    • Poszukiwacza Przygód. (8-36 miesięcy)
  • Blog
  • KURSY ON- LINE
  • O mnie
  • Dodatki
    • FIZJO-SŁOWNIK
    • DO POBRANIA
    • Korzystamy
    • Polityka prywatności

  • Jestem mamą…
    • Która jeszcze czeka.
    • Okruszka. (0-3 miesiące)
    • Małego Odkrywcy. (4-7 miesięcy)
    • Poszukiwacza Przygód. (8-36 miesięcy)
  • Blog
  • KURSY ON- LINE
  • O mnie
  • Dodatki
    • FIZJO-SŁOWNIK
    • DO POBRANIA
    • Korzystamy
    • Polityka prywatności
mamafizjoterapeuta
mamafizjoterapeuta
    4-7 miesięcy 8- 18 miesięcy Siad

    Kiedy do tej SPACERÓWKI?

    26 października 2018

    Nie sądziłam, że napisanie tego wpisu, będzie dla mnie takie trudne… (mam nadzieję, że docenicie to, że podjęłam wyzwanie. ;))

    Teoretycznie… nic skomplikowanego. Przecież wszyscy wiemy- sadzamy, kiedy dziecko potrafi samodzielnie usiąść. Wcześniej – na płasko w gondoli. I koniec kropka.

    W zasadzie na tym mogłoby się dzisiaj skończyć gdyby nie to, że jestem też… mamą… potrójną… a za chwilę poczwórną i wiem co mnie czeka. 😉 Wiem też, że teoria z praktyką czasami się mijają i znam z doświadczenia stres, który towarzyszy rodzicom, kiedy chcą wyjąć z maluchem na spacer w gondoli doskonale wiedząc, że skończy się to zaalarmowaniem całej okolicy. Na dodatek jeszcze dziecko koleżanki wprost uwielbia gondolę, przesypia w niej prawie cały czas i to oczywiście tylko ja mam taki kłopot… ech. 😉

    Być może akurat Wy nie macie tego typu dylematów (oby ;)) Ja… mówiąc szczerze mam skrajnie różne doświadczenia… Jedno z moich dzieci gondolę kochało. Drugie… lubiło, ale bardzo szybko z niej wyrosło, a trzecie… miało na nią alergię, więc nie wypuszczałam się na spacery dalsze niż 200-300 metrów od domu… I to z duszą na ramieniu…

    Jak to w końcu jest? 

    Czy rzeczywiście trzeba się katować i pomimo buntu „na siłę” czekać, aż maluch samodzielnie usiądzie? A co jeśli rzeczywiście wyrośnie z gondoli? Niektóre modele są przecież naprawdę maleńkie, a jeśli dodatkowo okaże się, że akurat mamy zimę i musimy zapakować malucha do kombinezonu lub śpiworka… i… nawet czteromiesięczniak w takim wydaniu już się do niej nie mieści?

     

    Zacznijmy od początku

    Planując zakup wózka można zwariować. Szczególnie, jeśli jest to nasz pierwszy tego typu zakup i nie do końca wiemy na co tak naprawdę powinniśmy zwrócić największą uwagę. Producenci oczywiście prześcigają się w wymienianiu zalet swoich produktów… I… rzeczywiście, z technicznego punktu widzenia dziecięce wózki wydają się być coraz bardziej funkcjonalne – są zwrotne, coraz lżejsze, łatwo je złożyć, najczęściej wielofunkcyjne, posiadają różne możliwości regulacji….

    Ale… jak to jest jeśli chodzi o rozwój dziecka?

    Nie wiem, jak Wy, ale ja ciągle odnoszę wrażenie, że jest taki moment, kiedy ewidentnie, maluch wyrasta nam z gondoli, a boimy się jeszcze posadzić go w spacerówce… Taki moment przejściowy… Trzeba sobie wtedy „jakoś” poradzić…

    Mam nadzieję, że po przeczytaniu dzisiejszego posta będzie to choć odrobinę łatwiejsze. 😉

    SPACERÓWKA: TRADYCYJNA CZY KUBEŁEK???

    Przyznam szczerze, miałam doświadczenia z jednym i drugim, ale tym razem… zdecydowanie stawiam na wersję tradycyjną – taką, którą można rozłożyć na płasko.

    Oczywiście patrząc na siedzisko kubełkowe może nam się wydawać, że dziecku będzie w nim po prostu wygodniej, że będzie jakby otulone, że jego nóżki będą uniesione, pupka zaokrąglona itp. Może nam się wydawać, że kubełek jakoś tak przyjaźniej wygląda (przynajmniej, jeśli myślimy o samych początkach przygody ze spacerówkami i o maluchach, które jeszcze nie do końca panują nad swoim ciałem w pozycji siedzącej)…

    Tymczasem, okazuje się, że jeśli chodzi o rozwój dziecka, maluch na tym etapie potrzebuje czegoś zupełnie innego.

    Przyjrzyjmy się temu dokładniej:

    Najczęściej momentem przełomowym, kiedy zamieniamy gondolę na spacerówkę są okolice 6. miesiąca życia dziecka. W typowym rozwoju motorycznym jest to czas, kiedy maluch potrzebuje też sporej ilości wyprostu- inaczej mówiąc… z człowieka, który zarówno w brzuchu mamy, jak i w pierwszych miesiącach życia poza nim doświadczał dużej ilości wszelakiego zgięcia, wyrasta osoba, która powoli przygotowuje się do pionizacji. A co jest do pionizacji potrzebne? Potrzebny jest wyprost! W okolicach piątego miesiąca życia bardzo dobrze widać to na przykładzie „pływania” >>>ZOBACZ<<<

    Kupując spacerówkę dla malucha nie możemy więc fundować mu permanentnego zgięcia…

    Druga rzecz, to “kierunek rozwoju“. Od półrocznego dziecka oczekujemy, że w leżeniu na pleckach uniesie miednicę i zgięte nóżki nad podłoże, będzie dotykało swoich ud, podudzi, stóp… aż w końcu włoży palce stóp do buzi. Wiemy wtedy, że wszystko, czego maluch miał nauczyć się w leżeniu na pleckach już potrafi i może „iść” dalej.

    Aby jednak paluszki stopy wylądowały ostatecznie w buzi… miednica dziecka musi się unieść, a co za tym idzie, ciężar ciała powinien przesunąć się wyżej – w okolicę łopatek, obręczy barkowej. A przecież w pozycji półleżącej nie jest to możliwe!

    To właśnie dlatego zaleca się, aby dziecko jak najdłużej spędzało czas na płaskim, możliwie twardym podłożu i aby nie rezygnować z gondoli zbyt wcześnie.

    Inne zalety płaskich powierzchni?

    W przeciwieństwie do siedzisk kubełkowych, spacerówka rozłożona na płasko daje dziecku możliwość wykonywania bardziej swobodnych ruchów. Może z łatwością zmienić pozycję, obrócić główkę zarówno w jedną, jak i w drugą stronę…

    W pozycji półleżącej, przy jakiegoś stopnia „wyprofilowaniu” dla pleców i główki nie jest to już takie oczywiste. Zarówno kubełki, bujaczki, leżaczki i inne tego typu „pomoce” poprzez ograniczenie swobodnych ruchów głowy, mogą przyczynić się do powstania jej spłaszczenia lub utrwalić asymetrię w wypadku, gdy występowała do niej tendencja – wtedy, siłą grawitacji jakby „ściągane” jest w dół po najmniejszej linii oporu…

    Kolejną rzeczą jest ustawienie barków. Może jest to mniej widoczne u kruszynek, ale większe dziecko, w dodatku solidnie ubrane (a obecna pora roku raczej tego wymaga) będzie miało tendencję do leżenia z barkami wysuniętymi w przód, a często też uniesionymi. Jak to się ma do rozwoju?

    Nooo… raczej nijak… Praca nad obniżeniem barków, oddaleniem ich od uszu to częsta i wcale nie taka łatwa gratka dla fizjoterapeuty… Przecież aktywne podpory możliwe są jedynie wtedy, kiedy uzyskamy prawidłowe ustawienie łopatek!

    Skrytykowałam kubełki ;/ Ale naprawdę nie o to mi chodziło… Przeanalizowałam je po prostu pod względem rozwoju dziecka…

    Nie mówię jednak, że wożąc malucha w siedzisku kubełkowym jakoś drastycznie zaburzymy jego rozwój… Może nie, a może tak – to w dużej mierze zależy od dziecka i od tego ile czasu realnie maluch spędza w takiej pozycji, a także… ile ma okazji do doświadczania np. pracy na macie.

    Dlatego, jeśli Wasze dziecko dobrze się rozwija, jest aktywne, dużo czasu spędza na brzuszku i nie spacerujecie od wschodu, do zachodu słońca, prawdopodobnie „nic mu nie będzie”

    Osobiście tym razem ponownie decyduję się na spacerówkę rozkładaną na płasko. 🙂

    KIEDY PRZESADZIĆ DZIECKO DO SPACERÓWKI?

    Do spacerówki na siedząco dopiero wtedy, kiedy maluch będzie potrafił samodzielnie usiąść i utrzymać przez dłuższy czas pozycję siadu bez podporu.

    Dlaczego to takie ważne?

    Bo to wyższa szkoła jazdy. 😉 Kiedy dziecko siedzi na dywanie, naprawdę ma duuużo łatwiej. 😉 Podczas spaceru dochodzą jeszcze przecież takie okoliczności jak wstrząsy, zmiany kierunku, tempa jazdy itp., a maluch musi sobie z tym wszystkim jakoś poradzić!

    Jeśli z jakichś powodów decydujecie się przesiąść do spacerówki wcześniej, najlepiej rozłożyć ją zupełnie na płasko lub unieść oparcie jedynie nieznacznie. Nie powiem niestety jaki kąt będzie idealny… To bardzo indywidualna sprawa, bo każde dziecko jest inne i inaczej zareaguje na taką propozycję (na pewno nie ustawiamy oparcia całkowicie pionowo – kiedy dziecko będzie chciało i będzie gotowe, by usiąść, podciągnie się i przyjmie pozycję siadu prostego. ;))

    Mogę jednak podpowiedzieć Wam na co zwrócić uwagę jeśli chodzi o pozycję malucha 😉

    Jak powinna wyglądać idealna pozycja w spacerówce?

    • po pierwsze ułożenie miednicy- wiemy, że w idealnym siadzie dziecko siedzi na guzach kulszowych, jego plecki są proste. Jeśli chodzi o pozycję przy nieznacznie uniesionym oparciu, powinno być podobnie- warto zwrócić uwagę szczególnie na to, czy kręgosłup malucha w dolnej części (lędźwiowej) przylega do oparcia. Jeśli nie, koniecznie trzeba to zmienić. Jeśli między oparciem spacerówki, a kręgosłupem malucha jest wolna przestrzeń, oznacza to, że miednica dziecka znajduje się w zbyt dużym przodopochyleniu. A przecież dążymy do tego, aby ustawiła się ona w pozycji pośredniej!

    Jak to zrobić? Najczęściej wystarcza modyfikacja kąta nachylenia oparcia lub ułożenie nóżek dziecka w taki sposób, by kąt pomiędzy udami a tułowiem był zbliżony do kąta 90 stopni.

    • po drugie liniowość – cóż to takiego? To nic innego jak ułożenie malucha w taki sposób, aby tułów dziecka był prosty, a główka nie opadała na żadną ze stron. Łatwo to zobrazować wyobrażając sobie linię, która ma połączyć nosek, bródkę, mostek, pępek i spojenie łonowe dziecka. Jeśli jest to linia prosta, jest dobrze. 😉

    Czy kolega ze zdjęcia poniżej ma dobrą kontrolę nad pozycją, w której siedzi? Hmmm… śmiem twierdzić, że nie do końca. ;/ Albo tak wysokie ułożenie oparcia to dla niego jeszcze zbyt wiele, albo… siedzi tam już połowę dnia…

    – po trzecie nóżki – fajnie, jeśli podnóżek zapewnia im podparcie, a nie zwisają one poza siedzisko. Dlaczego? Bo dzięki podparciu nóżek możemy wpłynąć na poprawę stabilności maluszka. 🙂

    WKŁADKI DO SPACERÓWKI

    Skoro krążymy wokół tematu podkładania „czegoś”, aby ustabilizować bezpieczną pozycję malucha, z pewnością nasuwa się Wam pytanie odnośnie wkładek do spacerówki…

    W moim wyobrażeniu, jeśli w ogóle, to idealna wkładka to taka, która rzeczywiście zabezpiecza malucha przed zsuwaniem się na boki, zabezpiecza jego pozycję, ale w żaden sposób nie ogranicza swobodnych ruchów.

    PODUSZKI/ SKRZYDEŁKA?

    Hmmm… Ich celem ma być głównie minimalizacja wstrząsów, jakim poddawany jest maluch podczas transportu… Zamysł jest świetny, bo rzeczywiście, czasami nasze chodniki lub inne ścieżki pozostawiają wiele do życzenia. Wtedy poduszka motylek jak najbardziej… ALE! dobrze zaprojektowana! Pamiętajcie, to nie ma być wypchany do granic możliwości „kloc”. Nie chodzi nam o to, aby główka dziecka zgięta czy wysunęła się do przodu! Nie chodzi też o to, aby jego barki uniosły się w górę. Dlatego, jeśli motylek, to dobrze dobrany! Delikatnie wypchane boki, możliwie płaski środek i nigdy, przenigdy nie położony pod barkami! Na ewentualnym motylku powinna leżeć jedynie główka dziecka!

    CZY MOŻNA W TAKIM RAZIE JAKOŚ „OBEJŚĆ GONDOLĘ” I OD POCZĄTKU PORADZIĆ SOBIE W SPACERÓWCE ROZKŁADANEJ NA PŁASKO?

    Pewnie można, bo rzeczywiście gondola służy nam dość krótko… Ale ja nie do końca jestem przekonana czy warto… Gondola to naprawdę duża wygoda i większe bezpieczeństwo (może piszę już trochę z perspektywy mamy mającej większe potomstwo… ale na myśl, że miałabym teraz zostawić maleńkie dziecko w spacerówce… przy trójce rodzeństwa… jakoś… mnie przeraża. ;)). Poza tym, wkładając noworodka do spacerówki przydałoby się go zapiąć pasami, a to może znacząco ogranicza już jego swobodę. Alternatywą w tym przypadku wydają się być tzw. miękkie gondole czyli specjalne wkładki do spacerówki. Jeśli jednak o mnie chodzi, stawiam na tradycyjną formę. 😉

    JAKIE OPARCIE W SPACERÓWCE? Twarde czy miękkie?

    Zdecydowanie bardziej twarde niż miękkie, zapadające się… Oczywiście nikt nie kupuje dziecku spacerówki z drewna, ale twardsze oparcie to dla malucha silniejsza informacja sensoryczna i większa mobilizacja do aktywności. Dlatego nawet wtedy, kiedy mamy już dość swojego wózka wielofunkcyjnego (a zazwyczaj następuje to dość szybko) i marzymy o lżejszej i mniejszej alternatywie… warto wybrać taką, której oparcie jest możliwie twarde i płaskie.

    AMORTYZACJA

    Czy wybierając spacerówkę warto zwrócić na to uwagę? Oczywiście, że tak! Jechaliście kiedyś kolejką górską w wesołym miasteczku? Ja co prawda już się chyba starzeję i nie kręcą mnie tego typu atrakcje, ale nie tak dawno dzieciaki namówiły mnie na przejażdżkę naprawdę bardzo niewinnie wyglądającym wagonikiem… Oczywiście oni byli zachwyceni, ale ja… przeżyłam koszmar! Zero amortyzacji, wstrząsy, nagłe zmiany kierunku…

    I jakoś tak kojarzy mi się to wszystko właśnie z początkami wożenia malucha w spacerówce. Pamiętajcie – podstawą tego, abyśmy my mogli dobrze amortyzować wstrząsy jest oparcie stóp o podłoże i ewentualne balansowanie sowim ciałem – unoszenie i opadanie miednicy (teraz myślę, że jazda konna mogłaby być lepszym przykładem). Jeśli tego nie ma (a u malucha, który dopiero rozpoczyna tę przygodę trudno tego wymagać), wszystkie wstrząsy przenoszą się wyżej obejmując kręgosłup i głowę. Syndrom dziecka potrząsanego, o którym napiszę niebawem, może być wywołany właśnie gwałtownymi, nadmiernymi wstrząsami!

    PASY BEZPIECZEŃSTWA

    Oczywiście teraz chyba każda spacerówka wyposażona jest w takie. 😉 Pozostaje jeszcze kwestia tego, aby ich naprawdę używać! Nawet jeśli wydaje nam się, że dziecko nie wypadnie, bo przecież jeszcze się nie wychyla… Nie wierzcie w to, bo… „nie znacie dnia ani godziny…” Zawsze musi być ten pierwszy raz! Jak dobrze je zapiąć? Przede wszystkim odpowiednio dopasować ich wysokość do „rozmiarów” malucha. Idealnie, jeśli „wychodzą z oparcia” na wysokości barków dziecka.

    Pasy powinny być zapięte dość ciasno – oczywiście nie chodzi o to, by wciskać plecki dziecka w oparcie spacerówki, ale jeśli zostawimy maluchowi zbyt dużo swobody, może okazać się, że się z nich po prostu wywinie. Jak ciasno? Pewnie spotkacie się z różnymi opiniami ile „luzu” powinno mieć dziecko w pasach… palec… dwa palce… Ja tego nie wiem, bo przecież palec palcowi nierówny. Chodzi o to, aby maluch nie mógł się z nich wydostać, a jednocześnie aby nie powodowały, że dziecku wyjdą na wierzch oczy. 😉

    JAK WOZIĆ NIEMOWLAKA – PRZODEM CZY TYŁEM?

    Spacerówki wózków wielofunkcyjnych mają zazwyczaj możliwość wyboru ustawienia siedziska przodem lub tyłem do kierunku jazdy. Myślę, że jest to bardzo fajna opcja szczególnie, kiedy dopiero rozpoczynamy tę przygodę albo wówczas, gdy nasze dziecko doświadcza tzw. lęku separacyjnego… Możemy wtedy spokojnie ustawić siedzisko tak, aby dziecko nas widziało. 😉 Poza tym, to my mamy lepszą kontrolę nad pozycją malucha i widzimy co aktualnie mały człowieczek kombinuje… 😉

    Dotarłam nawet do ciekawych badań >>>ZOBACZ<<<, które mówią np. że dzieci wożone przodem do rodzica 2x częściej zasypiają, częściej się uśmiechają, nawiązują kontakt, a ilość uderzeń ich serca na minutę jest mniejsza w porównaniu z maluchami wożonymi odwrotnie (ciężko tylko określić czy rzeczywiście wynika to z większego poczucia bezpieczeństwa, kiedy maluch widzi rodzica czy np. jest wynikiem tego, że siedząc przodem do kierunku jazdy ma więcej wrażeń ;)).

    Kiedy zmieniamy kierunek? Myślę, że nie ma reguły! Z pewnością musimy nauczyć się obserwować nasze dziecko – kiedy ewidentnie maluch próbuje wychylić się ze spacerówki, bo interesuje go już coś więcej niż twarz mamy, to śmiało można spróbować czy to właśnie o to chodziło. 😉

    PODSUMOWUJĄC

    Zachęcam do tego, aby wozić w gondoli ile się da – dosłownie i w przenośni (bo dziecko może wrzeszczeć, bo z niej wyrośnie na długość, bo już jest zbyt ciężkie…) i dopiero później przesiąść się do spacerówki…  Z pewnością nieocenioną zaletą takiej formy jest też to, że w gondoli łatwiej ograniczyć ilość bodźców, jakie docierają do dziecka… Idąc np. do hipermarketu (osobiście już dawno wyleczyłam się z tego typu pomysłów, bo moje dzieci odreagowywały to później baaardzo długo)… rozkładamy budkę gondoli i mamy pewność, że nie będzie bombardowane taką ilością informacji, jaka mogłaby mieć miejsce w przypadku siedziska spacerowego…

    Na koniec moja ulubiona kwestia:

    CZY DROŻSZE ZNACZY LEPSZE?

    Zdecydowanie nie! Czasami przepłacamy za markę, znaczek, a w rzeczywistości tańszy wybór może być bardziej funkcjonalny i równie wygodny dla nas! Osobiście raczej nie kieruję się marką… Zanim dokonam zakupu, zawsze muszę się do niego najpierw osobiście „przymierzyć” 😉

    Ps. Zaraz pewnie posypią się komentarze…”ja wsadzałam wcześniej i nic mu nie jest” albo… „mnie wsadzali i jestem zdrowa/y”. No pewnie! Żebyście widzieli spacerówkę z mojego dzieciństwa! 😉

    Tak, jak pisałam wcześniej – wózek jest tylko wycinkiem tego, co proponujemy maluchowi… Ważne, żeby umieć obserwować dziecko i wiedzieć na co zwrócić uwagę, by właściwie i odpowiednio szybko zareagować. 😉

    Przyjazna pielęgnacja >>>ZOBACZ<<<, przemyślane zabawy >>>ZOBACZ<<<, dużo aktywności na macie oraz różnorodność doświadczeń to najlepsze, co możemy zafundować naszemu dziecku. 😉

    *Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line.

    A… jak u Was z zabawami? Jeśli czasem brak Ci pomysłu, zerknij tutaj!

    GOTOWE POMYSŁY NA ZABAWY w pierwszych 2. latach życia dostępne od teraz w PAKIECIE!

    ZOBACZ PAKIET
    ZOBACZ KURS 0-3


    ZOBACZ KURS 4-7


    ZOBACZ KURS 8-18

    21 komentarzy
    kiedy przesadzić dziecko do spacerówkiniesiedzące dziecko w spacerówcewózek spacerowy jaka pozycja w spacerówce
    • Wybieramy krzesełko do karmienia!

    • Czy chodzik rzeczywiście szkodzi?

    Zobacz również

    Mierzenie spłaszczonej główki? Po co to komu?!

    8 października 2018

    5 możliwych powodów dlaczego dziecko nie czworakuje i 2 sposoby, jak mu pomóc

    11 stycznia 2018

    WIELKIE ZADANIE MAŁYCH NÓŻEK czyli o tym, że stópki nie są jedynie słodkim dodatkiem do niemowlaka. :)

    31 sierpnia 2020

    21 komentarzy

  • Reply Ania 26 października 2018 at 20:18

    Bardzo fajny artykuł! Wielkie dzieki za niego!!
    Ja mam jeszcze takie pytanie – co zrobić kiedy dziecko 6 mies. mocno sie podnosi ale jeszcze do siadu daleko. Boję go wozić w gondoli, ale na spacerówkę za wcześnie. Inna rzecz, ze dzieć strasznie płakał od samego włożenia do gondoli. Przez to musieliśmy bardzo ograniczyć spacery – jedynie na szybko do sklepu w foteliku (tak wiem, ze to „zło”:( stad to limitowanie czasu). Dodam, ze wózek który mamy (otrzymany „w spadku” od znajomych) nie ma funkcji położenia na płasko.

  • Reply Dominika 26 października 2018 at 21:44

    Dziękuję za ten wpis. Jestem fizjoterapeutą i od dłuższego czasu tłumaczę na szyciowych grupach kwestię pofuszki do spacerowki, poduszek w ogóle… o kubełkowych wózkach też mówię.

  • Reply Dominika Basiowa 3 listopada 2018 at 22:33

    Super artykuł 🙂 wyjaśnia wszystkie watpliwości :). Moja córeczka ma 7 miesiecy i od 4 miesiąca prawie cały czas jeździ na brzuchu w gondoli, jest bardzo ciekawa świata :D, obserwator persching Slodziutki, budzi ogromne zainteresowanie :). Dodałabym tylko ze w gondoli tez mozna wozić dziecko na brzuchu ;).

  • Reply Ania 7 listopada 2018 at 14:11

    A jak to jest gdy 6 miesieczne dziecko samo usiadlo (z czworaka) ale w wozku i krzeselku do jedzenia pochyla sie do przody?

  • Reply Mariola 18 grudnia 2018 at 14:51

    Cudowny wpis czytałam z wielką przyjemnością, czy może Pani podać model spacerówki godny polecenia?

  • Reply Asia 23 stycznia 2019 at 09:58

    Dziękuje za ten artykuł! Z całego serca:) niedługo przede mną pojawi się właśnie to wózkówe wyzwanie i miałam milion jeden wątpliwości. Rozwiała je Pani wszystkie w bardzo ciekawy i prosty sposób 🙂

  • Reply Marzena 10 marca 2019 at 20:47

    Witam,
    nasz synek ma skończone 8 msc. Samodzielnie nie siada ale posadzony już ładnie sam siedzi i trzyma stabilnie pozycję siedzącą. Przesiedliśmy się dopiero nie dawno do spacerówki takiej w wózku 2w1 bo synek już się troszkę nie mieścił w gondoli ale przede wszystkim z powodu tego że nie chciał już w niej jeździć. Nie mamy możliwości rozłożenia całkiem na płasko oparcia ale nawet przy maksimum pochylonym oparciu synek potrafi się podnieść do siadu 🙁 Próbuję go korygować i kłaść ale on się denerwuje i znowu podnosi…nie wiem czy mogę mu na to pozwalać ?

  • Reply Ja1 23 kwietnia 2019 at 18:59

    Fajny artykuł, ale straszenie rodziców syndromem dziecka potrząsanego w nieamortyzowanej spacerówce to przegięcie. Ma Pani jakiś badania naukowe potwierdzające tę tęzę? W USA było swego czasu wiele procesów, w których rodzice byli oskarżani o wywoływanie shaken baby syndrom, o zbyt ostrą zabawę etc., podczas gdy okazywało się, że dzieci miały ukryte obciążenia i to nie jazda wózkiem po leśnych ściażkach była przyczyną problemów ze zdrowiem.

  • Reply Caitlyn 12 maja 2019 at 20:29

    Mój pierworodny mając pół roku nie mieścił się już do gondoli i przeszliśmy na spacerówkę, ale długo jeździliśmy “na płasko”. Samodzielnie siedzieć i jednocześnie samodzielnie siadać dopiero nauczył się mając 10 miesięcy, nie dałby rady tyle jechać w gondoli 🙂

  • Reply Goska 11 czerwca 2019 at 10:45

    Ja cały czas się gryzę z tym tematem ??‍♀️ Moj syn prawie 8 miesięcy i nie siedzi ,a w gondoli dostaje szału od jakiegoś miesiąca i wytrzymuje w niej max 30 min??‍♀️ Mamy spacerówkę rozkładana na płasko , wiec chyba powoli kusze się przekonać do tej myśli ,aby go przesadzić ???

  • Reply Natalia 15 lipca 2019 at 22:40

    Synek jeszcze w gondoli ale już wygląda jakby mu było ciasno… ma 73cm, gondola 79cm.. jeszcze nie siedzi; w związku w tym mam pytanie, kiedy go przełożyć do spacerówki i czy lepiej kupić taką rozkładaną na płasko czy do kubełkowej którą akurat mamy?
    Zwariować idzie, gdzieniegdzie można znaleźć informację że kubełkowe siedziska są dobre dla niesiedzących dzieci bo mają w nich lekko zaokrąglone plecki. Wydaje mi się że to nie do końca jest prawda?
    Proszę o radę, dziękuję

    • Reply Gosia Paleczny 28 lipca 2019 at 21:48

      Pani Natalio przy pierwszym dziecku, 9 lat temu sama korzystałam ze spacerówki kubełkowej, jednak za każdym kolejnym razem mój wybór padał na spacerówkę tradycyjną, z możliwością rozłożenia na płasko. Jeśli ma Pani taką możliwość, to zachęcałabym, aby korzystać właśnie z takiej. Tak, jak Pani pisze, kubełki mogą wydawać się atrakcyjniejsze dla niesiedzących jeszcze dzieci, natomiast warto wziąć pod uwagę fakt, że to jednak ogranicza ich możliwości ruchowe i nie pozwala na wyprost w bioderkach, który dla dziecka mającego w planach pionizację jest jednak ważne 😉 Pozdrawiam!

  • Reply Jacek 31 sierpnia 2019 at 20:53

    Wszystko super ale na boga czemu taki długi wpis o prostej rzeczy. TLDR; by się przydało na poczatku zeby mozna bylo wybrac, albo czytac calosc albo sedno. No i fajnie by bylo podac jakies modele wozkow/spacerowek/parasolek. Przynajmniej polowa nie ma w ogóle regulowanych podnóżków. Z kolei te super polecane to kubelki (np. zachwalany bugaboo, ktory wedle mojej oceny okazal sie super slaby i nie warty ceny). Czesto tez na plasko sie da jakis wozek położyć ale wozek to taki szut ze skladanie, wykonanie itp skreslaja go calkowicie. Chociaz zeby bylo info jakie wozki sprawdziłas, jakie używasz itp.

    Kolejna sprawa, pasy. 5 puntowe lepsze. Jak da sie zapinac osobno gore i dol tez lepsze bo mozna dziecko pozniej tylko w pasie zapiac bo i tak sie rusza i marudzi. Kubelek imho ma tez kolejna wade. Corka sie wierci, poluznia pasy i ma pozycję jak dziecko przed kompem grajace 3 godziny w gre. Lukowate plecy miednica oddalona od oparcia.

  • Reply Kasia 1 września 2019 at 07:48

    Super wpis. Jak zawsze dużo wiedzy.

  • Reply Natalia 13 września 2019 at 07:49

    Przenieślismy się do spacerówki w 5 miesiącu. Syn jest wyjątkowo duży. Ma gabaryty 9 miesięcznego dziecka. W gondoli i tak już nie chciał na płasko więc jakiś czas jeździł z lekkim skosem. Dokładnie taki sam skos ma spacerówka ułożona najniżej jak się da. Oczywiście umie już siedzieć ale nie tak długo aby starczyło na godzinny spacer. Także… Faktycznie sprawa bardzo indywidualna. Problem mamy jednak z fotelikiem bo w tym do 13kg zaczyna mu wystawiać głowa ale nie mam sumienia wsadzić go na siedząco na godzinę jazdy autem.

  • Reply gosik 14 października 2019 at 22:42

    dobrze, ze sa takie blogi jak Pani! mnostwo przydatnej wiedzy! dziewczyny, a ma ktoras z WAS lozek Larktale?? nie jestem w stanie zdecydowac sie na nic bez konsultacji hahah

    • Reply majka 19 października 2019 at 19:10

      tez ostatnio widzialam o nich jakies opinie w necie i sie zastanawiam nad ich spacerowka, ale sama nie wiem.. tyle jest roznych marek i tyle roznych opinii, ze po przeczytaniu tego wszystkiego czlowiek ma mętlik w głowie..

      • Reply sandra 26 października 2019 at 13:14

        ja ostatnio zamowilam spacerowke larktale, ciagle czekam na dostawe, wiec nie moge jeszcze nic powiedziec,ale nie ukrywam, ze mam duze oczekiwania co do tego wozka

  • Reply mamaniemowlaka 29 stycznia 2020 at 14:47

    Witam, również nie jestem zwolenniczką ‘shoppingu’ z dziećmi. Jestem ciekawa w jaki sposób Pani dzieci odreagowywały takie wyjścia?
    A artykuł ciekawy, przydatny i uspokajający 😀 nie jestem typem panikary, ale czasami jak się człowiek osłucha…

  • Reply Kinga 27 marca 2020 at 09:19

    Wspaniały wpis! Poruszyła Pani temat leżenia na pleckach i wkładania nóżek do buzi. Moje dziecko ma 6,5 miesiaca, nie, znosi lezenia na plecach a co za tym idzie nie bawi się swoimi stópkami. Czy to powód do zmartwień?

  • Reply Zdezorientowana 8 sierpnia 2020 at 01:12

    Ja mam pytanie odnosnie spacerówki. Byłam zdecydowana na Cybex Balios S, ale po przeczytaniu tego wpisu jestem zdezorientowana. Czy taka spacerówka będzie dobrym wyborem? Niby tyle jest wózków, ale ciężko wybrać coś sensownego, co jeszcze ma w miarę rozsądną cenę. W Balios S jest podparcie dla nóżek, ale nie ma możliwości ich oparcia. Czy taki wózek zda egzamin?

  • Odpowiedź Anuluj

O mnie

 

 

Nazywam się Małgorzata Paleczny. Jestem pełnoetatową żoną, mamą i fizjoterapeutą. Kocham to, co robię i choć moja doba nigdy się nie kończy, postanowiłam założyć bloga.

 

Piszę o rozwoju psychoruchowym dziecka od narodzin, pokazuję sposoby na jego wspieranie, a także opowiadam historie z barwnego życia naszej sześcioosobowej rodziny 😉

 

Wpisy mają charakter informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty, dlatego nie udzielam porad on-line.

Jeśli podoba Ci się to. co robię, możesz postawić mi kawę. :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

PROMOCJA

ZAPISZ SIĘ

Q&S czyli… pytania i podpowiedzi

ZOBACZ Q&S

NOWOŚĆ! AUDIOBOOK Z ZABAWAMI!

ZOBACZ AUDIOBOOK

KURS on-line: Typowy rozwój dziecka 0-3 miesiące

ZAPISZ SIĘ

KURS on-line: Typowy rozwój dziecka 4-7 miesięcy

ZAPISZ SIĘ

KURS on-line: Typowy rozwój dziecka 8-18 miesięcy

ZAPISZ SIĘ

E-book o zabawach z dzieckiem :)

KUP E-BOOK

E- book o zabawach po roczku.

KUP E-BOOK

E-book o leżeniu na brzuszku :)

KUP E-BOOK

Najnowszy filmik z mojego kanału na YouTube.

https://youtu.be/lwgTp-T9TSU

MEDIA I JA

W programie DDTVN rozmawialiśmy o wyborze fotelika do karmienia i o tym, kiedy dziecko jest gotowe, aby w nim usiąść. W Programie MammaMia Polsat Rodzina rozmawialiśmy o akcesoriach dla malucha oraz o tym jak wspierać dziecko w nauce chodzenia
Podczas kolejnego nagrania programu Mamma Mia rozmawialiśmy o bioderkach, pieluchowaniu oraz profilaktyce dysplazji. Na kanele WP kobieta dostępne są nagrania, w których rozmawiamy o popularnych akcesoriach dla Malucha i o tym, czy dziecko rzeczywiście tego wszystkiego potrzebuje. Byłam również jedną z prelegentek na Urodzinach Blue City w Warszawie, gdzie opowiadałam o rozwoju dziecka i o tym, w jaki sposób możemy go wspierać.

Zobacz nas na Facebook

WYBIERZ TEMAT, KTÓRY CIĘ INTERESUJE:

  • 0-3 miesiące
  • 4-7 miesięcy
  • 8- 18 miesięcy
  • Bez kategorii
  • Czworakowanie
  • Leżenie na brzuszku
  • Mięśnie brzuszka
  • Napięcie mięśniowe
  • Obroty
  • Pełzanie
  • Pionizacja i chód
  • RÓŻNE
  • Siad
  • Stopy
  • UMIEJĘTNOŚCI:
  • Unoszenie nóżek
  • WIEK DZIECKA:
  • Wysoki podpór

mama_fizjoterapeuta

A Wy? Jak sobie radziliście z ulewającym Maluszk A Wy? Jak sobie radziliście z ulewającym Maluszkiem? 👶
➡️ Ciekawy wpis o ulewaniu znajdziecie na blogu:

https://mamafizjoterapeuta.pl/2019/04/04/ulewanie-a-rozwoj/

#mamafizjoterapeuta #mojewszystko #noszeniemaznaczenie #dzidziuś #niemowlę #dziecko #bedemama #jestemmama #instamama #rodzew2020 #rodzew2021 #przyjaznapielęgnacja #jestembojestes
Dobrej niedzieli kochani! 😍 #mamafizjoterapeut Dobrej niedzieli kochani! 😍

#mamafizjoterapeuta #rodzina #rodzinatojestsiła #niedziela #rodzinnaniedziela
Dzień dobry! 😍 Bardzo pracowicie u nas, ale po Dzień dobry! 😍
Bardzo pracowicie u nas, ale podsyłamy dzisiaj krótki filmik. 🙂
Rysowanie rysowaniem, ale... czy zwróciliście uwagę na to, że do tak precyzyjnych ruchów małą rączką potrzebna jest naprawdę dobra stabilność obręczy barkowej i tułowia?
U Tadzia nie od początku była to tak oczywista sprawa...
Kilkukrotnie poruszałam ten temat na blogu, dlatego jeśli Wasz maluszek ma trudność z leżeniem na brzuszku, wysokim podporem, unoszeniem zgiętych nóżek nad podłoże czy np. kontrolą główki... wpadnijcie:
✅ www.mamafizjoterapeuta.pl

Kilka wpisów, które mogą Was zainteresować znajdziecie w moim dzisiejszym stories.

Dobrego dnia!❤️

#mamafizjoterapeuta #wspieranieprzezzabawe #noszeniemaznaczenie #rozwojdziecka #mama #mamąbyć #jestemwciąży #będęmamą #rodzew2021 #rodzew2021 #niemowle #dzidziuś #instamama
Wracamy po Świętach z czymś prostym, ale... maj Wracamy po Świętach z czymś prostym, ale... mającym ogromne znaczenie! 💪
Jak to wygląda u Was? Udaje się Wam zwracać uwagę na te rzeczy podczas codziennych aktywności?
Czy coś to u Was zmienia?

Piszcie! ❤️

Teksty, które mogą Was zainteresować, znajdziecie w moim dzisiejszym stories.

O roli doświadczeń:
✅ https://mamafizjoterapeuta.pl/2019/05/08/czy-mozemy-wplynac-na-budowe-mozgu-dziecka/

O noszeniu:
✅ https://mamafizjoterapeuta.pl/2017/07/05/noszenie-dziecka/

O przyjaznej pielęgnacji:
✅ https://mamafizjoterapeuta.pl/2019/09/12/przyjazna-pielegnacja-czyli-co/ 

Link do e-booków w moim bio. 

Dobrego dnia! ❤️ 

#mamafizjoterapeuta #mojewszystko #wspieranierozwojudzieci #wspieranieprzezzabawe #wspieramniewymuszam #noszeniemaznaczenie #rozwojdziecka #instamama #instamateczki #bedemama #jestemwciazy #rodzew2021 #rodzew2020
Kochani, znikamy na kilka dni do naszej ciszy, bo. Kochani, znikamy na kilka dni do naszej ciszy, bo... w ciszy wszystko słychać lepiej. 🙂
Minął rok, a we mnie nadal pracują te słowa:
"Mogę być bardzo wściekła na to, czego nie mam, albo wdzięczna za to, co mam" 
Można iść po najniższej linii oporu i nastawić się na krytykanctwo negując wszystko i wszystkich wokoło, albo... nauczyć się dostrzegać DOBRO- nawet najmniejszą rzecz i dziękować za nią! ❤
➡ Pierwsza postawa - prosta, bo przecież krytykować każdy potrafi, jednak... na dłuższą metę destrukcyjna tak naprawdę dla nas samych...
➡ Druga z kolei... nie jest łatwa.
Dostrzeżenie tego, co jest "normalne" i "przecież nam się należy" czy... danie czegoś od siebie- trudniejsze...

I... oczywiście, że mogłabym chcieć więcej! Ale... mam to, co mam. Jestem tu i teraz...

Dzisiaj wspominamy dzień, w którym Pan Jezus został przybity do krzyża. I tak sobie myślę... chciałabym, aby nikt nigdy przeze mnie nie został do krzyża przybity... Abym swoim postępowaniem, swoimi słowami nie podcięła mu skrzydeł, nie sprawiła, że przestanie w siebie wierzyć...
Każdy jest ważny i WARTOŚCIOWY! ❤

Dziękuję za to, że tutaj jesteście! Za to, że czytacie moje wpisy, komentujecie, udostępniacie...
Dziękuję, że wspieracie akcje charytatywne, które organizuję...
To naprawdę WIELKA SPRAWA!
Więc uśmiechnij się w te Święta! 🙂
Każdego dnia robisz MASĘ WSPANIAŁYCH RZECZY! ❤

Życzymy Wam dużo radości i nadziei, jaką niesie zmartwychwstanie.
Dobrego czasu! ❤

*Jeśli nie znacie Nicka Vujicica, warto wygooglować...

Kalwaria Tokarska. ❤️

#mamafizjoterapeuta #swietawielkanocne #wielkanoc2021  #rodzina #kalwariatokarska #wielkipiątek
Chyba nigdy nie zliczę nieprzespanych nocy, momen Chyba nigdy nie zliczę nieprzespanych nocy, momentów, kiedy czułam się bezradna i kiedy zwyczajnie nie ogarniałam... 
Ale... patrząc z perspektywy czasu wiem, że weszłabym kolejny raz do tej samej rzeki. 😉💪
I w zasadzie... nic się nie zmieniło - nadal często czuję zmęczenie, nadal są chwile zwątpienia, a „ogarnianie”nie jest moją najsilniejszą stroną, ale... zwyczajnie kocham te dzieciaki! ❤️

Nie szukam szczęścia gdzieś daleko, bo... mam je na wyciągnięcie ręki! ❤️

#mamafizjoterapeuta #mojewszystko #jestembojestes #rodzina #rodzinatojestsiła #mama
Kto już czytał nowy wpis na blogu? Czy myśląc Kto już czytał nowy wpis na blogu? 
Czy myśląc o rozpoczęciu przygody z noszeniem też mieliście spory dylemat co w Waszym przypadku będzie najlepszym rozwiązaniem? 🤔
Nie ukrywam, że w pierwszych miesiącach życia chusta wypadła u nas bezkonkurencyjnie, ale nosidła mogą być w dzisiejszych czasach bardzo dobrą alternatywą pod warunkiem, że zrobimy to z głową.
➡️ O tym jak to zrobić i co wziąć pod uwagę podejmując decyzję o tym- w czym nosić, przeczytacie na blogu:
✅ https://mamafizjoterapeuta.pl/2021/03/30/chusta-czy-nosidlo/

Wpis to idealna lektura dla wszystkich tych, którzy nadal czują się zagubieni w tym temacie.

Przygotowała go dla nas doradczyni noszenia, Hanna Łasica. @hannalasica 
➡️ Koniecznie zerknijcie na profil Hani, gdzie znajdziecie mnóstwo praktycznych wskazówek, noszeniowy e-book, a także wywiad ze mną o tym, co najczęściej nurtuje młodych Rodziców. 

A... uprzedzając pytania o nosidło ze zdjęcia, pisałam o nim tutaj: 
✅ https://mamafizjoterapeuta.pl/korzystamy/

Miłej lektury! ❤️

#mamafizjoterapeuta #mojewszystko #jestembojestes #noszeniemaznaczenie #noszeniewchuscie #wspieramniewymuszam #przyjaznapielegnacja #chustaczynosidło #rozwojniemowlaka #rodzew2021 #rodzew2020 #bedemama #jestemwciąży
Czy wiecie, że przekładanie kartek w książce m Czy wiecie, że przekładanie kartek w książce może być całkiem fajnym treningiem związanym z przekraczaniem linii środkowej ciała? 😉 
I... wbrew pozorom... taka umiejętność przydaje się nie tylko starszakom!
Przekraczanie linii środkowej pojawia się np. podczas nauki obrotów czy... zabaw własnymi stópkami już w wielu kilku miesięcy! 👶
➡️ Wszystko, co warto na ten temat wiedzieć, znajdziecie na moim blogu w tym wpisie: 
✅ https://mamafizjoterapeuta.pl/2021/02/10/przekraczanie-linii-srodkowej/

Aktywny link znajdziecie również w moim dzisiejszym stories. 

Pamiętacie o przekraczaniu linii środka podczas codziennych zabaw? 😉

Ps. U nas ostatnio moda na przebieranki.😉 

#mamafizjoterapeuta #mojewszystko #zabawazdzieckiem #noszeniemaznaczenie #przyjaznapielęgnacja #wspieranieprzezzabawe #rodzew2021 #rodzew2020 #bedemama #ciąża #niemowlak
Load More... Follow on Instagram

2021 - MamaFizjoterapeuta Małgorzata Paleczny.